, , ,

Program AZP+ nowym rozdziałem polskiej archeologii?

|


Słowa kluczowe: , , , , , , , , , ,

Narodowy Instytut Dziedzictwa filmowo poinformował nas o pracach nad „Programem AZP+. Nieinwazyjne wsparcie zarządzania dziedzictwem archeologicznym”, ogłaszając wszem i wobec, że jest to nowy rozdział polskiej archeologii! Szczegółów jak na razie nie znamy, ale zapowiada się obiecująco.

„Założenia programu AZP+ były realizowane, jako projekt w ramach Krajowego Programu Ochrony Zabytków i Opieki Nad Zabytkami na lata 2019-2022. W ramach realizowanego przez nas (=Narodowy Instytut Dziedzictwa) zadania, najwybitniejsi specjaliści, eksperci i naukowcy pomogli nam stworzyć założenia programu, który ma szanse otworzyć nowy rozdział w polskiej archeologii. Projektujemy narzędzia, które mają być nowoczesne, cyfrowe, oparte o nowe technologie, aby jeszcze lepiej chronić dziedzictwo archeologiczne.” – mówi dr hab. Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

4 podstawowe cele AZP+

„Program AZP+ to propozycja ogólnopolskiej strategii rozpoznawania dziedzictwa archeologicznego metodami nieinwazyjnymi, nieniszczącymi, która ma również dostarczyć narzędzi do efektywniejszego zarządzania dziedzictwem. Założenia programu powstały po szczegółowej analizie obecnego stanu potrzeb, oczekiwań odbiorców i ich współczesnych możliwości. Są owocem wielomiesięcznej pracy i cotygodniowych spotkań online kilkunastoosobowego zespołu ekspertów oraz pracowników urzędów konserwatorskich i Narodowego Instytutu Dziedzictwa.” – tłumaczy Agnieszka Makowska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, inicjatorka Programu AZP+.

„Zaproponowaliśmy cztery cele strategiczne programu AZP+.” – dodaje Makowska, po czym opisuje poszczególne z celów.

„Pierwszy z nich to oczywiście rozpoznawanie dziedzictwa archeologicznego w sposób nieinwazyjny, ale przy tym możliwie kompleksowy, wykorzystujący wszelkie dostępne narzędzia, dane i różne metody badawcze, w szczególności teledetekcyjne. Czyli zdjęcia lotnicze, zobrazowania satelitarne, lotniczy skaning laserowy, a także prospekcję geofizyczną i inne.”

„Drugi cel strategiczny programu, to budowa systemu informatycznego opartego na informacji przestrzennej oraz repozytorium na dokumentację cyfrową. System ma w założeniu poprawić zarządzanie informacją o dziedzictwie i umożliwić efektywne wykorzystywanie wiedzy. Ma służyć zarówno badaczom, jak i pracownikom urzędów konserwatorskich do codziennej pracy.”

„Trzeci cel, to stałe podnoszenie kwalifikacji badaczy i pracowników służb konserwatorskich.”

„Czwarty zaś, to upowszechnianie wiedzy o dziedzictwie archeologicznym, taka szeroka edukacja archeologiczna, co ma się przyczynić do ukazania wartości dziedzictwa archeologicznego i wzmocnienia rozumienia jego specyfiki i znaczenia.” – mówi inicjatorka programu, kończąc jednocześnie swoją wypowiedź.

Stare dobre karty KESA
Stare dobre karty KESA (fot. ujęcie z „Program AZP+ – nowy rozdział polskiej archeologii” [12:20])

Czym będzie AZP+?

Znamy cele oraz wizję, ale nie szczegóły. W dalszej części materiału filmowego miały bowiem miejsce bardzo cenne wypowiedzi specjalistów, zajmujących się różnymi badaniami nieinwazyjnymi. Po kolei przybliżyli nam temat potencjału tych metod i jak najbardziej zachęcam do obejrzenia całości na kanale YouTube NID-u1)BOGACKI M., zdjęcia i montaż. Program AZP+ – nowy rozdział polskiej archeologii. YouTube, opublikowane przez Narodowy Instytut Dziedzictwa | … Więcej, ale w tym artykule pozwolę sobie przejść do sedna.

Około 12 minuty i 32 sekund mieliśmy ochotę przez chwilę spojrzeć na ekran monitora z włączonym programem, którego osobiście nie rozpoznaję. Widać warstwy, parę opcji z górnego paska narzędzi no i wydaje się, georeferowane skany starych dobrych map AZP. Czy w ten sposób będziemy mogli analizować interesujące nas dane? Trudno powiedzieć. Wcześniej pojawiły się przebitki z funkcjonującego już portalu mapy.zabytek.gov.pl, więc może to tylko program, z którego na co dzień korzysta się w Wojewódzkich Urzędach Konserwatorów Zabytków. Będę wdzięczny za sprostowanie w komentarzach.

Crème de la crème rozpoczyna się jednak w 12 minucie i 50 sekundach. I wygląda to niesamowicie!

Oto mamy bowiem mapę, na moje oko z podkładem podstawowej warstwy OpenStreetMap, z zaznaczonymi punktami, które najpewniej są stanowiskami i tzw. śladami osadniczymi znanymi z podstawowego AZP. Jak na razie obrazek dobrze znany każdemu archeologowi.

Następnie jednak zaczynają się pojawiać linie (domyślam się przelotów), a po nich istne czary: georeferowane zdjęcia lotnicze, zaznaczone obiekty (potencjalne lub przebadane?), zakresy całych stanowisk oraz wyniki badań geofizycznych.

Tylko krótki fragment wydawał się prezentować system w akcji
Tylko krótki fragment wydawał się prezentować system w akcji (fot. ujęcie z „Program AZP+ – nowy rozdział polskiej archeologii” [13:00])

Czy to spełnienie naszych marzeń?

Dla każdego archeologa działającego w zawodzie tego typu narzędzie, w którym posiadamy gotowe wyniki badań nieinwazyjnych, namierzone w terenie, a nawet przeanalizowane już przenalizowane dane to niewyobrażalne ułatwienie.

Tradycyjnie, dotarcie do efektów prac innych zespołów badawczych, wymagało zasięgnięcia informacji w odpowiednim Urzędzie Ochrony Zabytków lub Delegaturze. W przeważającej części w ich archiwach dostępne są tylko zwięzłe sprawozdania w formie papierowej. Może więc skorzystać ze skanów, albo kontaktować się następnie z właściwymi badaczami i liczyć na to, że wciąż przechowują wszystkie dane z wykopalisk, które prowadzili np. 10 lat temu. Nie zawsze jednak też wszystkie analizy były do takich raportów dołączane, szczególnie gdy nie udało się odkryć niczego interesującego. Nie oznacza to oczywiście, że dzięki AZP+ możemy porzucić własną kwerendę źródeł i opracowań, ale wygląda na to, że już na pierwszy rzut oka będziemy wiedzieli z czym mamy do czynienia i z kim bezpośrednio się mamy kontaktować.

Powtórzę raz jeszcze: to naprawdę spełnienie nieśmiało wysuwanych marzeń i dla Agnieszki Makowskiej, będącej inicjatorką programu należy się sowita podwyżka, a przynajmniej premia. Trudno bowiem uwierzyć, że ktoś w końcu się podjął realizacji tego niewdzięcznego i czasochłonnego zadania.

Tyle słodzenia, czas na obawy.

Główny problem

Świetnie, że osoby zaangażowane w prace nad AZP+ zdają sobie sprawę z największego potencjalnego problemu.

Cały materiał wideo kończy się bowiem, mądrymi słowami prof. dr hab. Włodzimierza Rączkowskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu: „Program AZP+ jest krokiem w kierunku upowszechnienia metod teledetekcyjnych w Polsce, szerszego ich stosowania, wprowadzenia na stałe do procedur badawczo konserwatorskich. Czy to się uda, w dużej mierze zależy to od tego, czy środowisko archeologiczne rzeczywiście dostrzeże w nich potencjał pozwalający na rozwój badań archeologicznych w Polsce.”

Czytający to pasjonaci, pewnie właśnie zastanawiają się: „ale dlaczego mieliby nie dostrzec, skoro napisałeś, że to taka oczywista, wielka rzecz?”. Zakładając, że tak podstawowe rzeczy jak intuicyjność interfejsu, łatwość dodawania danych czy ewentualny proces weryfikacji użytkowników (zastrzegam: to tylko moje domysły) będą zapewnione na miarę XXI wieku. Nie będzie zatem potrzeby przesyłania pocztą lub osobistego doręczenia 10 wniosków, próśb, pozwoleń i zgód w celu założenia konta, a następnie 20 kolejnych by cokolwiek dodać. Oczywiście wszystko w 4 kopiach, a cyfrowe pliki wyłącznie na płytach CD. Mam wielką nadzieję, że tak nie będzie i to jak rozwiązano dostęp do map AZP w portalu zabytek.pl czy ogólnie wprowadzane tam zmiany, napawają mnie nawet pewnym optymizmem.

Nie wszyscy jednak chcą się dzielić wynikami swoich badań. W oryginalnej wersji artykułu w tym miejscu zacząłem się rozwodzić nad tym dlaczego tak bywa. Wyszło tego jednak za dużo, a nie o tym jest ów artykuł, więc napiszę jedynie, że każdy ma swoje własne powody. Na pewno nie zaszkodziłaby dodatkowa motywacja w postaci umieszczenia wyraźnie zaznaczonego wymogu cytowania autorów badań, z których korzystamy w literaturze lub źródłach.

Jak to wpleść w aktualny system punktowania osiągnięć naukowych? Najmniejszego pojęcia nie mam, bo w Redakcji AŻ w większości nie musimy rozumieć tego coraz bardziej zawiłego systemu. Na ile mi jednak wiadomo, wszelkiego rodzaju raporty badawcze i sprawozdania są z zasady marginalizowane, a sposób cytowań zwykle niejasny. Co z osobami, którym nie zależy na większej liczbie cytowań? Pojęcia nie mam. System na zasadzie abonamentu dla użytkowników i tantiemy dla twórców/udostępniających? Gdy w grę wchodzą pieniądze, publiczne instytucje, oraz projekty wykonywane za publiczne pieniądze to wszystko jest tak skomplikowane i drażliwym tematem, że nie mam ochoty tego rozwijać. Jeśli macie jednak jakiś genialny pomysł to zachęcam do podzielenia się nim w komentarzach, a nuż ktoś z NID-u go przeczyta i uzna za całkiem niezły.

Jeden z lepszych archeologicznych systemów informatycznych nie jest wcale daleko – stworzyli go nasi czescy koledzy – https://digiarchiv.aiscr.cz/home

Dalsze marzenia

Na szczegółową analizę możliwości AZP+ przyjdzie jeszcze czas, gdy pokazane zostanie więcej. Liczę, że przewidziana jest możliwość wykorzystania danych jako warstwy WMS w gisowskich programach, lub przynajmniej pobrania interesujących nas georeferowanych obrazów, możliwość eksportowania cytowania jako plik BibTex, wyraźnie określone wytyczne co do licencji i możliwych sposobów wykorzystania danych w innych pracach, czy ewentualna informacja o wykorzystywanych układach współrzędnych. To wszystko jednak zawsze można dodać później. Na pewno mogę obiecać, że gdy już wszystko będzie ogólnodostępne i działać jak należy, postaram się namówić Panią Agnieszkę Makowską lub inną osobę, która zostanie do tego wyznaczona, do specjalnego wydania webinaru z cyklu KONTEKST. Zapoznamy się wówczas na żywo z tym co otrzymamy, trochę z pewnością pomarudzimy, przekażemy Wasze pomysły, a jak będzie za co, to również przekażemy gratulacje.

Regularnie powtarzam, że niesamowicie zazdroszczę naszym czeskim kolegom, którzy pochwalić się mogą niesamowitym Archeologicznym Informatycznym Systemem Czeskiej Republiki, dostępnym pod tym adresem – https://www.aiscr.cz/en/. W jego skład wchodzi więcej niż jeden projekt. Z usłyszanych zapowiedzi zapowiada się, że AZP+ wydaje się być najbliżej ich Cyfrowemu Archiwum AMCR. To nie tylko świetnie zaprojektowana mapa i baza stanowisk, ale dodatkowo działa szybko i bezproblemowo, dostępne są tam sprawozdania z nawet najmniejszych badań i nadzorów, pełno przemyślanych filtrów, informacje o projektach badawczych, a jakiś czas temu doszły również zdjęcia lotnicze i fotografie terenowe. Z tego co rozmawialiśmy z twórcami są nawet chętni do podzielenia się za darmo zaimplementowanymi rozwiązaniami, nic tylko korzystać z oferty, co by tradycyjnie nie wymyślać koła na nowo!

Jeśli AZP+ będzie wyglądać podobnie, nawet jeśli ten etap jest jedynie pierwszym krokiem w tym kierunku, to jak najbardziej wspieramy pomysł z całych sił! Wygląda na to, że nowy rozdział polskiej archeologii jest naprawdę przed nami! Byleby tylko nie zabrakło środków i chęci na więcej niż wstęp!

Przypisy

Przypisy
1 BOGACKI M., zdjęcia i montaż. Program AZP+ – nowy rozdział polskiej archeologii. YouTube, opublikowane przez Narodowy Instytut Dziedzictwa | TV NID, 22.11.2022, https://youtu.be/zp7cfISC5As.
Redaktor naczelny AŻ | Oficjalna strona

Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst

1 komentarz do “Program AZP+ nowym rozdziałem polskiej archeologii?”

  1. Przede wszystkim, nareszcie! W końcu zajęto się teledetekcją w archeologii w sposób systemowy. Byłoby świetnie, gdyby wyniki takich badań były szeroko dostępne. Co do tworzenia systemu informatycznego to moim osobistym marzeniem jest zobaczenie łatwo dostępnej, przestrzennej bazy danych, w której uwzględnione byłby wszystkie znane stanowiska i wyniki badań. Takiej, która powstaje na podstawie konkretnych wytycznych i dzięki temu można w niej łatwo integrować wyniki prac różnych firm i instytucji. Powstanie takich wytycznych pozwoliłoby również tworzyć fragmenty bazy już na poziomie osób prowadzących badania. Później można by wysyłać do urzędów już przygotowane fragmenty bazy danych, które następnie byłyby dołączane do zbioru ogólnopolskiego. Dzięki temu można by też odciążyć urzędy konserwatorskie, które dostawałyby, razem z raportami, gotowe pakiety danych przestrzennych, tworzonych w jednakowy sposób przez wszystkie podmioty prowadzące badania w kraju

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

css.php