W styczniu 2024 r. do Wojewódzkiego Urzędy Ochrony Zabytków Delegatura Zamość przekazany został, za pośrednictwem archeologa Tomasza Murzyńskiego, średniowieczny znak pielgrzymi. Do jego odkrycia doszło w miejscowości Wólka Nieliska (gm. Nielisz).
AKTUALIZACJA: po publikacji artykułu, w którym zabytek opisywany był wyłącznie jako znak pielgrzymi, przekazano do redakcji AŻ informacje na temat innej możliwej interpretacji zabytku. Dalsze studia dostarczyły bardzo ciekawych, nowych informacji, więc zostały one dodane do oryginalnego tekstu.
Spis treści
Zabytek z Wólki Nieliskiej to niewielka ażurowa plakietka/zawieszka, odlana ze stopu ołowiu i cyny. Posiada kolisty kształt o średnicy 2,8 cm i grubości ok. 1 mm. Odkryty zabytek przedstawia zamkniętą w okręgu mityczną bestię – uznaną za smoka lub bazyliszka. Odkrywca zabytku za wspomniany „średniowieczny znak pielgrzymi”, znane bardzo dobrze z Europy Zachodniej. Dzięki wiadomości od Czytelnika poszukiwania analogicznych zabytków zostały skierowane jednak w drugą stronę, czyli do Europy Wschodniej. Poniżej rozpatrujemy różne możliwości interpretacji funkcji zabytku. Jedno wydaje się jednak bardzo prawdopodobne – na zabytku widnieje nie byle jaki potwór, a Zilant – symbol miasta Kazań.
Czym były znaki pielgrzymie?
Zabytek ze względu na podobieństwo do analogicznych przedmiotów szybko uznano za średniowieczny znak pielgrzymi. Okazuje się jednak, że sprawa może nie być tak prosta. To prawda, że za interpretacją przedmiotu jako znak pielgrzymi przemawia rozmiar, styl przedstawienia oraz nieregularny kształt. Są to też o wiele częściej odkrywane zabytki na terenie dzisiejszej Polski. Problematyczne jest to, że w zdecydowanej większości znanych znaków pielgrzymich smoki nie występują samotnie – z reguły są bowiem zabijane przez św. Jerzego. Bazyliszków tym bardziej się nie odnajduje.
Znaki pielgrzymie służyły jako swego rodzaju talizman, mający zapewnić osobie go noszącej powodzenie w podróży oraz chronić taką osobę przed wszelkiego rodzaju złem: napaścią, kradzieżą, chorobami lub innymi wypadkami losowymi. Stanowiły też sposób wyróżnienia się, zamanifestowania celu podróży, a przede wszystkim dowód na dotarcie do celu pielgrzymki.
W Wielkiej Brytanii i Holandii znaki pielgrzymkowe są zazwyczaj analizowane razem z odznakami świeckimi i określane są wspólnym mianem „badges“. W Niemczech dominuje użycie terminu „Pilgerzeichen“, podobnie w Polsce najczęściej mówimy „znak pielgrzymi“ lub „znak pątniczy“, a czasami używamy także określeń „plakietka pielgrzymia“, „legitymacja pielgrzymia“ lub „odznaka“. Te pojęcia wyraźnie nawiązują do sfery religijnej i nie dotyczą dewocjonaliów czy akcesoriów pielgrzymich, ani zwłaszcza odznak świeckich, które zaczęto wyodrębniać w polskiej nauce dopiero niedawno.
Historia znaków pielgrzymich na terenie Europy Zachodniej sięga wczesnego średniowiecza. Posiadały one różnorodne formy i kształty – koliste, czworokątne, w formie krzyża, muszli, pierścienia lub tarczki. Przedstawiano na nich postacie świętych, rycerzy, głowy ludzi i popiersia, a także zwierzęta lub istoty mitologiczne.
Najstarsze odznaki pielgrzymie związane są ze szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela. Posiadają one kształt muszli małża i datowane są nawet na XI wiek. Jej charakterystyczny kształt pochodzi od muszli przegrzebków występujących licznie na wybrzeżu Atlantyku, które chętnie zbierane przez pątników stanowiły pamiątkę oraz dowód odbycia pielgrzymki do grobu tego świętego. Z czasem inne sanktuaria zaczęły produkować własne plakietki. Pominąwszy jakubową muszlę, jako starsze traktuje się pełne plakietki, najczęściej w kształcie prostokąta lub sporadycznie koła. Na bardzo szeroką skalę znaki pielgrzymie rozpowszechniły się w okresie od XIII do XVI w.
Na terenie Polski znaki pielgrzymie odkrywane są przede wszystkim w dużych miastach o metryce średniowiecznej. Zdecydowanie najliczniejszy zbiór, bo liczący jeszcze do niedawna ok. 700 znaków, znajduje się w Gdańsku. W pozostałych miastach są już jednak o wiele rzadziej odnajdywane. Na terenie Wrocławia znaleziono dotąd prawie 40 znaków pielgrzymich, z czego aż 32 odkryto podczas badań na placu Nowy Targ w latach 2010–2012. Pojedyncze znaleziska tych zabytków odnotowano w Poznaniu, Stargardzie, Elblągu, Żarnowie czy Strzelinie. Na temat Krakowa z kolei wiemy, że ok. poł XIII w. wytwarzano w nim znaki pielgrzymie z przedstawieniem św. Stanisława. Do tej pory odnaleziono 7 takich przedmiotów, z czego 4 udało się odkryć w trakcie wykopalisk prowadzonych w Polsce i Czechach, a pozostałe znajdują się w prywatnych kolekcjach. Duże kolekcje znaków pielgrzymich posiada także wiele muzeów w Europie Zachodniej, np. Muzeum Historii Londynu, Muzeum Historii Sztuki w Paryżu, Muzeum w Kolonii oraz Muzeum Boijmans Van Benningem.
A może coś innego?
Jak zauważyłem na początku, pośród znanych nauce znaków pielgrzymich nie ma przedstawienia choćby zbliżonego kompozycją do tego z Wólki Nieliskiej. Okazuje się, że takowe odnajdywane są na wschód od Polski!
Zabytki z dokładnie takim samym stworem, o zbliżonych rozmiarach, kształcie i materiale, są odnajdywane głównie przez ukraińskich poszukiwaczy. Znajdują się one w prywatnych rękach, a blisko 30 egzemplarzy zostało zaprezentowanych przez różnych użytkowników jednego ukraińskiego forum, z czego najwięcej zlokalizowano w obwodzie charkowskim i wołyńskim.
Jedno co wydaje się pewne to, że na zabytku nie widnieje nie byle jaki smok czy bazyliszek, ale Zilant – legendarne stworzenie związane z tatarskim i rosyjskim folklorem. Po podboju Chanatu Kazańskiego w heraldyce znany jest jako „kazański smok”, a od 1730 r. stanowi oficjalny symbol miasta Kazań. Podobieństwo jest niepodważalne, a z herbu Kazania brak mu jedynie korony. Analiza rozwoju przedstawień Zilanta zaprezentowana przez użytkownika @kameradyner może być ważną wskazówką co do datowania przedstawienia. Teoretycznie biorąc pod uwagę, że pierwsze przedstawienie stwora z koroną znane jest z 1672 roku, a wcześniejsze różniły się w szczegółach anatomicznych, to przedstawienia Zilanta w tej formie należy zawęzić do końca XV–XVI wieku.
Jednocześnie jednak podobny zabytek o ażurowej konstrukcji, ze zbliżonym wyglądem Zilanta odkryty koło kościoła św. Jerzego w mieście Luboml wydatowany został przez Viktora Luts (dyrektora działu sztuki Rivne Museum of Local History) na wiek XIII. W wątku na forum pojawiły się również sugestie wczesnośredniowiecznego datowania i wiązania przedstawienia ze smokiem Barażem i państwem bułgarskim. Poza nimi również wrzucono zdjęcia przedmiotów, które wyglądają na o wiele młodsze (XVIII–XIX wiek). Te ostatnie różnią się jednak metalem, konstrukcją (nie są ażurowe), a samo przedstawienie stwora jest bardziej szczegółowe.
Guzik z obrazkiem?
Użytkownicy wspominanego forum ostatecznie doszli do konsensusu, że przedmioty tego typu powinniśmy traktować jako „nakładka na guzik” lub „medal bohatera” (z ukr. Богатырская медаль), datowane na XVIII-XIX wiek. Wszystkie ze zgłoszonych przedmiotów były odkryciami luźnymi, a ich wiek został określony w oparciu o datowanie przedmiotów odkrytych w bezpośrednim sąsiedztwie. W internecie łatwo odnaleźć więcej tego typu przedmiotów wpisując w wyszukiwarkę angielską frazę Victorian picture button, stąd lepszym określeniem byłoby chyba „guzik obrazkowy” albo „guzik z obrazkiem”.
Guziki z obrazkiem należą do najbardziej popularnych i najdroższych guzików. Są prawie zawsze wykonane z metalu i składają się z dwóch lub więcej oddzielnych części lub warstw. Wzory obejmują zwierzęta, ptaki, owady, zawody, sporty i sławne osoby, żeby wymienić tylko kilka z popularniejszych kategorii. Te oparte na znanych tematach z bajek, oper, literatury, poezji czy baśni nazywane są również guzikami z opowieścią (z ang. story buttons).
Guziki z obrazkami zaczęto produkować po raz pierwszy w połowie XIX wieku, około roku 1850. Ich popularność trwała aż do początku I wojny światowej, około roku 1915. Guziki wysokiej jakości były głównie produkowane we Francji, Niemczech, Anglii i Stanach Zjednoczonych. Autentyczne guziki z obrazkami, które najbardziej interesują kolekcjonerów, zwykle składają się z trzech lub więcej oddzielnych części. Różne części zazwyczaj były wykonane z różnych metali (mosiądz, miedź itd.) lub miały różnokolorowe wykończenia (farba, posrebrzane itd.), aby uzyskać wielobarwny efekt.
Przyjęcie takiej interpretacji funkcji, byłoby zbieżne ze względnym datowaniem większości odkrywanych przedmiotów z Zilantem z terenów Ukrainy. Tłumaczyłoby również ażurową konstrukcję, jeśli tylko założylibyśmy, że resztę wykonano z mniej trwałych materiałów. Przeciwko tej interpretacji w przypadku zabytku z Wólki Nieliskiej świadczy jednak to, że przedmiot zdecydowanie nie wygląda na produkcję maszynową. Jest bardziej nieregularny niż typowe guziki z obrazkami, odbiega także od nich szczegółowością przedstawienia.
Wiecznie żywy motyw ze Wschodu
Wydaje się, że samo przedstawienie Zilanta bez korony nie może być traktowane jako datownik. Ze względu na swoje znaczenie w folklorze i legendach występuje on w różnej intensywności od średniowiecza po współczesność, również i bez korony. Nie można wykluczyć jednocześnie hipotezy, że w przypadku odnajdywanych przedmiotów z Zilantem mamy do czynienia z różnymi kategoriami zabytków o różnym datowaniu. Temat znaków pielgrzymich na wschód od terenów dzisiejszej Polski jest jedną wielką luką badawczą. Wiemy jednak, że i prawosławni pielgrzymkowali do miejsc świętych – a pośród pierwszych osób znanych ze źródeł jest choćby ruska księżna – święta Olga (890–969).
Na ten moment trudno jednoznacznie ustalić funkcję zabytku z Wólki Nieliskiej ponieważ niewiadomych wciąż jest dużo. W celu doprecyzowania datowania, a tym samym też możliwej funkcji przedmiotu, potrzebne byłoby przeprowadzenie dodatkowych badań w miejscu odkrycia zabytku. Odnalezienie dodatkowych przedmiotów, będących lepszymi datownikami, zawęziłoby szereg możliwości. Pomocne mogłyby być również specjalistyczne badania metaloznawcze – szczególnie jeśli okazałoby się, że mamy do czynienia ze stopem, który w średniowieczu nie był stosowany. Nie sposób jednak zaprzeczać temu, że zabytek ten dotarł do nas ze wschodu, a nie z zachodu, i tam też powinniśmy szukać więcej informacji na jego temat.
Źródło informacji i zdjęcia: profil Facebook Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Forum Violity
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych
- FAIZOV S.F. 2011. Kazan „Dragon”: Origin, Morphological And Functional Metamorphosis (=Казанский «дракон»: происхождение, морфологическиеи функционально-смысловые метаморфозы), „Medieval Turkic-Tatar states” 3, s. 155–196.
- KONCZEWSKA M., MAREK K. 2017. Pielgrzymki do miejsc kultu maryjnego. Sanktuarium w Gidlach, „Archeologia Żywa” 4 (66), s. 25–29.
- LUTS V. Unknown Artefacts of Sphragistics and Metalplastics of Volynym in the Pre-mongolic Era (=Невідомі Памятки Сфрагістики І Металопластики Волині Домонгольської Доби), „Materials of the VII international scientific conference on Volyn icon painting” (artykuł dostępny jedynie w Web Archive: http://web.archive.org/web/20080717003545/http://www.art.lutsk.ua/art/archeologij/index.shtml)
- OKSIŃKI P. 2015. Krakowskie znaki pielgrzymie z przedstawieniem św. Stanisława, „Biuletyn Historii Sztuki” 77 (2), s. 223–239.
- PANER H. 2013. Średniowieczne świadectwa kultu maryjnego. Pamiątki pielgrzymie w zbiorach Muzeum Archeologicznego
w Gdańsku, Gdańsk. - PANER H. 2016. Gdańsk na pielgrzymkowych szlakach średniowiecznej Europy, Gdańsk.
- SAWICKI J. 2018. Akcesoria pielgrzymie i dewocjonalia z pl. Nowy Targ we Wrocławiu, [w:] J. Piekalski, K. Wachowski (red.), Rytm rozwoju miasta na kulturowym pograniczu. Studium strefy placu Nowy Targ we Wrocławiu (= Wratislavia Antiqua 23). Wrocław.
- WOJCIECHOWSKA I. 2019. Średniowieczne plakietki pielgrzymie i świeckie z badań w Stargardzie, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej“ 67 (2), s. 139–149.
Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst”