Dwa bursztynowe pierścienie, misa z brązu, żelazny nóż w skórzanej pochewce z okuciami z brązu znajdowały się w grobie mężczyzny z przełomu XI i XII w., który archeolodzy odkryli w Ostrowitem (Pomorskie). Ich zdaniem był to przedstawiciel ówczesnej elity.
Archeolodzy postanowili rozpocząć wykopaliska w miejscu odkrycia pochówku z tego względu, że w poprzednich latach, dzięki wykrywaczowi metali, namierzyli w pobliżu wiele fragmentów mis z brązu. Mieli rację – w 2021 r. udało się tam odkryć elitarny grób, który określono numerem 81. Od innych grobów, odkrytych na tym stanowisku wcześniej, odróżniał się on rozmiarami i bogatym wyposażeniem.
„Zmarły był najprawdopodobniej przedstawicielem lokalnych, pomorskich elit” – powiedział serwisowi Nauka w Polsce dr hab. Jerzy Sikora z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, który od kilku lat kieruje badaniami w Ostrowitem. Zmarłego umieszczono w drewnianej konstrukcji komory grobowej, przypominającej bardzo obszerną skrzynię lub niewielki domek. Tego typu pochówki, związane z elitami wczesnośredniowiecznymi, archeolodzy określają komorowymi. Za tym, że pochowana osoba była chrześcijaninem – przemawia fakt, że po śmierci jej nie spopielono. Poza tym ciało ułożono na osi wschód-zachód, co również było zwyczajem praktykowanym przez chrześcijan.
O randze grobu świadczy nie tylko jego wielkość, ale też wyposażenie. Archeolodzy zwrócili uwagę, że na palcach obu dłoni zmarły miał po jednym bursztynowym pierścieniu. „Tu uderzający jest fakt, że są to dwa – właściwie identyczne – pierścienie, symetrycznie rozmieszczone względem osi ciała. I do tego bursztynowe. Sytuacja jest dość wyjątkowa. Nie znam podobnego pochówku” – podkreślił archeolog. Zapytany o znaczenie tej biżuterii wskazał, że w tym przypadku związane są one prawdopodobnie z symboliką władzy.
„Bursztyn można wiązać się albo z pośrednictwem w handlu tym surowcem, albo z kontrolą nad lokalnymi złożami. W okresie nowożytnym bursztyn był wydobywany w rejonie Chojnic” – wskazał.
Oprócz tego w grobie, w nogach zmarłego, była misa wykonana z brązu. Wewnątrz misy zalegały fragmenty drewna. Najprawdopodobniej były to pozostałości wieka trumny, która zapadła się w wyniku nacisku warstw ziemi i procesów rozkładu. Zmarły miał też nóż żelazny w skórzanej pochewce z okuciami z brązu i dwa kawałki monet. Na powierzchni misy oraz pochewki noża archeolodzy dojrzeli fragmenty tkanin lub ich odciski. Zostaną one poddane specjalistycznej analizie, by wyjaśnić ich pochodzenie. Z kolei pod misą były niewielkie fragmenty skóry – najpewniej pozostałości obuwia zmarłego, zachowane dzięki konserwującemu wpływowi tlenków miedzi.
To nie pierwszy pochówek tego typu, odkryty w Ostrowitem. W pobliżu udało się namierzyć w poprzednich latach kilka podobnych grobów, jak również namierzyć wiele fragmentów mis z brązu, dzięki zastosowaniu wykrywaczy metali. Wygląda na to, że było w okolicy więcej grobów, bo musiały zostać rozorane lub zniszczone w inny sposób.
Odkryty grób nie zaskoczył archeologów. Jak wyjaśnił dr hab. Sikora, na Pomorzu znane są elitarne pochówki z XI i XII w., często komorowe, również – z uzbrojeniem, które wiązać można z wykształcającą się warstwą lokalnych elit państwowych. Podobne groby znane są m.in. z Usadel i Uznamia w Meklemburgii we współczesnych Niemczech, czy Cedyni w Polsce.
Czy mieszkańcy ówczesnej osady znajdowali się już pod wpływem rozwijającej się na południu dynastii piastowskiej? Według dr. hab. Sikory nie da się na to pytanie łatwo odpowiedzieć ze względu na niewielką liczbę źródeł pisanych z epoki i ich treść.
„Dla Piastów była to zapewne była ich strefa wpływów. A jednocześnie sporą część kroniki Galla Anonima wypełniają opisy walk z Pomorzanami, więc pewnie sami Pomorzanie wcale niekoniecznie zawsze te zwierzchność uznawali” – podkreślił. Dodał, że w XII wieku powstały na Pomorzu dwa państwa: zachodniopomorskich Gryfitów, uzależnione przez Bolesława Krzywoustego i schrystianizowane przez Ottona z Bambergu oraz wschodniopomorskich Sobiesławiców, uzależnionych od książąt polskich, także zapewne od czasów Bolesława Krzywoustego.
Dr hab. Sikora zwraca uwagę, że istotną rolę w projekcie odegrali wolontariusze związani ze Stowarzyszeniem Rozwoju Sołectwa Raciąż, Stowarzyszeniem Eksploracyjnym Ostroga z Tucholi oraz Stowarzyszeniem Historycznym Pałumika. „Bez ich doświadczenia w pracach z użyciem wykrywaczy, nie udałoby się osiągnąć takich rezultatów” – zaznaczył.
Ostrowite, gdzie dokonano najnowszego odkrycia, było ważnym, ale lokalnym ośrodkiem władzy, który funkcjonował od XI do XIV w. „To był dość rozbudowany kompleks osadniczy z osadą na pobliskiej wyspie, która przynajmniej od ok. 1160 r. połączona była z brzegiem za pomocą drewnianego mostu, ale najpewniej funkcjonowała już wcześniej” – opisał dr hab. Sikora. Prowadzone równolegle badania na wyspie w Ostrowitem zyskały wsparcie władz gminy Chojnice, dzięki umowie podpisanej z Uniwersytetem Łódzkim.
Na wschodnim brzegu jeziora znajdowały się też dwa cmentarzyska. Ważnym aspektem funkcjonowania osady był handel, o czym świadczą wcześniejsze znaleziska archeologów, m.in. ok. 20 odważników do wag szalkowych, monety (m.in. zachodnioeuropejskie, głównie saskie, a także liczne naśladownictwa) poświadczające wymianę i szereg przedmiotów importowanych, jak choćby misy z brązu. Znajdowane przedmioty wskazują na handel z obszarami Pomorza, Wielkopolski, ale także Skandynawii, Europy Zachodniej, czy Rusi.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Dziennikarz naukowy w Polskiej Agencji Prasowej (PAP) i portalu PAP - Nauka w Polsce. Ukończył archeologię i PR na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Autor książki „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności" (Wydawnictwo Poznańskie 2023).