, , ,

Badania na grodzisku scytyjskim w Chotyńcu kontynuowane

|


Słowa kluczowe: , , , ,

Fragmenty importowanych i lokalnych naczyń, kilkanaście brązowych scytyjskich grotów, oraz ozdoby z brązu to kolejne odkrycia w Chotyńcu – jedynym w Polsce scytyjskim grodzisku.

W zeszłym roku archeolodzy z Uniwersytetu Rzeszowskiego pochwalili się odnalezieniem pierwszej na terenach dzisiejszej Polski greckiej amfory. Na podstawie cech typologicznych stwierdzili, że można ją datować na okres od drugiej połowy VII do VI w. p.n.e.

W czasie wykopalisk w Chotyńcu w powiecie jarosławskim, które prowadzone są od czerwca 2017 r., natrafiono na pozostałości aglomeracji kilkunastu osad skupionych wokół grodziska należącego do Scytów – koczowniczego ludu wojowników, którzy od VIII do IV wieku przed naszą erą stworzyli imperium od Azji aż po Europę. To najdalej na północny zachód Europy wysunięte pozostałości tego typu. Dlaczego było to najważniejsze odkrycie 2017 roku tłumaczymy w innym wpisie.

Rzecznik UR Maciej Ulita poinformował w czwartek PAP, że obecnie ekipa archeologów z Uniwersytetu Rzeszowskiego kontynuuje podjęte w ubiegłym roku badania w Chotyńcu na tzw. zolniku – miejsca służącego obrzędom kultowym. W tym przypadku, wspomniana funkcja poświadczona jest w innych źródłach i nie jest tradycyjną zagrywka archeologów.

„Z każdą zdjętą warstwą ziemi okazuje się, że odkryta siedziba ludów scytyjskich skrywa nie jedną tajemnicę. Sensacją ubiegłego roku była grecka amfora na wino, która będąc jedynym takim artefaktem na ziemiach polskich, stała się znakiem rozpoznawczym ekspedycji chotynieckiej” – przypomniał Ulita.

Obecnie szef zespołu archeologów, prof. Sylwester Czopek jest zdania, że na wyciąganie jednoznacznych wniosków jest jeszcze zbyt wcześnie.

Kolejne znajdowane artefakty pozwalają zakładać, że w Chotyńcu mieszkał ktoś bardzo ważny, bo dla zwykłych Scytów nikt nie sprowadzałby greckiego wina.

Obecnie odsłaniane i badane są trzy kolejne części zolnika, zamykające całość tego miejsca kultowo-obrzędowego. Był to obiekt usytuowany na specjalnie usypanym wyniesieniu, o średnicy około 30 metrów, na którym dokonywano cyklicznych obrzędów połączonych z rytualnymi ucztami. Stąd też obecność tam licznych zwierzęcych kości, które pozostały po jedzeniu, fragmentów rozbijanych naczyń, leżących w warstwach z charakterystyczną spalenizną i popiołem (tzw. zołą z jęz. rosyjskiego, stąd nazwa zolnik).

Całość otoczona była prawdopodobnie koncentryczną ścianą lub inną konstrukcją, której pozostałością jest gliniana polepa.

„Ta swoista architektura jest zupełną nowością, a poczynione szczegółowe obserwacje umożliwią w przyszłości zrekonstruowanie tego wyjątkowego, a na ziemiach polskich jedynego obiektu” – podkreślił rzecznik UR w rozmowie z PAP.     

W czasie obecnych wykopalisk archeolodzy odkryli kilka kolejnych fragmentów greckich amfor, kilkanaście typowych dla Scytów brązowych grotów do strzał, a także ozdoby z brązu: szpile, paciorki, pierścienie, duży fragment naszyjnika; liczne fragmenty naczyń, wykonanych w charakterystycznym stylu, typowym dla leśno-stepowej prowincji scytyjskiej.

Dlaczego grodzisko Scytów na Podkarpaciu jest ważne?
Zdjęcie grodziska wykonane dronem w 2017 r. (fot. G. Droba via Uniwersytet Rzeszowski)

Badania potrwają do października. Zdaniem archeologów można się spodziewać kolejnych interesujących odkryć, bo najciekawsze, najstarsze warstwy czekają dopiero na eksplorację. Podobno zapowiada się na sensację – zobaczymy. Szkoda, że nikt z badaczy nie jest zainteresowany napisaniem na ten temat artykułu dla „Archeologii Żywej”.

Wykopaliska są prowadzone ze środków Narodowego Centrum Nauki, w ramach trzyletniego programu badawczego całej, dużej aglomeracji chotynieckiej (oprócz grodziska, to co najmniej kilkanaście otaczających go osad), funkcjonującej we wczesnej epoce żelaza, jako najdalej położona na zachód enklawa świata scytyjskiego. 

Źródło: naukawpolsce.pl

Redaktor naczelny AŻ | Oficjalna strona

Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst

CZY TEŻ W DZIECIŃSTWIE CHCIAŁEŚ BYĆ ARCHEOLOGIEM?

My od zawsze! Cześć, ARCHEOLOGIA ŻYWA to mały zespół osób kochających odkrywanie i pisanie o przeszłości. Czujemy jednak, że wciąż zna ją zbyt mało osób. Pytanie, czy chcesz nam pomóc w promocji naszej historii?

Dodaj komentarz

css.php