Ciałopalny pochówek odkryty przez naukowców z Instytutu Archeologii i Etnologii (IAiE) PAN pochodzi sprzed ok. 1800 lat i znajduje się w okolicy wsi Czerlonka.
Puszcza Białowieska jest ostatnim lasem naturalnym na Niżu Europejskim. Tradycyjnie uznawana za obszar pozbawiony dziedzictwa kulturowego dopiero w ostatnich latach jest przedmiotem zainteresowań różnych badaczy. Między innymi badaniem dziejów tego obszaru zajmuje się od 2003 r. archeolog z Instytutu Archeologii i Etnologii (IAE) PAN w Warszawie, Dariusz Krasnodębski. W tym roku naukowiec przeprowadził wykopaliska w obrębie jednego z ośmiu kurhanów, które udało się zlokalizować wcześniej dzięki zastosowaniu lotniczego skanowania laserowego.
To pierwszy pradziejowy kurhan z terenu Puszczy Białowieskiej w którym nam, archeologom udało się znaleźć pozostałości komory grobowej Pierwotna konstrukcja nasypu miała maksymalnie 6 m średnicy. Jego obecna wysokość sięga pół metra.
Był to jeden z ośmiu położonych obok siebie ziemnych kopców zlokalizowanych na wyspie w okolicy dzisiejszej wsi Czerlonka. Wyspa otoczona jest bagnami i przepływającymi obok niewielkimi strumieniami.
Na przepalone kości natrafiono w nasypie kurhanu. Wśród nich znajdowały się fragmenty cienkościennych i czernionych naczyń ceramicznych, kawałki naczyń o powierzchni pokrytej kreskowaniem i żelazny przedmiot. Znaleziska te spoczywały na spalonych deskach. Archeolodzy uważają, że po obrzędzie kremacji szczątki zmarłego wraz z resztkami stosu pogrzebowego przeniesiono w miejsce, w którym usypano nad nimi kurhan.
Ćwierć kilometra na południowy-zachód od wyspy archeolodzy znaleźli pozostałości starożytnych wsi z pierwszych wieków naszej ery.
Według wstępnych ustaleń naukowców osoba pochowana w kurhanie należała do społeczności kultury ceramiki kreskowanej, bo w kulturze wielbarskiej zazwyczaj do grobów nie wkładano żelaza. „Byłoby to zatem pierwsze znane archeologom cmentarzysko tej kultury” – podkreśla Krasnodębski w rozmowie z PAP. Tradycyjnie potwierdzenie tej tezy będzie wymagało kolejnych dalszych badań.
Źródło: naukawpolsce.pl
Aktualizacja: Podsumowanie badań prowadzonych w latach 2016-2019 opublikowano w 2021 roku w postaci materiału filmowego pt. „Zapomniane ślady w Puszczy„.
Dziennikarz naukowy w Polskiej Agencji Prasowej (PAP) i portalu PAP - Nauka w Polsce. Ukończył archeologię i PR na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Autor książki „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności" (Wydawnictwo Poznańskie 2023).
Z terenu Puszczy Białowieskiej wyjdzie jeszcze nie jedna sensacja, od wielu lat to powtarzam. Czy wpis powyżej, odnośnie kurhanów w okolicy Narewki został potraktowany poważnie czy zignorowany? Miejscowi wiedzą o niezwykłych stanowiskach, posiadają wiedzę od osób starszych. Często informacje są mityczne, jednak badania przy użyciu najnowszych technologii potwierdzają opowieści „dziwnej treści”, jak np. w przypadku obiektów liniowych, które miejscowa osoba odkryła niezależnie od badaczy w 2016 r., poinformowała odpowiednie służby i nikt się tym nie zainteresował. Wiadomo, że wszyscy są zapracowani i nie zawsze poważnie potraktują kogoś kto w warunkach chałupniczych coś odkrywa, a trochę szkoda. Pozdrawiam wspaniałą Archeologię Żywą.
Jak z każdych leśnych ostępów! Bo jedna rzecz to znać lokalnie, a dwa potwierdzić, przebadać zadokumentować i objąć ochroną!
Trochę tych kurhanów w okolicach Narewki jest już znanych i są nawet umieszczone w rejestrze zabytków, ale nie otrzymaliśmy żadnej dodatkowej informacji, o które dokładniej chodzi. Zawsze można do nas pisać, ale jako Archeologia Żywa badawczo mamy bardzo ograniczone pole do popisu. Zawsze jednak z chęcią wskażemy z kim najlepiej się kontaktować. I tutaj też nasze doświadczenie wskazuje, że o ile do Konserwatora Zabytków zawsze należy napisać, chociażby z prawnego obowiązku, to jeśli chcemy by był jakiś efekt, to lepiej też kontaktować się bezpośrednio z archeologami z danego regionu lub specjalizujących się w zbliżonej tematyce lub epoce, co potencjalne, zgłaszane stanowisko czy obiekt. Gdy oni sami się zainteresują, wtedy przypilnują by sprawa nie utknęła. I nie chcę tym komentarzem sugerować urzędniczej opieszałości. Po prostu system nie funkcjonuje tak jak powinien, ludzie zarobieni, pieniądze śmieszne w stosunku do potrzeb, pracowników za mało… ot, taka tam rzeczywistość, którą znamy z innych miejsc. W razie posiadania informacji na temat wszelkich potencjalnych odkryć w Puszczy Białowieskiej, to na pewno koledzy z Fundacji Hereditas nigdy nie przejdą obojętnie, a i nie zapomną lub pominą w podziękowaniach za pomoc, jeśli dojdzie do prawdziwego odkrycia.
Zgadza się. W archeologii, muzealnictwie itp. pracują pasjonaci obłożeni dokumentami z ograniczonymi zasobami pracowniczymi, o wynagrodzeniu lepiej nie piszmy. Wracając do tematu, na pewno będzie dużo się działo nie tylko w Puszczy. Dziś można być odkrywcą w domu np. analizując mapy LIDAR. A w Puszczy z uwagi na intensyfikacje stanowisk archeologicznych, może przydałaby się przy Parku komórka archeologiczna albo chociaż ktoś przeszkolony w tym kierunku. Pozdrawiam z życzeniami prawdziwości odkryć.
Puszczę Białowieską aktywnie badają przynajmniej dwa zespoły badawcze, które można by nazwać swego rodzaju komórką archeologiczną. Jednym z efektów ich badań jest właśnie film „Zapomniane ślady w Puszczy”, opublikowany na YouTubie w tym roku, w którym podsumowują badania prowadzone w latach 2016-2019. Pomyślałem, że warto zaktualizować o tę informację ten artykuł.
Jestem czytelnikiem Archeologii Żywej, laikiem interesującym się historią. Nie dziwię się,że na terenie puszczy odnaleziono kurhany. Niedawno oglądałam program o odkryciach archeologicznych w Amazonii i jedyny wniosek jaki mi się nasuwa jest taki: mimo że coś jest dzikie i teoretycznie z dala od cywilizacji to stopa człowieka potrafi dotrzeć do takich miejsc i odcisnąć swój ślad.
Z chęcią przekażę namiary na kilka kurhanów w okolicy Narewki