Europa Środkowa jest jednym z kluczowych regionów Eurazji jeśli chodzi o badania wymarłych około 30 tysięcy lat temu neandertalczyków. Na obszarze roztaczającym się od Francji poprzez Niemcy, Czechy, Polskę aż po Ukrainę i Rosję znaleziono wiele miejsc będących dowodem ich rozwoju w różnych okresach plejstocenu środkowego i górnego. Przypomnieć także wypada, że to właśnie z tego regionu, a ściślej z Jaskini Feldhofer koło Düsseldorfu w Niemczech, pochodzą ludzkie szczątki kostne, którym w 1864 roku nadano nazwę Homo neanderthalensis, sądząc wówczas, że należą do odrębnego gatunku człowieka.
Badania neandertalczyków, których traktujemy obecnie jako członków jednej metapopulacji1)Metapopulacja – populacja złożona z kilku lub więcej populacji lokalnych zamieszkujących izolowane wyspy środowiskowe, powiązanych ze sobą na … Więcej, a nie jako gatunek odrębny od Homo sapiens sapiens, odbywają się w sposób wielotorowy. Poznanie codziennej aktywności i zwyczajów tych ludzi opiera się na analizie wyrobów kamiennych, ale ma ona obecnie zupełnie inny charakter niż jeszcze dwie dekady temu. Dla przykładu, zastosowanie skanerów 3D do porównań kształtu narzędzi kamiennych ujawniło szereg wcześniej „niemierzalnych” lub „niedostrzegalnych” cech, takich jak dyskretne zmiany ukształtowania krawędzi czy środka ciężkości narzędzia, zachodzące pod wpływem naprawy.
Spis treści
Coraz większego znaczenia nabierają także badania szczątków kostnych zwierząt „epoki lodowej”, rzucając światło na charakter zdobyczy, tj. rodzaj upolowanych zwierząt (gatunek, liczebność, wiek), a także pośrednio na warunki klimatyczne i ekologiczne, w których egzystowali ludzie. Odkrywane z roku na rok biologiczne szczątki neandertalczyków odsłaniają zupełnie nowe aspekty ich życia. Ich streszczenie przekracza ramy tego krótkiego artykułu. Między innymi dane uzyskane dzięki odczytaniu genomu neandertalczyka i informacje wydobyte z mitochondrialnego DNA pozwalają dokładniej rekonstruować kierunki oraz okresy rozprzestrzenienia tych ludzi, a także śledzić w czasie kontakty z innymi członkami populacji zamieszkującej wówczas Eurazję czy Afrykę.
Kiedy żył neandertalczyk?
W oparciu o badania wieku szczątków kostnych ze stanowiska Sima de los Huesos (Gran Dolina, Atapuerca, Hiszpania), gdzie odkryto przed laty pozostałości co najmniej 28 osobników, można przyjąć, że najstarsi reprezentanci neandertalczyków pojawili się już około 430 tys. lat temu. Jednakże analizy sekwencji jądrowego DNA z tych samych szczątków kostnych sugerują, że musieli oni występować wcześniej, czyli pomiędzy 550 a 770 tys. lat temu.
Ich wyginięcie – powiązane zapewne ze splotem kilku przyczyn, szacowane jest obecnie na około 35- 40 tys. lat temu. Neandertalczycy zatem, obok innych znanych członków ówczesnej ludzkiej metapopulacji, byli współautorami specyficznych wyrobów kamiennych, które zaliczane są do paleolitu dolnego (> 300-350 tys. lat temu), paleolitu środkowego (300-47 tys. lat temu) oraz częściowo wczesnego paleolitu górnego (47-40 tys. lat temu).
Gdzie występował neandertalczyk?
Grupy neandertalczyków zajęły rozległy obszar rozciągający się od wybrzeży Atlantyku na zachodzie po Góry Ałtaju na południu Syberii, gdzie ich biologiczne szczątki udokumentowano w Jaskiniach Denisowa, Okładnikowa i Czagirskiej, (długość tego pasa wynosi około 7000 km). W układzie równoleżnikowym zasięg jest również imponujący. Na północy stanowiska powiązane z pobytem neandertalczyków sięgają niemalże koła arktycznego, jeśli uwzględnić odkrycia z syberyjskiego stanowiska Byzovaya. Niestety, dość późna chronologia znalezisk (8 tys. lat po pojawieniu się ludzi nowoczesnych anatomicznie) oraz brak de facto biologicznych śladów neandertalczyków, każe zachować dystans do tych odkryć, na co zwraca uwagę między innymi John Hawks, profesor antropologii Uniwersytetu Wisconsin-Madison, będący od lat niestrudzonym komentatorem najważniejszych odkryć archeologicznych i paleoantropologicznych. Południowy zasięg wyznaczają szczątki wydobyte na terenie Izraela i Iraku, co sprawia, iż szerokość obszaru neandertalskiej „ekumeny” osiąga prawie 3000 km.
Na terenie Polski, najbardziej wysunięte na północ stanowisko znajduje się nieopodal Łowicza. Rysując granice zasięgu powinniśmy jednak pamiętać o jednej z zasad, która mówi, że brak dowodu na istnienie nie jest jeszcze dowodem nieobecności. Dlatego też niektórzy naukowcy twierdzą, że na północ od tych terenów także powinniśmy spodziewać się podobnych śladów penetracji. Analogicznie sądzą nasze koleżanki i koledzy badający teren Skandynawii. Sugerują oni, że w zasypanych dolinach, np. Jutlandii, mogą kryć się pozostałości pobytu neandertalczyków, przybyłych tam w trakcie obniżonego poziomu wód oceanu światowego, czyli podczas krótkich ciepłych okresów, zwanych interstadiałami. Ogromny obszar zajmowany przez neandertalczyków dowodzi ich dużych zdolności adaptacyjnych. W przeszłości dominował pogląd, iż neandertalczycy zamieszkujący północną część Europy byli odporni na niskie temperatury z uwagi na krępą budowę ciała. Obecnie wiadomo, że krępa budowa może również wynikać z efektu nałożenia się cech przodków oraz trudów życia.
Zmiany klimatyczne a neandertalczycy
Dane na temat średnich temperatur rocznych w okresach pobytu w Europie środkowej tychże ludzi archaicznych, mówią, że neandertalczycy byli raczej skłonni do organizowania wizyt podczas ociepleń, a nie w trakcie chłodnych okresów. Informacje takie uzyskaliśmy dzięki zaangażowaniu dr. Grzegorza Skrzypka z Uniwersytetu Australii Zachodniej w Perth w badania nad paleotemperaturami w oparciu o izotopy, znajdujące się w kościach zwierzyny, występującej w dolinie Odry około 50-60 i 70-90 tysięcy lat temu. Przeanalizowano skład izotopowy tlenu, związanego w postaci fosforanu.
Okazało się, że temperatury roczne wynosiły wówczas około 6,3°C, a więc były niespełna 3°C niższe od średniej temperatury obecnie notowanej w rejonie Krakowa. Pojawiając się na naszych obszarach w cieplejszych okresach mieli oczywiście większe szanse na bardziej trwały pobyt. Na marginesie należy stwierdzić, że pewne innowacje, które posiedli neandertalczycy, jak możliwość utrzymania i prawdopodobnie rozniecania ognia, wznoszenia nieskomplikowanych budowli, stosowania bardziej skomplikowanych okryć, być może nawet wielowarstwowej odzieży, pozwalają dziś z dużym dystansem spoglądać na wcześniejsze, schematyczne modele, sugerujące całkowite podporządkowanie ich losów fluktuacjom klimatycznym i „nieprzyjaznemu” środowisku.
O czym mówią geny?
W zrozumieniu kwestii, w jaki sposób doszło do kolonizacji tak rozległych terytoriów przez niewielką populację ludzi, pomóc mogą odkrycia paleogenetyków, analizujących mitochondrialne DNA neandertalczyków. Ostatnio na łamach czasopisma „PNAS” Kseniya Kolobova z Rosyjskiej Akademii Nauk i jej zespół, w skład którego wchodzi polski geolog – dr Maciej Krajcarz (Polska Akademia Nauk), opublikowali sensacyjne dane o możliwości migracji grupy neandertalczyków około 70-60 tysięcy lat temu z obszaru północnego Kaukazu (jaskinia Mezmaiskaya) lub nawet z Chorwacji (Jaskinia Vindija) w rejon południowej Syberii, a ściślej do Ałtaju (Jaskinia Czagyrskaja).
Podobny obraz wyłania się dzięki badaniom mitochondrialnym jednego z zębów znalezionych w Jaskini Stajnia. W pracy, która ukazała się również w 2020 roku w czasopiśmie „Scientific Reports”, przygotowanej przez międzynarodowy zespół uczonych, poinformowano, że „właściciel” zęba mógł mieć kontakty z neandertalczykami zamieszkującymi także obszar północnego Kaukazu. Dane dotyczące datowania molekularnego tego okazu wskazują, że wydarzenie to mogło mieć miejsce dużo wcześniej niż w wypadku grupy neandertalczyków z Ałtaju, tj. co najmniej około 80 tysięcy lat temu.
Dalsze i bliższe wędrówki
Dowody genetyczne na tak dalekie migracje potwierdzają wcześniejsze domysły archeologów, że pewne wzorce, którymi kierowano się podczas wykonywania narzędzi codziennego użytku to nie efekt konwergencji, lecz szerokiego rozprzestrzenienia się innowacji wraz z migrującymi ludźmi. Warto nadmienić, że od około 110 do 50 tysięcy lat temu wykonywano i użytkowano bardzo podobne narzędzia kamienne na obszarze niemalże całego Niżu Europejskiego. Były to przemysły oparte na wykorzystywaniu jednostronnie opracowanych narzędzi kamiennych lub przemysły z narzędziami o bardziej skomplikowanej budowie, zwanymi narzędziami kształtowanymi lub bifacjalnymi. Najprawdopodobniej migracje te odbywały się jednak niezbyt często, a opisanie ich przebiegu nie jest jeszcze dokładnie możliwe.
Przechodząc do zasadniczego wątku tych uwag należy zaznaczyć, że podstawą egzystencji grupy neandertalczyków było mniejsze terytorium, gwarantujące odpowiednią ilość pożywienia, surowców organicznych i mineralnych, a także możliwość schronienia. Dyskutując o wielkości takich obszarów, często przytaczamy dane na temat „współczesnych” myśliwych zamieszkujących obszary północne w drugiej połowie XX wieku, które mogły być penetrowane przez grupę ludzi na powierzchni nawet 250 tys. km2. Sądzimy jednak, że neandertalczycy okupując terytoria Europy środkowej zasiedlali dużo mniejsze regiony. Na podstawie analizy wyrobów, wykonywanych z surowców kamiennych przenoszonych przez ludzi, jesteśmy w stanie w przybliżeniu określić rozmiary wędrówek w obrębie takiego terytorium przy założeniu, że transport przedmiotów kamiennych miał bezpośredni charakter. Z reguły, w wypadku neandertalczyków odcinki przenoszenia wyrobów z importowanych skał – zwanych egzotycznymi – nie były dłuższe niż 150-200 km, czego potwierdzeniem są m.in. ostatnie ustalenia zespołu naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego, analizującego znaleziska z Jaskini Ciemnej w Ojcowie oraz Jaskini Obłazowej, znajdującej się nieopodal Białki Tatrzańskiej. W warstwach tej drugiej jaskini neandertalczycy pozostawili wyroby wykonane z obsydianu, który został sprowadzony z odległości około 150 km, odmierzając dystans w linii prostej.
Krzyżowanie się neandertalczyków i denisowian
Być może podczas takich wędrówek dochodziło do kontaktów z innymi reprezentantami ówczesnej metapopulacji. Nikt już dziś nie wątpi w to, że neandertalczycy mieli sposobność krzyżowania się zarówno z ludźmi współcześnie anatomicznymi (szczątki ze stanowiska jaskiniowego Peștera cu Oase w Rumunii), jak i członkami populacji archaicznej, zamieszkującej mniej więcej w tym samym czasie obszar azjatycki, zwanymi denisowczykami (szczątki z Jaskini Denisowa, Rosja).
Ostatnie badania wskazują również na to, że dynamika przemieszczeń w obrębie wspomnianych obszarów podstawowych (siedliskowych zwanych refugialnymi) była znacznie większa niż zakładano wcześniej, kiedy to stworzono podwaliny mitu, wykorzystanego m.in. przez twórców słynnego filmu animowanego „Flintstonowie” (pierwszy odcinek wyemitowano w 1960 roku), który mówił o tym, że jaskinie/schroniska skalne były zamieszkiwane przez tych ludzi przez cały rok. Wiele wskazuje na to, że pobyt w takich miejscach był raczej krótki. Do wniosków tych prowadzą nas wyniki badań jaskiń i stanowisk otwartych (tj. zlokalizowanych w terenie pozbawionym schronisk skalnych). Do tych ostatnich należy stanowisko położone we Wrocławiu przy al. Hallera.
W warstwie geologicznej datowanej na około 55 tys. lat, natknięto się na niewielkie „śmietniki” odpadów powiązanych z próbami przygotowywania narzędzi kamiennych. Na podstawie eksperymentów, które przeprowadzono z udziałem W. Migala i W. Gruźdża, archeologów z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, dowiedzieliśmy się, że podobne narzędzia można wykonać średnio w ciągu 15 minut! Nie jest więc wykluczone, że pobyt ludzi na wrocławskim stanowisku mógł zakończyć się po kilku godzinach. Liczba takich sezonowych przemieszczeń mogła być różna. Wiele zależało od wielkości i dostępu do strategicznych zasobów, jakimi były stadne zwierzęta.
Inżynierowie kamienia
W przeszłości panowało przekonanie, że neandertalczycy eksploatując swoje terytoria postępowali w sposób pozbawiony znamion jakiegokolwiek planowania. Obecnie dysponujemy sporym zasobem argumentów, które pokazują, jak mylny był to pogląd. Z punktu widzenia archeologa, najciekawszych ustaleń na temat cech poznawczych neandertalczyków dostarczają analizy „kamieni”, czyli narzędzi, półsurowca i odpadów powstałych podczas ich przygotowania. Jak się okazuje, mieszkańcy ówczesnej Europy różnicowali narzędzia na tymczasowe/doraźne oraz narzędzia o specjalnym przeznaczeniu. Te pierwsze to nieskomplikowane formy, których funkcję mogły pełnić zwykłe okruchy skalne z ostrą krawędzią. Ich wykonanie zabierało zaledwie kilka chwil. Z kolei narzędzia, których przygotowanie wymagało wysokiej klasy surowca kamiennego, niejednokrotnie wyszukiwanego w specjalnych wychodniach oraz zastosowania skomplikowanych metod produkcji, były przeznaczone do wykonywania zadań realizowanych najczęściej z dala od obozu, np. podczas strategicznych wypraw, mających zapewnić pożywienie. Narzędzia te musiały spełniać warunek „niezawodności” oraz przydatności podczas wykonywania różnych zadań, np. cięcia, piłowania, rozbijania, przekłuwania etc., niczym noże żołnierza szwajcarskiego.
Projekcja przyszłości była powiązana z upowszechnieniem się narzędzi drugiej kategorii, mniej więcej od 350-300 tysięcy lat temu, do których zaliczamy między innymi specyficzne wióry i odłupki będące następstwem stosowania metod, zwanych lewaluaskimi, które wymagały przestrzegania określonych zasad podczas rozbijania bloku skalnego, po to, aby uzyskać jeden lub co najwyżej kilka produktów o z góry zaplanowanym kształcie i wielkości. Z reguły za cenę wykonania tego rodzaju narzędzi trzeba było zapłacić sporą ilością odpowiedniej wielkości i jakości surowca skalnego. Serię analogicznych, materiałochłonnych produktów, odkryliśmy między innymi w starszym horyzoncie stanowiska przy al. Hallera we Wrocławiu, datowanym na przedział czasu od 70 do 100 tysięcy lat temu. Zdaniem psychologa Frederica Coolidge- ’a i antropologa Thomasa Wynn’a (Uniwersytet Kolorado) – twórców książki pt. „Myśleć jak neandertalczyk” (2012) – technologia lewaluaska jest przykładem działania eksperta, którego postępowanie odzwierciedla niektóre procedury stosowane we współczesnym rzemiośle, a nawet grach. Ich zdaniem, sekwencyjne działania prowadzące do uzyskiwania pożądanych wytworów lewaluaskich są częściowo podobne do gry w szachy, w których przewidujemy kolejne ruchy i reagujemy elastycznie na zmianę sytuacji na szachownicy.
Kolejny przykład technicznej przewidywalności dotyczy innej kategorii narzędzi formalnych, do których można zaliczyć narzędzia bifacjalne. Od prostych form różni je sposób kształtowania obejmujący właściwie całą objętość narzędzia. Najpopularniejszymi przykładami są tzw. noże, tj. narzędzia z ostrą krawędzią pracująca i przeciwstawnym zatępionym tylcem i podstawą oraz zaokrąglonym lub spiczastym wierzchołkiem. Ich forma to rezultat kompromisu pomiędzy jakością surowca, funkcjonalnością, ergonomią oraz planowaną odnową narzędzia w wypadku uszkodzenia jego krawędzi pracującej. Kolejną innowacją, która zagościła na dobre w tym czasie było konstruowanie narzędzi „złożonych”, składających się z ostrza mineralnego oraz oprawy lub trzonka wykonanych z materiału organicznego, połączonych lepiszczem. Ten paleolityczny hi-tech, jak określił tę technikę Dietrich Mania, emerytowany profesor Uniwersytetu w Jenie (Niemcy), towarzyszył neandertalczykom od co najmniej 200 tysięcy lat temu. Wykonanie tego rodzaju narzędzi wymagało planu, doboru odpowiednich surowców, a w wypadku zastosowania lepiszcza, odpowiednio wysokiej i kontrolowanej temperatury. Najczęściej przytaczanym znaleziskiem okładziny organicznej noża wykonanego ze skały krzemionkowej jest obiekt pochodzący ze stanowiska Königsaue (Niemcy), który dodatkowo zawiera odcisk linii papilarnych neandertalczyka.
Neandertalczycy, wprawdzie nie osiągnęli nigdy takiego poziomu logistyki, jak ludzie współcześni anatomicznie, ale z pewnością nie było im obce planowanie połączone z wyposażaniem się w surowce mogące odegrać ważną rolę w przyszłości. Tak można zinterpretować znalezisko trzech ciosów mamuta znalezionych w warstwie datowanej na około 60-50 tys. lat temu w Jaskini Kůlna na Morawach, (Republika Czeska). Zostały one przyniesione do jaskini, a następnie ukryte w wąskiej szczelinie znajdującej się w ścianie groty. Doktor Petr Neruda, archeolog od lat analizujący zabytki z tego stanowiska, a na co dzień pracujący w Muzeum Ziemi w Brnie, twierdzi, że można w tym wypadku wykluczyć naturalną depozycję szczątków.
Neandertalczyk w Polsce
Zawartość odpowiednio zachowanych stanowisk archeologicznych pokazuje, że neandertalczycy w obrębie zajmowanych terytoriów realizowali różnorodne zadania. Z terenu Polski znane są miejsca, które można łączyć niemalże z całym kalejdoskopem aktywności, począwszy od miejsc wypoczynku, poprzez miejsca rekonstrukcji wyposażenia, aż po rejony, gdzie polowano na zwierzynę. Jednym z ciekawszych stanowisk, gdzie zachowały się pozostałości krótkiego pobytu w celu schronienia się i regeneracji sił jest Jaskinia Biśnik, w której odkryto pozostałości ognisk. Co ciekawe, naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy od prawie trzech dekad prowadzą tutaj poszukiwania, zaobserwowali, że ten sposób wykorzystania obiektu powtarzał się w czasie. Można domniemywać, że wspomniana powtarzalność wynikała ze strategicznego położenia obiektu: było to bowiem miejsce w pobliżu szlaku. Nie jest wykluczone, że punkt ten został wpisany do map mentalnych, którymi posługiwały się grupy neandertalczyków przemierzające obszar doliny Wodącej, przy której znajduje się jaskinia.
Z miejscem, gdzie odtwarzano wyposażenie podczas wypraw, można identyfikować stanowisko znajdujące się na gruntach miejscowości Pietraszyn koło Raciborza. Ludzie archaiczni po odkryciu odpowiednich źródeł skał krzemionkowych zatrzymali się na brzegu cieku wodnego, wykonując co najmniej kilkadziesiąt narzędzi bifacjalnych. Niektóre powstałe tutaj narzędzia zostały wykorzystane podczas praktyk rzeźniczych i porzucone w miejscu ich wykonania. Obecnie dysponujemy informacjami na temat kilku stanowisk, będących efektem przygotowywania wspomnianych narzędzi bifacjalnych. Odkrycie to z jednej strony pozwoliło przyjrzeć się temu, jak krok po kroku powstawały te skomplikowane formy, zaś z drugiej, zwróciło naszą uwagę na układ pozostałości, który sugeruje, że przygotowanie serii narzędzi miało charakter skoordynowanego działania, w którym mogło brać udział kilku członków grupy.
Łowcy
Ostatnie dekady przyniosły odkrycia miejsc, które są traktowane przez naukowców jako rejony połowu fauny. Analiza takich stanowisk sugeruje, że neandertalczycy byli w stanie odławiać różną zwierzynę oraz że niekiedy koncentrowali swoją uwagę tylko na jednym gatunku. Tendencja ta została zaobserwowana po raz pierwszy przez Sabinę Gaudzinski-Windheuser, profesor z Uniwersytetu J. Gutenberga w Mainz (Niemcy) podczas analizy szczątków faunistycznych ze stanowisk zachodniej i wschodniej Europy.
Na terenie Polski do takich stanowisk zaliczylibyśmy Zwoleń koło Radomia. Znaleziono tam między innymi zespół szczątków kostnych reprezentujący 38 osobników plejstoceńskiego gatunku konia, co sugeruje prowadzenie cyklicznych polowań na te zwierzęta. W obrębie stanowiska odkryto kilkaset wyrobów krzemiennych, z których blisko 25% to porzucone narzędzia „rzeźnicze”. Znaleziska są datowane na około 70 tysięcy lat. Kolejne materiały o podobnym wydźwięku pochodzą z Wrocławia, al. Hallera. W dolnym horyzoncie tego stanowiska natknięto się na dużą liczbę kości żubra.
Analizy paleontologiczne przeprowadzone przez zespół naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie potwierdziły obecność szczątków przynależących do co najmniej 7 osobników. Kościom towarzyszyły wyroby kamienne ze śladami, wskazującymi na udział w praktykach rzeźnickich. Na niektórych kościach zachowały się ślady tzw. świeżych pęknięć, związanych z wydobywaniem szpiku oraz ślady kontaktu z twardym kamiennym narzędziem. Preferencje łowieckie zaobserwowane na wrocławskim stanowisku znajdują odzwierciedlenie na kilku stanowiskach europejskich, takich jak Mauran i La Borde (Francja), Wallertheim (Niemcy), oraz Ilskaya (Rosja).
W podsumowaniu
W tym krótkim przeglądzie współczesnej wiedzy o neandertalczykach pragnąłem zwrócić uwagę na kilka aspektów ich życia. Odkładając do lamusa deterministyczne wizje na temat ich całkowitego podporządkowania klimatowi i niesprzyjającemu otoczeniu, dziś możemy powiedzieć, że sposób korzystania z zasobów środowiska był przemyślany i dojrzały. Zwraca uwagę przede wszystkim elastyczny sposób myślenia, który pozwalał wykorzystywać i przekształcać różnorodne zasoby.
Podkreślenia wymaga także obecność dowodów planowania, poprzedzającego np. wyprawy. I wreszcie powinniśmy pamiętać o danych wskazujących na stosowanie pewnych norm kooperacji. Zwyczaj ten odegrał istotną rolę w takich obszarach codziennej aktywności, jak przygotowanie wyposażenia czy polowania na stadne zwierzęta. Współdziałanie, zdaniem Michaela Tomasello, psychologa z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku, jest silnie powiązane z pewnym procesem, zwanym doborem kulturowym. Preferując tego rodzaju zachowania neandertalczycy zapewne wzmacniali więzi wewnątrzgrupowe, a zarazem utrwalali świadomość odrębności.
Część badań, o których wspomniano w niniejszym artykule, była realizowana dzięki finansowemu wsparciu Narodowego Centrum Nauki w ramach realizacji projektu nr 2017/25/B/ HS3/00925, pt. „Zmierzch starego świata: późny paleolit środkowy oraz przejście do paleolitu górnego na terenie doliny Odry”.
Literatura
- BAHN P. 2019. Historia archeologii. Podstawowy przewodnik po przeszłości człowieka, Wydawnictwo ARKADY.
- GAMBLE C. 2013. Settling the Earth. The archaeology of deep human history, Cambridge University Press.
- PÄÄBO S. 2019. Neandertalczyk, Prószyński Media.
- REICH S. 2019. Kim jesteśmy, skąd przyszliśmy…, CIS.
- TOMASELLO M. 2015. Dlaczego współpracujemy, Copernicus Center Press.
Jest to cały artykuł „Neandertalczyk w Europie Środkowej: kamienie, kości, geny…” opublikowany w numerze Archeologia Żywa 1 (79) 2021. Zachęcamy do zakupu wersji papierowej lub cyfrowej tego numeru i tym samym wsparcia jedynego w Polsce archeologicznego czasopisma popularnonaukowego.
Przypisy
1 | Metapopulacja – populacja złożona z kilku lub więcej populacji lokalnych zamieszkujących izolowane wyspy środowiskowe, powiązanych ze sobą na skutek przemieszczania się organizmów miedzy nimi. Wyspy środowiskowe muszą być wystarczające do zamieszkania i wydania potomstwa |
---|
Kierownik Zakładu Archeologii Epoki Kamienia w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Od lat 90. prowadzi badania geoarcheologiczne nad formowaniem się stanowisk paleolitycznych. Jego główne zainteresowania obejmują strategie osadnicze społeczności paleolitycznych.
Ale wciąż nie wiem czy dzisiejszy człowiek zrodził się z neadenerczyka i tym samym płynie w nim jego krew, czy też tamten wymarł a Bóg stworzył człowieka. Kto wie ?
Naukowcy zajmujący się badaniem ewolucji uważają, że człowiek dzisiejszy, Homo sapiens, rozwinął się z prehistorycznej linii neandertalczyków, którzy żyli około 400 000 lat temu. Wiele badań genetycznych potwierdza, że dzisiejsi ludzie mają w swoim genomie niewielki odsetek dziedzictwa po neandertalczykach, co sugeruje, że doszło do krzyżówki między Homo sapiens i neandertalczykami. Ten punkt widzenia opiera się na wielu solidnych dowodach naukowych i jest uznawany przez większość naukowców zajmujących się badaniem ewolucji. Inne teorie, takie jak stworzenie człowieka przez Boga, nie zostały udowodnione naukowo i nie są uznawane przez naukowców jako rzetelne wyjaśnienie pochodzenia człowieka.