, , ,

Jeden zabytek, wiele tropów – co skrywa płytka z poroża z Ciepłego?

|


, , , , , , , , , ,

W archeologii są znaleziska, które od razu przyciągają wzrok, choć ich interpretacja wcale nie jest oczywista. Tak jest w przypadku niepozornego fragmentu poroża jelenia, odkrytego przed kilkoma tygodniami na terenie grodziska w Ciepłem na Pomorzu Wschodnim. Ma zaledwie 7 centymetrów długości i nieco ponad 2 centymetry szerokości. A jednak wystarczy jedno spojrzenie, by dostrzec, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym. Powierzchnię tego niewielkiego przedmiotu zdobi misterny ornament roślinny, którego estetyka zaskakuje i zachwyca.

(Poniższy tekst bierze udział w konkursie na „Artykuł miesiąca z nagrodą Cellfastu)

Zanim jednak przyjrzymy się bliżej samemu zabytkowi, warto powiedzieć kilka słów o miejscu, w którym go znaleziono. Ciepłe to jedno z najważniejszych wczesnośredniowiecznych stanowisk archeologicznych w północnej Polsce. Położone na wysoczyźnie, na krawędzi doliny Wisły, obejmuje rozległy kompleks osadniczy z przełomu X i XI wieku: zespół trzech grodzisk, otaczające je osady o charakterze rzemieślniczo-handlowym oraz cmentarzyska. To właśnie tutaj, na styku wpływów piastowskich i pomorskich, powstał jeden z najlepiej zorganizowanych ośrodków administracyjnych w regionie. Prowadzone od trzech lat badania odsłaniają nie tylko bogactwo życia codziennego jego mieszkańców, ale też wysoką jakość przedmiotów, które wytwarzali i których używali.

Znaleziska z Ciepłego świadczą o rozwiniętym rzemiośle, szczególnie obróbce metalu, poroża i kości oraz o dalekosiężnych kontaktach handlowych. Liczne przedmioty wskazują, że mieszkańcy Ciepłego uczestniczyli w szerokiej sieci wymiany towarowej, typowej dla kluczowych ośrodków regionu południowego Bałtyku.

Badania w Ciepłem. W polu rzepaku widoczne są prace archeologiczne przy reliktach osady. Fot. Sławomir Wadyl
Badania w Ciepłem. W polu rzepaku widoczne są prace archeologiczne przy reliktach osady (fot. © Sławomir Wadyl)

Trzy główne tropy

Wśród wielu tysięcy fragmentów ceramiki, kości zwierzęcych i tzw. zabytków wydzielonych natrafiono również na ten jeden szczególny zabytek – niewielką płytkę wykonaną z poroża jelenia, starannie ozdobioną motywami roślinnymi. Choć jego funkcja pozostaje zagadką, nie ustajemy w próbach odczytania jego pierwotnego przeznaczenia. Wśród hipotez dominują trzy główne tropy – i każdy z nich prowadzi nas w nieco innym kierunku. Pierwsza, najbardziej oczywista na pierwszy rzut oka interpretacja, wiąże zabytek z narzędziem rolniczym. Konkretnie ze składanym półkoskiem czyli rodzajem sierpa, używanym zwykle w codziennej pracy rolniczej podczas ścinania zbóż i traw. Płytka z Ciepłego miałaby pełnić funkcję pochewki/rękojeści tego narzędzia. Tyle że tu pojawia się problem: brak otworu, przez który przechodziłby nit mocujący ostrze. To nie jest detal, który można zignorować i poważnie osłabia tę interpretację.

Druga hipoteza zabiera nas już w świat uzbrojenia. Kształt, zdobienia i rozmiar sugerują, że mogła to być okładzina u podstawy głowicy miecza lub jego jelca. Brzmi to intrygująco, gdyż miecze wczesnośredniowieczne dość często wyposażano w elementy z poroża lub kości, a ornamentyka mogła podkreślać prestiż właściciela. Ta interpretacja ma wiele mocnych argumentów na swoją korzyść. Choć zabytków analogicznych nie ma wiele, to jednak są znane – i wskazują na możliwość użycia bogato zdobionych płytek z poroża jako okładzin głowicy miecza. Co istotne, nie są to przedmioty typowe ani masowe – przeciwnie, ich wysoka jakość wykonania i dekoracja świadczą o związku z elitarnym kontekstem.

Trzeci trop prowadzi ku broni mniej elitarnej, lecz powszechnie używanej i niezwykle ważnej w świecie wczesnego średniowiecza – toporowi. Konkretnie: do osłony jego ostrza. Znane są podobne przykłady z innych stanowisk, gdzie zdobione okładziny zabezpieczały broń w czasie transportu lub przechowywania. W tym kontekście lekko zagięty kształt zabytku z Ciepłego miałby sens, bowiem dobrze dopasowywałby się do zaokrąglonej krawędzi topora. A że topory były podstawowym orężem i narzędziem wczesnośredniowiecznego świata to taka interpretacja wydaje się równie wiarygodna, co atrakcyjna.

Nie można jednak wykluczyć jeszcze jednej, prostszej możliwości: że płytka z poroża była po prostu rękojeścią noża. Zagięta linia przedmiotu nieco odbiega od typowych przykładów, w których trzonki są raczej proste, ale właśnie ta ekstrawagancja może świadczyć o indywidualnym charakterze wyrobu. Być może był to nóż specjalnego przeznaczenia: rytualny, myśliwski albo po prostu wykonany na zamówienie, z myślą o estetyce równie mocno jak o funkcjonalności.

Na koniec warto dodać, że nie sposób całkowicie wykluczyć także innych możliwości, że płytka mogła stanowić fragment większej całości: rękojeści, okładziny czy oprawy przedmiotu, którego kształtu i funkcji już nie odtworzymy. Jej forma i zdobienie są zbyt nietypowe, by dało się ją łatwo przypisać do jednego znanego typu.

Ornament jako znak

Niezależnie od tego, którą z interpretacji przyjąć za najbardziej prawdopodobną, jedno pozostaje bezsporne: ornamentyka płytki z Ciepłego czyni ją przedmiotem rzadkim. Na jej powierzchni wyryto rytmiczne motywy roślinne – splecione łodygi, liście, palmety. Nie są to przypadkowe dekoracje, ale starannie zaplanowany wzór, wpisujący się w szerszy nurt zdobnictwa wczesnego średniowiecza pełnego ukrytych sensów. Zakładamy, że całość ornamentu była symetryczna, choć to co możemy podziwiać to jedynie jego część. Centralny element stanowi soczewkowaty ryt, który może być zwieńczeniem schematycznie ukazanego Drzewa Życia, elementu niezwykle ważnego w zdobnictwie i sztuce okresu wczesnego średniowiecza występującego w wyobrażeniach pogańskich i chrześcijańskich. Roślinne ornamenty miały znaczenia symboliczne – mogły odnosić się do życia, witalności, płodności, odrodzenia oraz być symbolem ochrony. Być może ich obecność na przedmiocie z poroża miała nadawać mu szczególną moc – użytkową, ale też ideową. Czy była to ochrona oręża, jego właściciela, a może ich obu?

Dobór takiego oryginalnego i niespotykanego ornamentu, był z całą pewnością dalece przemyślany i wykonany przez doświadczonego rzemieślnika, który posługując się stylem charakterystycznym dla epoki tworzył przedmioty mocno zindywidualizowane. Jakiego wyjątkowego, przedmiotu był częścią? Tego na razie nie wiemy, ale zabytek daje nam wgląd w wyobraźnię, gust i rzemiosło ludzi żyjących w sercu Pomorza tysiąc lat temu.

Dlaczego to ważne?

W archeologii nie zawsze to, co największe i najbardziej błyszczące, niesie najwięcej informacji. Czasem o kulturze, wierzeniach i codzienności dawnych ludzi najwięcej mówią przedmioty drobne, nietypowe, pozostające poza głównym nurtem interpretacji, nieposiadające bezpośrednich analogii w przepastnych katalogach zabytków z innych stanowisk. Takim właśnie znaleziskiem jest płytka z poroża z Ciepłego. Choć niewielka, otwiera przed nami cały wachlarz pytań: o funkcję, znaczenie symboliczne, kontekst społeczny. To również doskonały przykład, jak wiele jeszcze mamy do odkrycia – nie tylko w sensie dosłownym, ale i interpretacyjnym

Wciąż uczymy się „czytać” takie przedmioty: ich formy, zdobienia, ślady użytkowania. A każdy taki zabytek przypomina, że przeszłość to nie tylko daty i wydarzenia, lecz także konkretne osoby, które coś zrobiły, używały, nosiły – i zostawiły po sobie ślad. W przypadku Ciepłego, miejsca niepowtarzalnego na mapie średniowiecznej Polski, ten ślad ma kształt niewielkiej, misternie zdobionej płytki. I to wystarczy, by na moment zbliżyć się do świata, który z pozoru odszedł bezpowrotnie.

Baner Konkurs Cellfast Liga
Strona |  + Inne wpisy

Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, na którym ukończył studia z zakresu archeologii oraz historii. Na tej samej uczelni, w 2013 r., obronił doktorat na temat pogranicza słowiańsko-bałtyjskiego we wczesnym średniowieczu. Jest zatrudniony na Wydziale Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadzi badania dotyczące wczesnośredniowiecznych dziejów ziem pruskich i Pomorza Wschodniego. Obecnie realizuje projekt „Ciepłe Wczesnośredniowieczny kompleks osadniczy w Ciepłem. Piastowski klucz do Pomorza Wschodniego”, finansowany przez Narodowe Centrum Nauki. Innym obszarem badań są zmiany w obrzędowości pogrzebowej na Pomorzu we wczesnym średniowieczu.

Dr Pawel Szczepanik Archeolog

Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – studia z zakresu archeologii oraz etnologii. W 2016 roku na toruńskiej uczelni obronił pracę doktorską dotyczącą badań przedchrześcijańskiej religijności Słowian Północno-Zachodnich. Nieprzerwanie związany z Instytutem Archeologii UMK. Prowadzi badania wykopaliskowe na terenie Pomorza Wschodniego i Środkowego ze szczególnym uwzględnieniem wczesnośredniowiecznego osadnictwa grodowego, cmentarzysk oraz miejsc kultu. Członek zespołu realizującego projekt „Ciepłe Wczesnośredniowieczny kompleks osadniczy w Ciepłem. Piastowski klucz do Pomorza Wschodniego”. Jego zainteresowania badawcze dotyczą przede wszystkim szeroko rozumianej archeologii wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej, ze szczególnym uwzględnieniem badań nad religią i rytuałami tego okresu oraz rozważaniami etnoarcheologicznymi na temat minionych kultur i społeczeństw.

Dodaj komentarz

css.php