, , ,

Higiena w średniowiecznej Polsce

|


Słowa kluczowe: , , , ,

Jednym z najbardziej utrwalonych mitów o średniowieczu jest brak higieny. Choć coraz częściej badacze zwracają uwagę na fakt, że okres brudu w Europie tak naprawdę rozpoczął się dopiero po tragicznej epidemii zwanej czarną śmiercią. Polskę dotknęła ona w znacznie mniejszym stopniu aniżeli zachód Europy, jednak przesądy związane z morowym powietrzem dotarły również do naszych ziem.

Wiele tematów dotyczących zwyczajów higienicznych naszych przodków czeka jeszcze na uwagę historyków1)Pojawia się coraz więcej książek poświęconych higienie na przestrzeni wieków: Vigarello G., 1996. Czystość i brud. Higiena ciała od … Więcej. Jednym z istotniejszych jest korzystanie z łaźni parowej i samo pochodzenie łaźni na naszych ziemiach. Na Zachodzie często przytacza się opinię, że po upadku imperium rzymskiego na terenach opuszczonych przez Rzymian zaniechano korzystania z budowanych przez nich łaźni, a zwyczaj parowych kąpieli powrócił do Europy wraz z rycerzami biorącymi udział w wyprawach krzyżowych, którzy docenili przyjemności płynące z korzystania z arabskich hammamów. Na terenach słowiańskich sytuacja jednak wyglądała inaczej. Wzmianki wczesnośredniowiecznych arabskich podróżników opisujących tradycyjne drewniane łaźnie z kamiennymi piecami są często cytowane w pracach historycznych2)Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich w przekazie Al-Bekriego, red. Kowalski T., 1946, Monumenta Poloniae Historica, … Więcej.

Materialne pozostałości obiektu tak właśnie zinterpretowanego kilka lat temu odkryto w czasie prac archeologicznych na trasie autostrady w Brzeziu w Małopolsce3)Tyniec A., Lityńska-Zając M. i in., 2013-2015, Wczesnośredniowieczna osada w Brzeziu, gm. Kłaj w świetle odkryć archeologicznych i … Więcej. Wiemy więc, że parowa łaźnia pojawiła się u nas bez udziału Rzymian i nie zniknęła po ich odwrocie z północy kontynentu. Dysponujemy niezbyt licznymi przekazami, aby odpowiedzieć na pytanie, jak wiele łaźni budowali nasi przodkowie – z całą pewnością nie przy każdej chacie znajdował się taki przybytek. Czy budowali je tylko zamożniejsi? Czy może była to wspólna inwestycja – na przykład dla całej wsi? W późnym średniowieczu łaźnie pojawiają się w zamkach i miastach. O ile zamkowe uznać możemy w pewnym sensie za „domowe”, to łaźnie miejskie były zakładami rzemieślniczymi.

Tradycja kąpieli

Tradycja kąpieli, której zażywali ochoczo przedstawiciele wszystkich chyba kręgów ówczesnego społeczeństwa, trwa przez całe średniowiecze. Wielokrotnie przywoływane przekazy o osobach, a zwłaszcza świętych, niemyjących się przez prawie całe swoje życie znalazły się w zapisach kronikarzy właśnie z tego powodu, że były to zachowania odbiegające od powszechnie panujących zwyczajów. Gdyby były to praktyki powszechne, nikt by o nich nie pisał, a zwłaszcza nie stanowiłyby motywów w żywotach wielu świętych, którzy umartwiali się, rezygnując z przyjemności bycia czystym. O łaźni Bolesława Chrobrego, w której przyjmował on osoby postronne, pisał Gal Anonim4)Scena ta przywoływana była wielokrotnie przez historyków, por. Dygo M., 2005, Uczty Bolesława Chrobrego, „Kwartalnik Historyczny”, R. 112, nr … Więcej, a wzmianka ta jest często przytaczana przez historyków.

Ilustracja z manuskryptu Codex Manesse, powstałego w latach 1305-1340 (Biblioteka Uniwersytecka w Haidelbergu, domena publiczna)

O tym, że zwyczaj korzystania z łaźni przetrwał w Polsce do czasów nowożytnych wspomina zaś Zygmunt Gloger5)Gloger Z., 1972, Encyklopedia staropolska ilustrowana, t. III, Warszawa 1972, s. 160 (hasło: łaźnia):

Jeszcze w XVII w. każde miasteczko, dwór szlachecki i wieś, miały własną łaźnię sposobem staropolskim urządzoną, t.j. izbę w budynku drewnianym z piecem i ogniskiem, gdzie na rozpalone kamienie lano wodę.

Jednak „rewelacje” o rzekomym brudzie w średniowieczu ciągle pojawiają się w książkach, prasie, na internetowych stronach6)Po polsku ukazały się dwie monografie poświęcone tematowi brudu na przestrzeni wieków: Vigarello G., 1996, Historia czystości i brudu. Higiena … Więcej. Tematem tej publikacji nie są jednak zwyczaje naszych przodków, ale rzeczy im służące w domu. Nie będę więc go tutaj rozwijać ani też omawiać średniowiecznych łaźni publicznych. Warto jednak wspomnieć, że w Krakowie przed 1333 r. odnotowano siedmiu łaziebników7)Kiryk F., 2007, Porządek cechowy w lokacyjnym Krakowie, [w:] Kraków. Studia z dziejów miasta w 750. rocznicę lokacji, red. J. Rajman, Kraków, s. … Więcej, a dla cechu mydlarzy zachował się statut z roku 14558)Chotkowski M., 1891, Rzemiosła i cechy krakowskie w XV wieku, Kraków, s. 47. Jest to wymowne świadectwo wagi, jaką przykładano do czystości ciała. O tym, że kąpiel była traktowana jako rzecz niezbędna świadczą również przepisy cechowe regulujące liczbę kąpieli zalecaną dla ich członków lub fakt, że dla biednych były one zapisywane w testamentach jako darowizny stanowiące dobry uczynek. Niektóre miasta także opłacały kąpiele swoim ubogim mieszkańcom. Dbano też o to, by ludzi stać było na mydło – w Krakowie jego cenę ustalała rada miejska w porozumieniu z cechem9)Chotkowski M., 1891, Rzemiosła i cechy krakowskie w XV wieku, Kraków,s. 42.

Powróćmy jednak do domów. Nie dysponujemy przekazami, jak mieszkańcy wsi regulowali korzystanie ze wspólnych łaźni, o ile takie funkcjonowały. Przytoczony powyżej przekaz Z. Glogera zdaje się potwierdzać ich istnienie, podobnie jak badania archeologiczne. Odkrycie w Brzeziu pokazało, że rozpoznanie takich zabudowań w czasie badań archeologicznych nie jest wprawdzie zbyt łatwe, ale jednak możliwe. Problem polega na tym, że w Polsce właściwie nie bada się w sposób planowy wiejskich osad, więc i informacji o nich mamy niezbyt wiele10)Marciniak-Kajzer A., 2016, Późnośredniowieczne wsie w świetle badań archeologicznych, „Zeszyty Wiejskie”, z. 22, 2016, s. 791–800.

Chrystus przed Piłatem
Chrystus przed Piłatem – obraz z Ołtarza z Wurzach datowanego na 1437 r. autorstwa Hansa Multschera (domena publiczna)

W miastach ludzie mogli korzystać z publicznych łaźni, które oprócz miejsca do mycia zapewniały również inne rozrywki i proste zabiegi medyczne. Bogatsi mieszczanie mogli pozwolić sobie na urządzenie łaźni na własnym podwórzu lub nawet swego rodzaju łazienki we własnym domu. O takiej łaźni, funkcjonującej jako odrębny budynek na dziedzińcu kamienicy mieszczańskiej w Krakowie, pisze Anna Rutkowska-Płachcińska11)Rutkowska-Płachcińska A., 1978, Mieszkanie, higiena, [w:] Historia kultury materialnej, t. II, Od XIII do XV wieku, red. taż, Wrocław, s. 330.

Z kolei Antonina Jelicz przytacza wzmiankę regulującą korzystanie z prywatnej łaźni członków rodziny zamieszkującej w XIV w. w domu przy ulicy Floriańskiej. Córka mieszkająca wspólnie z ojcem i bratem miała prawo do korzystania z tego przybytku raz na dwa tygodnie, pod warunkiem, że go ogrzeje12)Jelicz A., 1966, Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie (wiek XIII–XV), Warszawa, s. 86. Tu prawdopodobnie dochodzimy do sedna sprawy – kąpiel stanowiła wydatek i wymagała sporo pracy. Wodę należało przynieść i ogrzać. Nawet w najbogatszych domach, do których w późnym średniowieczu była ona doprowadzana, wodociąg zazwyczaj kończył się rząpiem na podwórzu. Częściej była to publiczna studnia na ulicy. Dalszą drogę woda odbywała najczęściej w drewnianych naczyniach klepkowych – wiadrach czy cebrach.

Natomiast ogrzanie jej wymagało użycia innych naczyń. Czy były to garnki ceramiczne czy metalowe, to zależało od zamożności gospodarstwa. Zapewne do podgrzewania służył piec kuchenny, choć nie można wykluczyć, że korzystano również z palenisk znajdujących się na podwórzach. Na rycinach często widzimy, że balia, w której dokonywano ablucji, stoi na zewnątrz domu. Zapewne działo się tak jedynie w ciepłych porach roku. Jednak w takich wypadkach wodę chyba również podgrzewano poza budynkiem. Znamy jeszcze jeden sposób podgrzewania wody. Służyły do tego dość duże ceramiczne zbiorniki ustawiane przy kominku. Spłaszczony zbliżony do prostokąta kształt (trochę jak walizka) pozwalał na zwiększenie nagrzewanej powierzchni. Wprawdzie tego typu pojemniki znamy z terenów bardziej na południe od Polski (nasi południowi sąsiedzi nazywają je „kamenec”), jednak niedawno odkryto taki w czasie badań zamku Chudów. Pomimo że okaz ten datowano na wiek XVI, to nie można wykluczyć, że podobne były wykorzystywane również wcześniej. Niestety, mało specyficzny materiał znacznie utrudnia ewentualne rozpoznanie tego typu zabytków, kiedy zostaną potłuczone i przemieszane w warstwach ziemnych13)Wachowski K., Marek L., 2013, Późne średniowiecze i nowożytność, [w:] Archeologia. Górny Śląsk, red. E. Tomaczak, Katowice, s. 205.

Najczęściej kąpano się w baliach

Ilustracja z pracy Facta et dicta memorabilia, autorstwa Valère Maxime [Valerius Maximus]. Manuskrypt, datowany na lata 1400–1425 (Biblioteka Narodowa Francji, domena publiczna)

Kąpano się zazwyczaj w drewnianych baliach. Często widzimy na rycinach, że są one wysłane tkaniną. Prawdopodobnie miało to zapobiegać bolesnemu wbijaniu się drzazg z drewnianej wanny. Niekiedy ponad balią rozpostarty jest baldachim, który zatrzymywał ciepło i zapobiegał niemiłym powiewom zimnego powietrza. Tym, co nas współczesnych może najbardziej zaskakiwać, jest zapewne zwyczaj jedzenia w wannie. Służyły do tego specjalne deski opierane o brzegi balii, zazwyczaj przykryte obrusem. Tego typu przedstawienia są dość częste.

Oczywiście większość rycin to sceny z łaźni publicznych, jednak spotykamy podobne aranżacje w sytuacjach zdecydowanie prywatnych. Czasami w wannie znajduje się więcej osób – zwykle dwie, choć w przedstawieniach łaźni niekiedy widzimy większą liczbę kąpiących się. Na ilustracji z Codexu Manesse, datowanego na lata 1305–1340, widzimy scenkę rodzajową, w której mężczyzna kąpie się w olbrzymiej balii ustawionej pod drzewem. Pomagają mu aż cztery kobiety. Trzy są bezpośrednio zaangażowane w obsługę kapiącego – jedna go myje, druga podaje kielich, trzecia zakłada wieniec z kwiatów. Czwarta kobieta, zapewne służąca (na co wskazuje odmienny strój i graficznie zmniejszona postać), podsyca miechem ogień, nad którym umieszczony jest kocioł z gorącą wodą do kąpieli. Wieniec z kwiatów, który prawdopodobnie miał umilić czas ablucji, przypomina również o tym, że do kąpieli wykorzystywano wonne zioła i kwiaty. Potwierdzenie tego znajdujemy w licznych miniaturach, na których ukazana jest kobieta niosąca wodę, zazwyczaj w dużym drewnianym naczyniu, a w drugiej ręce trzymająca wiązkę roślin.

(…)


Rzeczy Ludzi Sredniowiecza Kajzer

Jest to tylko początkowy fragment rozdziału poświęconego higienie z książki pt.”Rzeczy ludzi średniowiecza. W domu” autorstwa prof. Anny Marciniak-Kajzer

Jako patron medialny zachęcamy do zaopatrzenia się we własny egzemplarz na stronie Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego

Przypisy

Przypisy
1Pojawia się coraz więcej książek poświęconych higienie na przestrzeni wieków: Vigarello G., 1996. Czystość i brud. Higiena ciała od średniowiecza do XX wieku, tłum. B. Szwarcman-Czarnota, Warszawa 1996; Ashenburg K., 2009, Historia brudu, tłum. A. Górska, Warszawa; Le Goff J., Truong N., 2006, Historia ciała w średniowieczu, tłum. I. Kania, Warszawa
2Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich w przekazie Al-Bekriego, red. Kowalski T., 1946, Monumenta Poloniae Historica, seria II, t. I, Kraków, s. 50, tłumaczenie T. Kowalskiego; Lewicki T., 1969, Źródła arabskie do dziejów Słowiańszczyzny, Wrocław
3Tyniec A., Lityńska-Zając M. i in., 2013-2015, Wczesnośredniowieczna osada w Brzeziu, gm. Kłaj w świetle odkryć archeologicznych i archeobotanicznych, „PiMMAiEwŁ”, t. 46, s. 375 i n.
4Scena ta przywoływana była wielokrotnie przez historyków, por. Dygo M., 2005, Uczty Bolesława Chrobrego, „Kwartalnik Historyczny”, R. 112, nr 3, s. 41–54
5Gloger Z., 1972, Encyklopedia staropolska ilustrowana, t. III, Warszawa 1972, s. 160 (hasło: łaźnia)
6Po polsku ukazały się dwie monografie poświęcone tematowi brudu na przestrzeni wieków: Vigarello G., 1996, Historia czystości i brudu. Higiena ciała od czasów średniowiecza, tłum. B. Szwarcman-Czarnota, Warszawa; Ashenburg K., Historia brudu… Problemy higieny omawiają obszernie również Le Goff J. i Truong N., Historia ciała
7Kiryk F., 2007, Porządek cechowy w lokacyjnym Krakowie, [w:] Kraków. Studia z dziejów miasta w 750. rocznicę lokacji, red. J. Rajman, Kraków, s. 77
8Chotkowski M., 1891, Rzemiosła i cechy krakowskie w XV wieku, Kraków, s. 47
9Chotkowski M., 1891, Rzemiosła i cechy krakowskie w XV wieku, Kraków,s. 42
10Marciniak-Kajzer A., 2016, Późnośredniowieczne wsie w świetle badań archeologicznych, „Zeszyty Wiejskie”, z. 22, 2016, s. 791–800
11Rutkowska-Płachcińska A., 1978, Mieszkanie, higiena, [w:] Historia kultury materialnej, t. II, Od XIII do XV wieku, red. taż, Wrocław, s. 330
12Jelicz A., 1966, Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie (wiek XIII–XV), Warszawa, s. 86
13Wachowski K., Marek L., 2013, Późne średniowiecze i nowożytność, [w:] Archeologia. Górny Śląsk, red. E. Tomaczak, Katowice, s. 205
Profesor archeologii | Oficjalna strona

Archeolog, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, pracuje w Katedrze Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa UŁ. W swoich badaniach zajmuje się przede wszystkim średniowiecznymi rezydencjami rycerskimi i możnowładczymi, a także studiami nad szeroko rozumianym życiem codziennym w średniowiecznej Polsce, które jako archeolog obserwuje przez pryzmat przedmiotów. W dotychczasowym dorobku naukowym ma trzy książki i ponad 80 artykułów w czasopismach naukowych i pracach zbiorowych.

CZY TEŻ W DZIECIŃSTWIE CHCIAŁEŚ BYĆ ARCHEOLOGIEM?

My od zawsze! Cześć, ARCHEOLOGIA ŻYWA to mały zespół osób kochających odkrywanie i pisanie o przeszłości. Czujemy jednak, że wciąż zna ją zbyt mało osób. Pytanie, czy chcesz nam pomóc w promocji naszej historii?

Dodaj komentarz

css.php