Podczas prac remontowych i towarzyszącego im nadzoru archeologicznego przy kościele św. Wojciecha w Bytomiu natrafiono na cztery dziecięce pochówki, wstępnie datowane na okres średniowiecza.
Znaleziska dokonano w lipcu 2025 roku tuż pod głównym wejściem do świątyni, około 2,2 metra pod obecnym poziomem posadzki. W tym miejscu odsłonięto relikty dawnego ostrołukowego portalu i monumentalnego progu z kamiennych bloków, pochodzącego prawdopodobnie z wcześniejszej fazy istnienia kościoła. Ku zaskoczeniu badaczy, bezpośrednio przed tym dawnym progiem zalegały w ziemi nienaruszone przez późniejsze przebudowy kościoła pochówki dziecięce w układzie anatomicznym. Jedno z pochowanych dzieci było w wieku dorastania, o czym świadczy obecność drugich zębów.
Świątynia, przy której natrafiono na średniowieczne groby dzieci, to jeden z ważniejszych zabytków sakralnych Bytomia. Murowany kościół powstał w połowie XV wieku, zastępując wcześniejszą, rzekomo drewnianą świątynię. W ciągu wieków obiekt był kilkakrotnie przebudowywany – obecny kształt uzyskał w XVIII wieku, kiedy nadano mu barokowy wystrój z zachowanym gotyckim prezbiterium. Wnętrze kryje m.in. figury św. Piotra i Pawła z XVIII stulecia, a sam obiekt pełni do dziś funkcję parafialną. Ostatnie lata przyniosły szeroko zakrojone prace remontowe i konserwatorskie.
Średniowieczne groby dzieci pod wejściem do świątyni
Nadzór archeologiczny nad pracami sprawuje Jarosław Święcicki – archeolog z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu i Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich. W sąsiedztwie grobów znaleziono także drobne zabytki: miedziane i brązowe ozdoby oraz fragmenty ceramiki datowane wstępnie na XIII–XIV wiek. Ponadto natrafiono na konstrukcję z bloków kamiennych oraz warstwę spalenizny zalegającą przy progu.
Co istotne, groby były zorientowane wzdłuż kierunku wschód-zachód, na osi dawnego wejścia i zostały przedzielone „ławą” ułożoną z kamieni oraz gliny. Zachowały się również pozostałości trumien w postaci śladów po drewnie oraz żelaznych gwoździ. Fakt, że barokowa przebudowa kościoła z końca XVIII wieku nie naruszyła tych pochówków, sugeruje ich znacznie wcześniejszą metrykę – być może związaną jeszcze z pierwotnym gotyckim kościołem lub nawet wcześniejszym okresem osadnictwa w tym miejscu.


Dlaczego chowano dzieci przy kościele?
W literaturze dla nietypowych pochówków poza cmentarzami wskazuje się różne wyjaśnienia. Jedno z nich wiąże takie pochówki z praktyką grzebania dzieci zmarłych przed chrztem. Ponieważ nie mogły być one chowane na poświęconej ziemi, rodziny wybierały miejsca graniczne – przy murach cmentarzy, pod progami domów, a nawet w jamach. Tak interpretowany jest m.in. pochówek noworodka w naczyniu odkryty na pl. Nowy Targ we Wrocławiu1DUMA P. 2020. Średniowieczny pochówek dziecka w naczyniu z Wrocławia-Nowego Targu w kontekście innych znalezisk z Europy Środkowej, „Śląskie Sprawozdania Archeologiczne” 62 , s. 293–312.. W przypadku Bytomia mamy jednak do czynienia z grobami w bezpośrednim sąsiedztwie zespołu sakralnego, czyli strefie jak najbardziej uświęconej – to zupełnie inny kontekst.
Inna interpretacja podkreśla, że bliskość kościoła była w średniowieczu oznaką prestiżu. Choć prawo ograniczało pochówki świeckich wewnątrz świątyń, przykościelne groby uchodziły za zaszczytne. Zdarzało się więc, że dzieci z wpływowych rodzin składano do grobu tuż obok kościelnych murów. Dobrym przykładem jest choćby wczesnośredniowieczny pochówek dziewczynki przy kościele św. Maurycego w Zawichoście, wyposażonej w ozdoby charakterystyczne dla elity2WYCZÓŁKOWSKI D. 2004. Pochówki dziecięce związane z najstarszą fazą cmentarzyska przy kościele Świętego Maurycego w Zawichoście, [w:] W. Dzieduszycki, J. Wrzesiński (red.), Dusza Maluczka, a Strata Ogromna. Funeralia Lednickie. Spotkanie 6, Poznań, s. 161–165..
Dalsze badania w przyszłości
Czy zatem pochowano tu potomków miejscowych elit? Przed archeologami i innymi specjalistami stoi teraz zadanie dokładnego przebadania znaleziska. Szczątki czterech młodych osób zostaną poddane analizom antropologicznym – naukowcy określą dokładny wiek w chwili śmierci, płeć oraz ewentualne ślady chorób czy urazów.
Co więcej, już zapowiedziano, że planowane są analizy DNA wydobytego z kości, co może pomóc ustalić, czy pochowane dzieci były ze sobą spokrewnione oraz jak wpisują się w pulę genetyczną mieszkańców regionu. Ponadto zaplanowano analizy izotopowe – między innymi izotopu strontu – które pomogą zawęzić ich miejsce pochodzenia i ustalić dietę. Stężenia izotopów w zębach i kościach mogą zdradzić, czy dzieci wychowały się na terenie Bytomia, czy też przybyły z innego regionu.
W ten sposób zwykły remont zabytkowej świątyni przerodził się w archeologiczne odkrycie, które może dostarczyć cennych informacji o życiu i śmierci mieszkańców średniowiecznego Bytomia.
Źródła: Muzeum Górnośląskie w Bytomiu (muzeum.bytom.pl), naukawpolsce.pl (naukawpolsce.pl)
Przypisy
- 1DUMA P. 2020. Średniowieczny pochówek dziecka w naczyniu z Wrocławia-Nowego Targu w kontekście innych znalezisk z Europy Środkowej, „Śląskie Sprawozdania Archeologiczne” 62 , s. 293–312.
- 2WYCZÓŁKOWSKI D. 2004. Pochówki dziecięce związane z najstarszą fazą cmentarzyska przy kościele Świętego Maurycego w Zawichoście, [w:] W. Dzieduszycki, J. Wrzesiński (red.), Dusza Maluczka, a Strata Ogromna. Funeralia Lednickie. Spotkanie 6, Poznań, s. 161–165.
Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst”