Choć tak naprawdę Wład Palownik był hospodarem wołoskim zaledwie przez kilka lat, to obecnie niepodzielnie rządzi rumuńską popkulturą. Przez wiele wieków wokół jego osoby narosło mnóstwo mitów, które rozpalają wyobraźnię historyków i turystów.
W późnym średniowieczu teren obecnej Rumunii znajdował się w orbicie wpływów sąsiednich mocarstw. W XV wieku szczególnie ekspansywną politykę prowadzili Turcy. Po zdobyciu Konstantynopola zaanektowali oni większą część półwyspu bałkańskiego i nie zamierzali na tym poprzestać. Jednym z ich celów była Wołoszczyzna.
Spis treści
Choć były to czasy, gdy rozlew krwi był na porządku dziennym, to tylko jeden władca hospodarstwa został zapamiętany jako potwór w ludzkiej skórze, słynący ze swego okrucieństwa. Co więc doprowadziło do tego, że zręczny hospodar, mający na swym koncie wiele osiągnięć militarnych i politycznych, został okrzyknięty synem diabła?
Smo czy diabeł?
Historia Włada Palownika (rum. Vlad Țepeș; czyt. Wlad Tsepesz) rozpoczyna się w 1431 w Siedmiogrodzie. Konkretnie w Schäßburgu1)obecnie Sighișoara (węg. Segesvár) w Transylwanii, gdzie przyszedł na świat jako syn Włada Diabła. Przydomek jego ojca wziął się od Zakonu Smoka założonego przez ówczesnego króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego. Łacińskie słowo „draco” oznaczające smoka szybko zostało jednak zastąpione przez rumuńskich2)Transylwania była wówczas częścią Królestwa Węgier. W Siedmiogrodzie warstwa arystokratyczna była zdominowana przez Węgrów, a … Więcej chłopów na „dracul” – diabeł.
Krótkie, bo zaledwie kilkuletnie rządy Włada Diabła pełne były spisków, zdrad i wojen, co nie było wówczas niczym niespotykanym na Wołoszczyźnie znajdującej się na styku wpływów Turcji i Węgier. Ostatecznie hospodar został zamordowany wraz z jednym ze swych synów w 1447 roku. Stracił życie z rąk wołoskich bojarów, choć z inspiracji Jana Hunyadiego – wojewody siedmiogrodzkiego i regenta Węgier, który widział w nim sprzymierzeńca Turków.
Prawdopodobnie przypuszczenia regenta Węgier były trafne. Na sułtańskim dworze przebywał bowiem wówczas zarówno Wład Palownik, jak i jego młodszy brat Radu III Piękny. Z pewnością sytuacja ta wymuszała na Władzie Diable rezerwę wobec Węgrów, przez co nie angażował się w podejmowane przez nich antytureckie działania. To, co ostatecznie go zgubiło, pozwoliło jednak Władowi Palownikowi zostać wołoskim hospodarem. Stało się to z inicjatywy sułtana, który widział w nim lojalnego poddanego. Hospodarem był jednak zaledwie przez rok, gdyż tuż po objęciu władzy musiał schronić się w Mołdawii ze względu na interwencję wojsk węgierskich.
Odsiecz belgradzka
Wkrótce okazało się, że nowy hospodar Władysław II Dan popadł w niełaskę, podejrzewany o sprzyjanie Turkom. Wówczas wybór padł na Włada, który przebywając w Siedmiogrodzie zdołał zdobyć zaufanie Jana Hunyadiego. W 1456 roku miał okazję dać dowód swej lojalności wobec węgierskiego regenta, wspierając jego wojska w wyprawie na Belgrad oblegany przez Mehmeda II. Odsiecz nie tylko uratowała miasto, lecz także doprowadziła do rozgromienia tureckich wojsk.
Hunyadi znany był od tej pory w Imperium Osmańskim jako „przeklęty Janek”. Dla Włada zwycięstwo oznaczało z kolei, że droga do władania Wołoszczyzną stoi dla niego otworem. Na przeszkodzie stał tylko Władysław II Dan, który nie zamierzał łatwo ustąpić. Nie obyło się bez rozlewu krwi, bo obu pretendentów do godności hospodara miało za sobą poparcie poszczególnych bojarów. Ostatecznie, Władysław II Dan poległ w walce, rzekomo tracąc głowę z rąk Włada. Tak oto w 1456 roku późniejszy Dracula znowu stał się władcą Wołoszczyzny.
Władca Wołoszczyzny
Jedną z najważniejszych politycznych decyzji w karierze Włada Palownika było wsparcie Stefana w walce o władzę w Mołdawii. To właśnie tam hospodar wołoski schronił się po interwencji wojsk węgierskich w 1448 roku. Stefan złotymi zgłoskami zapisał się w historii Mołdawii, a następnie Rumunii jako Stefan III Wielki.Sam papież nazwał go Zapaśnikiem Chrystusa. Stoczył liczne wojny z Turkami, doprowadził hospodarstwo mołdawskie do rozkwitu zarówno militarnego, jak i kulturalnego. Po dziś dzień jest pamiętany jako wybitny władca, a także święty kościoła prawosławnego. Wróćmy jednak do Włada, którego późniejsze działania ze świętością wiele wspólnego nie miały.
Gdy tylko hospodar rozpoczął swe rządy, zdecydował o zemście na bojarach, którzy przeszło dekadę wcześniej uśmiercili jego ojca i brata. Okazja nadarzyła się w Wielkanoc 1459 roku, kiedy to oprawcy jego rodziny spotkali się w Târgoviște3)czyt. Tyrgowiszte, miasto na północy Wołoszczyzny. Osobom, które były bezpośrednio powiązane z zamordowaniem rodziny Włada, miano poderżnąć gardła. Pozostali zostali zaś wysłani w stukilometrową podróż w góry. Ci, którzy zdołali dotrzeć tam o własnych siłach, zostali zmuszeni do pracy przy budowie twierdzy Poienari, która była najważniejszą z siedzib hospodara. Wład Palownik nie działał jednak wyłącznie z żądzy zemsty. Istotniejsze było bowiem pozbycie się potencjalnych przeciwników, którzy mogliby zagrażać jego pozycji.
Walka o władzę
Jednym z głównych politycznych celów Włada było bowiem umocnienie władzy centralnej, czemu stały na przeszkodzie silne rodziny bojarskie. Dodatkowo, były one wspierane przez saski patrycjat, wywodzący się z południowej części Siedmiogrodu. Stąd między innymi wojna handlowa, którą Wład wydał niemieckim kupcom. Tuż po objęciu władzy na Wołoszczyźnie ograniczył im wstęp na swoje terytorium, zezwalając jedynie na udział w przygranicznych jarmarkach.
Mimo wielu wrogów wewnętrznych, największym zagrożeniem dla władzy Palownika miało okazać się sąsiedztwo Turcji. Początkowo relacje były poprawne, jednak było to spowodowane corocznym haraczem w wysokości 10 tysięcy dukatów. W 1459 roku Wład miał już jednak poczucie, że jego władza nie jest zagrożona i odmówił płacenia, przez co naraził się na gniew sułtana Mehmeda II. Pokazał jednocześnie, że potrafi wykorzystać trudne położenie swojego państwa pomiędzy Turcją a Węgrami. Do sułtana wysłał list, w którym zapewniał, że nie może zapłacić haraczu ze względu na utarczki z siedmiogrodzkimi kupcami. Na jego wezwanie do stawienia się w Stambule odpowiedział natomiast prośbą o przysłanie paszy, który miałby go zastąpić podczas nieobecności. Sułtan przystał na to, wysyłając beja Nikopolis, Hamzę. Wiedział jednocześnie, że Wład spiskuje przeciwko niemu wysyłając listy do Macieja Korwina, króla Węgier.
Zemsta sułtana
Plan sułtana był prosty…
(…)
Jest to fragment artykułu „Od wołoskiego hospodara po ikonę popkuktury” opublikowanego w numerze Archeologia Żywa 4 (70) 2018.
Przypisy
1 | obecnie Sighișoara (węg. Segesvár) w Transylwanii |
---|---|
2 | Transylwania była wówczas częścią Królestwa Węgier. W Siedmiogrodzie warstwa arystokratyczna była zdominowana przez Węgrów, a mieszczaństwo przez Sasów osiadłych w tym regionie od XII wieku. Chłopstwo posługiwało się językiem rumuńskim, aczkolwiek wspólna świadomość narodowa mieszkańców Mołdawii, Wołoszczyzny i Transylwanii zrodziła się dopiero w XIX wieku |
3 | czyt. Tyrgowiszte, miasto na północy Wołoszczyzny |
Absolwent Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, dziennikarz i miłośnik Rumunii. Autor licznych artykułów na temat tego kraju, a także najnowszego wydania przewodnika wydawnictwa „Pascal”. Założyciel bloga www.michaltorz.pl i www.wrumunii.pl – pierwszego polskiego portalu w całości poświęconego Rumunii.