Nie każdy wie, że spacerując po Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, stąpa po miejscu, gdzie kiedyś rozciągał się jeden z największych zamków Piastów Śląskich! Dziś dzięki staraniom naukowców, archeologów oraz sióstr zakonnych, ten XII-wieczny kompleks obronny powrócił na kulturalną mapę Wrocławia. Nowa wystawa, zatytułowana „Piastowska pieczęć”, zaprasza do podróży w czasie, odsłaniając fragmenty dawnej siedziby książąt śląskich.
Otwarcie ekspozycji to wynik dziesięciu lat badań i konserwacji prowadzonych pod kierownictwem prof. Małgorzaty Chorowskiej z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Od teraz, przechadzając się po reliktach zamku, możemy zobaczyć nie tylko imponujące, XII-wieczne mury z jednych z najstarszych cegieł w Polsce, lecz także oryginalne detale architektoniczne i unikatowe elementy wyposażenia zamku, takie jak średniowieczne „ogrzewanie podłogowe” oraz fundamenty dawnego donżonu – potencjalnie jednej z największych cylindrycznych wież mieszkalnych tamtych czasów.
W ramach ekspozycji, która działa od wtorku do niedzieli (od godz. 12:00 do 18:00), odwiedzający dom zakonny Zgromadzenia Sióstr Szkolnych De Notre Dame przy ul. Św. Marcina 12, mogą zejść do podziemi auli pałacu Henryka IV Probusa. To niezwykła okazja, by zobaczyć wnętrza twierdzy, która niegdyś symbolizowała siłę i ambicje śląskich książąt, próbujących zjednoczyć ziemie polskie i zdobyć koronę.
Jeden z pierwszych zamków
– „Można się zastanawiać, po co zadawać sobie tyle trudu? Odkopywać ruiny zamku w regionie, w którym mamy ich pod dostatkiem? – wyjaśniała na otwarciu prof. Chorowska. „To są ruiny pod wieloma względami wyjątkowe. Mamy tu do czynienia z początkami zamków w Polsce, ale zamków stanowiących nie tyle grody, co nowoczesne zamki, będące wytworem i kwintesencją ustroju feudalnego”.
Historia zamku na Ostrowie Tumskim sięga początków zamków w Polsce. Pierwszym takim obiektem był Wawel, zbudowany na początku XII wieku, ale wrocławski zamek – choć nieco młodszy – powstał już w ostatniej tercji tego samego stulecia. Wzniesiono go w podobnym czasie, co jeden z innych słynnych zamków śląskich – Lenno we Wleniu. Dla książąt śląskich wrocławska rezydencja była symbolem ich władzy i ambicji, na równi z królewską na Wawelu.
Na wzór Akwizgranu
Nie mniej fascynującą częścią ekspozycji jest rekonstrukcja obronnego wału z dębowych pni i konarów, którego budowa była niezwykle pracochłonna. Stworzony z układanych naprzemiennie warstw drewna, piasku i gliny, wał stawał się niemal nie do zdobycia i trudny do podpalenia. Tego rodzaju zabezpieczenia były prawdziwymi arcydziełami średniowiecznej inżynierii.
Ekspozycja zawiera również dwa piece hypokaustyczne – rodzaj „podłogowego ogrzewania” z XIII i XIV wieku, które zapewniały komfort książęcych apartamentów. Piec podgrzewał kamienie nad rusztem, a ciepłe powietrze przedostawało się do sali poprzez otwory w podłodze, skutecznie ogrzewając przestrzeń. Tego typu rozwiązania były stosowane w dużych, zimnych budynkach, takich jak klasztory i zamki, gdzie tradycyjne ogrzewanie okazałoby się niewystarczające.
Na przestrzeni wieków zamek był przebudowywany i rozbudowywany przez kolejnych władców, którzy marzyli o władzy nad zjednoczonymi ziemiami Polski. Dążenie do władzy i ekspansji było widoczne także w architekturze – pałac Henryka IV Probusa zyskał wieloboczną aulę, której rozmach przypominał rezydencję Karola Wielkiego w Akwizgranie.
Dziedzictwo Piastów Śląskich w sercu Wrocławia
Wystawa to nie tylko ekspozycja dawnych murów i technik budowlanych. Dzięki staraniom studentów Wydziału Architektury zawiera ona rysunki i makiety, które ukazują poszczególne budowle i przemiany zamku na przestrzeni wieków, a akwarele autorstwa artysty Pawła Jaszczuka, przedstawiają piastowskich władców mieszkających setki lat temu w tym miejscu.
Nieocenioną rolę w powstaniu wystawy odegrał również Paweł Rajski ze Śląskiego Studia Architektury, twórca filmu, który w wyjątkowy sposób oddał atmosferę i historię przebudów zamku na Ostrowie Tumskim. Jego praca nad scenariuszem i wizualizacjami stanowi kluczowy element wystawy, pozwalając zwiedzającym niemal przenieść się w czasie. Całość pozwala lepiej wyobrazić sobie zamek w czasach jego świetności, a odkryte fragmenty ceramiki i detale architektoniczne przybliżają codzienne życie jego mieszkańców.
– „Znajomy, któremu dziesięć lat temu pokazywałam fragmenty odkopanych fundamentów zamku, powiedział, że te relikty są piastowską pieczęcią odciśniętą na Wrocławiu. Trudno o lepsze określenie” – komentuje prof. Małgorzata Chorowska.
Otwarcie ekspozycji to nie tylko triumf nauki, lecz także wyraz ogromnego zaangażowania sióstr zakonnych ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych De Notre Dame, które przez lata dbały o zabezpieczenie ruin i pozyskanie funduszy na stworzenie tej stałej ekspozycji. Bez ich pomocy relikty zamku mogłyby bezpowrotnie przepaść, a dziś każdy może osobiście odkrywać ten ważny fragment historii Wrocławia.
Informacje o godzinach otwarcia, cenach biletów, organizacji zwiedzania grupowego oraz warsztatów znajdziecie na stronie wystawy. Przed wizytą warto zapoznać się z tym krótkim filmem, który dostarcza dodatkowych informacji. Na miejscu zaś Kamil Krawczyk, przewodnik opiekujący się wystawą, z pasją i zaangażowaniem podzieli się swoją wiedzą o średniowiecznym Wrocławiu.
Źródło: pwr.edu.pl, zamekwroclaw.ssnd.pl
Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst”