, , , , ,

Indoeuropejczycy i ich pochodzenie – nowe dane paleogenetyczne

|


Słowa kluczowe: , , , , , , , , , , , , , , ,

W jednym z ostatnich numerów magazynu „Science” można przeczytać trzy artykuły, w których ogromny zespół paleogenetyków i archeologów odpowiada na szereg istotnych pytań dotyczących historii m.in. Bliskiego Wschodu i Europy. Najważniejszym wydaje się spektakularne odkrycie tego skąd wzięli się Indoeuropejczycy.

Paleogenetycy już od ponad trzydziestu lat mieszają w głowach archeologom, ostatnio coraz śmielej ze względu na rosnące możliwości rekonstruowania całych genomów przy użyciu sekwencjonowania nowej generacji. Przełomem było również odkrycie, że kostne struktury ucha wewnętrznego lepiej przechowują dawne DNA niż zębina. Dzięki temu znacznie wzrosło prawdopodobieństwo uzyskania przynajmniej częściowej sekwencji nawet w przypadku silnie zerodowanych szkieletów. Dlatego na naszych oczach zmienia się skala badań paleogenetycznych: kiedyś sukcesem było zsekwencjonowanie genomu kilku lub kilkunastu osobników, obecnie coraz częściej są to setki sekwencji. Umożliwia to udzielenie coraz bardziej precyzyjnych odpowiedzi na pytania o ruchy grup ludzkich w pradziejach.

Zespół złożony z ponad 200 autorów kierowany przez Davida Reicha z Uniwersytetu Harvarda i Rona Pinhasiego z Uniwersytetu Wiedeńskiego odpowiada na szereg istotnych pytań dotyczących historii populacji tzw. Południowego Łuku 1)LAZARIDIS I., ALPASLAN-ROODENBERG S., ACAR A., AÇIKKOL A., AGELARAKIS A., AGHIKYAN L., AKYÜZ U., ANDREEVA D., ANDRIJAŠEVIĆ G., … REICH D. 2022. … Więcej. Region ten sięga od północnego Iranu przez Armenię i Anatolię do Bałkanów. Na potrzeby projektu przeanalizowano 727 nowych i przeanalizowano kilkaset wcześniej opublikowanych genomów przedstawicieli wielu kultur archeologicznych. Ten ogromny materiał będzie pewnie jeszcze wiele razy dyskutowany na naszym blogu. Dzisiaj zacznijmy jednak od najbardziej spektakularnego odkrycia, czyli odpowiedzi na pytanie, skąd się wzięli Indoeuropejczycy?

Pierwsi Indoeuropejczycy: stepowi pasterze…

XIX wiek pozostawił nam sugestywną wizję Indoeuropejczyków, nie tylko jako przedstawicieli wielkiej rodziny językowej, ale też jako specyficzną grupę etniczną, która w pewnym momencie ruszyła na podbój Europy i dużej części Azji. Dzieląc się na mniejsze grupy i mieszając z lokalną podporządkowaną ludnością, miała ukształtować między epoką brązu a początkiem wczesnego średniowiecza konkretną strukturę etniczną, którą obecnie obserwujemy ją od Portugalii i Irlandii na zachodzie po Iran i Indie na wschodzie. Początek tego wielkiego podboju najbardziej malowniczo przedstawiła Marija Gimbutas w połowie XX wieku2)GIMBUTAS M. 1956. The Prehistory of Eastern Europe: Mesolithic, neolithic and copper age cultures in Russia and the Baltic area. Cambridge.. Stwierdziła ona, że matriarchalne i pokojowo nastawione społeczności schyłkowego neolitu w Europie zostały w epoce brązu zaatakowane przez patriarchalnych stepowych jeźdźców. Choć byli oni znacznie mniej liczni, narzucili podbitym ludom nie tylko swój język, ale też nowy model społeczny, w którym pełnili rolę elity.

Teoria stepowego pochodzenia Indoeuropejczyków zmieniała się w czasie i obecnie raczej nie jest formułowana w tak zdecydowany sposób, jak zrobiła to Marija Gimbutas. Nadal jest jednak najbardziej popularna wśród archeologów, ostatnio dzięki książce Davida Anthony’ego3)ANTHONY D W. 2010. The Horse the Wheel and Language : How Bronze-Age Riders from the Eurasian Steppes Shaped the Modern World. Princeton.. Współcześni autorzy zwracają uwagę, że trudno znaleźć ślady podboju, a ekspansja języków indoeuropejskich zachodziła raczej na drodze pokojowej dyfuzji, to znaczy stopniowego zapożyczania bardziej atrakcyjnych wzorców kulturowych przez kolejne, coraz bardziej oddalone od siebie grupy.

…czy migranci z Azji Południowo-Zachodniej?

Dość prowokacyjną alternatywę dla teorii stepowej zaproponował ponad trzydzieści lat temu Colin Renfrew4)RENFREW C. 1987, Archaeology and Language: The Puzzle of Indo-European Origins, New York.. Według niego kolebką języków indoeuropejskich miała być Anatolia, gdzie we wczesnym neolicie pojawili się pierwsi rolnicy. Ich stopniowa ekspansja najpierw na Bałkany, a później przez dolinę Dunaju na północ, wschód i zachód Europy miała spowodować rozpowszechnienie się i różnicowanie języków indoeuropejskich. Początkiem tego procesu było wyodrębnienie się języków anatolijskich, w tym hetyckiego. Teoria anatolijska uzyskała pewne wsparcie ze strony językoznawców analizujących historię języków indoeuropejskich, ale słabo broniła się pod względem archeologicznym, przede wszystkim ze względu na brak dobrego wyjaśnienia ekspansji języków indoeuropejskich w Azji.

Najrzadziej dyskutowana teoria została sformułowana w roku 1980 przez Tamaza Gamkrelidze i Wiaczesława Iwanowa5)GAMKRELIDZE T.V., IVANOV VV. 1990. The early history of indo-european languages, „Scientific American”, s. 110-116.. Lokalizowali oni kolebkę Indoeuropejczyków w V-IV tysiącleciu p.n.e. w trójkącie między wschodnią Anatolią, Wyżyną Armeńską a północną Mezopotamią, czyli z grubsza na terenie kultury Kura-Araks. Teoria armeńska została oparta na danych lingwistycznych i w zasadzie ignorowała archeologię. Nie pomagało jej również to, że pierwotnie została opublikowana jedynie po rosyjsku i dopiero po kilkunastu latach jej założenia zostały przetłumaczone na język angielski.

Kilka słów o metodzie

Paleogenetyków kwestia rozprzestrzeniania się języków indoeuropejskich interesowała od dawna. Przez długi czas dostępne zbiory danych były jednak zbyt skromne, żeby wyjść poza ostrożne sugestie. Teraz dzięki projektowi, którego wyniki zostały opublikowane w Science, można już bardziej zdecydowanie odpowiedzieć na pytanie, która z teorii jest bardziej prawdopodobna.

Pod koniec XX wieku, kiedy sekwencjonowanie całych genomów było jeszcze technicznie zbyt trudne, badania paleogenetyczne wykorzystywały sekwencje mitochondrialnego DNA oraz fragmentów chromosomu Y. Te ostatnie jednak ze względu na to, że reprezentowały tylko przodków odpowiednio w linii kobiecej lub męskiej, dawały wgląd jedynie w niewielki wycinek zmienności genetycznej. Dopiero wprowadzenie na większą skalę sekwencjonowania nowej generacji umożliwiło kompleksową analizę historii genetycznej całych populacji.

Ze względu na rekombinację, każdy genom reprezentuje losowy zestaw fragmentów DNA przodków: po połowie w pierwszym pokoleniu wstecz, po ćwierci w drugim, jednej ósmej w trzecim i tak dalej. Dwadzieścia pokoleń wstecz, czyli około 600 lat, jeśli policzymy 30 lat na pokolenie, mamy już ponad milion „udziałów”, przy czym niektóre z nich mogą pochodzić od tego samego przodka. Jeśli wszyscy przodkowie danego osobnika reprezentowali tę samą populację, w jego genomie znajdujemy tylko „udziały” z tej właśnie populacji. Jeśli jednak przodkowie pochodzili z innej populacji, „udziały” przodków z różnych miejsc występują w odpowiedniej proporcji. Może być ona oszacowana, jeśli tylko populacje różniły się od siebie w odpowiednim stopniu częstościami poszczególnych wariantów odcinków DNA.

Głównym problemem w badaniach paleogenetycznych jest taki wybór populacji przodków, żeby:

  1. znacząco różniły się one od siebie,
  2. były wyraźnie oddalone w czasie od grupy ludzkiej będącej przedmiotem badań,
  3. swoim zlokalizowaniem zapewniały odpowiednio niskie prawdopodobieństwo, że mógł istnieć znaczący przepływ „udziałów” skądinąd.

W badaniach zespołu Reicha i Pinhasiego wybrany został zestaw pięciu takich populacji referencyjnych: łowcy-zbieracze z Bałkanów, łowcy-zbieracze ze wschodniej Europy, łowcy-zbieracze z Kaukazu, wcześni rolnicy z Lewantu i wcześni rolnicy z Anatolii.

Teoria armeńska górą

Wyniki, choć do pewnego stopnia zapowiedziane przez wcześniejsze badania, są dość spektakularne.

Okazało się, że przodkami ludności kultury grobów jamowych byli mniej więcej w równych proporcjach łowcy-zbieracze ze wschodniej Europy i z Kaukazu, ale wykryta też została niewielka domieszka pochodząca od rolników z Anatolii i Lewantu. Z kolei w Anatolii „udziały” wschodnioeuropejskich łowców-zbieraczy nie zostały w ogóle wykryte w populacjach z chalkolitu i epoki brązu, choć mamy tam poświadczonych użytkowników języków indoeuropejskich.

Najbardziej logicznym wyjaśnieniem takiego rozkładu „udziałów” jest lokalizacja najwcześniejszych użytkowników języka praindoeuropejskiego na południe od Kaukazu. Następnie część tamtejszej ludności ruszyła do Anatolii, gdzie wykształciły się języki anatolijskie z hetyckim i luwijskim jako najstarszymi przykładami. Część ludności przeszła zaś przez Kaukaz i tam zmieszała się z lokalnymi grupami ludzkimi tworząc kulturę grobów jamowych. Stamtąd dopiero nie-anatolijscy użytkownicy języków indoeuropejskich rozprzestrzenili się w Europie i przez Azję Środkową dotarli do Indii, Iranu i Chin. Interesujące jest to, że o ile niektórzy potomkowie populacji kultury grobów jamowych wrócili później do Armenii, to nie dotarli już do Anatolii.

Badania paleogenetyczne pozwalają oszacować nie tylko kierunek, ale też natężenie migracji prowadzących do rozprzestrzenienia się języków indoeuropejskich. Na przykład w Grecji w okresie mykeńskim „udziały” populacji kultury grobów jamowych wynosiły około 10%. Jednocześnie ta proporcja była podobna wśród członków elit, jak i u osób o niższym statusie społecznym, co stanowi argument przeciwko opinii, że Indoeuropejczycy byli najeźdźcami podporządkowującymi sobie miejscową ludność. Dobrym przykładem jest słynny „Wojownik Gryfa” pochowany z bardzo bogatymi darami grobowymi, w którego genomie nie było w ogóle „udziałów” populacji kultury grobów jamowych6)STOCKER S., DAVIS J. 2016, Griffin Warrior Tomb, URL: http://www.griffinwarrior.org/griffin-warrior-tomb (Dostęp: 04.09.2022)

Również opinia o patrylinearnym charakterze ekspansji Indoeuropejczyków została mocno nadwątlona. Ustalono, że typowy dla kultury grobów jamowych wariant chromosomu Y (R-Z2103) zaniknął na stepie i przetrwał do dnia dzisiejszego jedynie w Armenii. To pokazuje również, że rekonstruowanie migracji tylko na podstawie męskiej lub żeńskiej linii przodków może łatwo prowadzić na manowce.

Badania paleogenetyczne udzieliły konkretnej odpowiedzi na pytanie o pochodzenie języków indoeuropejskich. Wyniki być może ucieszyły językoznawców, najbardziej łaskawie do tej pory traktujących teorię armeńską, ale postawiły też w trudnej sytuacji archaeologów zajmujących się chalkolitem i epoką brązu we wschodniej Anatolii i na Wyżynie Armeńskiej. Teraz będą oni musieli zacząć na poważnie szukać śladów pierwszych Indoeuropejczyków wędrujących na północ przez przełęcze Kaukazu.


Źródło: Oryginalny wpis pojawił się w serwisie Archeowieści dnia 25.08.2022

Autor: Arkadiusz Sołtysiak

Przypisy

Przypisy
1 LAZARIDIS I., ALPASLAN-ROODENBERG S., ACAR A., AÇIKKOL A., AGELARAKIS A., AGHIKYAN L., AKYÜZ U., ANDREEVA D., ANDRIJAŠEVIĆ G., … REICH D. 2022. The genetic history of the Southern Arc: A bridge between West Asia and Europe, „Science”, 377 (6609), s. eabm4247, DOI: doi.org/10.1126/science.abm4247.
2 GIMBUTAS M. 1956. The Prehistory of Eastern Europe: Mesolithic, neolithic and copper age cultures in Russia and the Baltic area. Cambridge.
3 ANTHONY D W. 2010. The Horse the Wheel and Language : How Bronze-Age Riders from the Eurasian Steppes Shaped the Modern World. Princeton.
4 RENFREW C. 1987, Archaeology and Language: The Puzzle of Indo-European Origins, New York.
5 GAMKRELIDZE T.V., IVANOV VV. 1990. The early history of indo-european languages, „Scientific American”, s. 110-116.
6 STOCKER S., DAVIS J. 2016, Griffin Warrior Tomb, URL: http://www.griffinwarrior.org/griffin-warrior-tomb (Dostęp: 04.09.2022)
Partner AŻ | Oficjalna strona

Archeowieści to partnerski serwis informacyjny prezentujący najnowsze odkrycia, badania i hipotezy dotyczące dziejów ludzkości i życia na Ziemi. Reaktywowany w 2021 roku przez Wydział Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Dodaj komentarz

css.php