Czeski kronikarz Kosmas, w swej kronice pod rokiem 981 zanotował śmierć pewnego Sławnika. Musiał on być kimś znaczącym, bo byle kto do kronik nie trafia.
No dobra, czasem się tacy trafiają ale nie było tak w tym przypadku. Sławnik stał się powszechnie sławny z kilku powodów m.in dlatego, że był ojcem św. Wojciecha Sławnikowica. Tego samego, którego zatłukli zdenerwowani Prusowie. Kosmas opisywał wspaniałe cechy Sławnika jak jego gościnność, wesołość, szczerość, prawość, uczciwość oraz bardzo dobre wykształcenie. Nie zapomniał jednak wspomnieć również o zakresie jego władzy i tak: „na północy również posiadał od strony północnej, ku Polsce, gród Kłodzko, położony przy rzece Nysie”.
Takim oto zrządzeniem Kosmasa, postać Sławnika na zawsze została spleciona z grodem Kłodzko. Na temat tych ziem, wiemy jednak więcej niż zapisano w kronikach. Tutejszy gród należał do odnogi bursztynowego szlaku, a znalezione w jego okolicach rzymskie monety wydają się wskazywać, że istniał znacznie wcześniej niż czeski kronikarz i książę. Być może Kłodzko sięgało pamięcią legendarnych założycieli rodu Sławnikowiców: Voka i Spytymira?
Jak wiele innych średniowiecznych osad, Kłodzko posiadało jedną znaczącą wadę. Było strategicznie położone, a to zawsze oznaczało kłopoty. Zwłaszcza kiedy było się przedmiotem walk pomiędzy Piastami i Przemyślidami. Trochę oddechu złapało 30 maja 1137 roku. Wtedy to Kłodzko, na mocy pokoju nomen omen kłodzkiego, trafiło do czeskiego księcia Sobiesława I. Tego samego, który 23 lata wcześniej kłodzki gród spalił. Chyba mu się zrobiło żal, bo jeszcze w 1129 roku go odbudował. Chociaż pewnie sam ziemi i kamieni nie nosił.
Nie zachował się niestety dokument lokacyjny. Wiemy tylko, że Kłodzko otrzymało prawa miejskie gdzieś pomiędzy 1253 a 1278 rokiem. Potem było lepiej… znaczy się, do momentu aż przyszli husyci. Po ich „wizycie” znów było lepiej: zbudowano wodociągi i szpital, przebudowano ratusz. Niestety, to co dobre skończyło się wraz z wojną trzydziestoletnią. Po niej Kłodzko przeszło jeszcze wiele wzlotów i upadków, w tym wybudowano znaną dziś wszystkim Twierdzę Kłodzko. Ostatecznie jednak miasto trafiło w granice naszego państwa po II wojnie światowej.
Średniowiecze i historia. Historia i średniowiecze. Czasem na poważnie, czasem z przymrużeniem oka, ale zawsze trzymając się naukowych kanonów. Bawimy się słowem i uwalniamy historię!