Rogata twarz na naczyniu z Biskupic. To unikat w skali kraju!

|


Słowa kluczowe: , , , , , , ,

Zakończyliśmy tegoroczny sezon wykopaliskowy na osadzie kultury ceramiki wstęgowej rytej (KCWR) w Biskupicach (małopolskie). Na odsłoniętych 11 arach udało nam się odkryć pozostałości po trzech domostwach, a w jednej z jam przydomowych natrafiliśmy na wyjątkowy zabytek! Jedyny taki w Polsce fragment naczynia z przedstawieniem ludzkiej twarzy z rogami.

Ze wszystkich obiektów przebadanych w minionym sezonie pozyskaliśmy ponad 3000 zabytków, pochodzących przede wszystkim z jam przydomowych. Oprócz licznych fragmentów ceramiki, odkryliśmy równie liczne zabytki krzemienne, a także artefakty z obsydianu. Wstępna analiza sugeruje, że osada funkcjonowała w młodszej fazie KCWR, tzw. fazie żeliezowskiej (przełom 6 i 5 tys. lat p.n.e.). Jednak jednoznaczne doprecyzowanie chronologii osady będzie możliwe dopiero po szczegółowych analizach zabytków oraz porównaniu ich wyników z serią datowań radiowęglowych.

Wszystkie zabytki oraz pobierane próby namierzane były trójwymiarowo, co jest dość rzadko stosowane na wczesnoneolitycznych osadach wstęgowych. Mamy nadzieję, iż dzięki temu możliwe będzie przeprowadzenie analiz rozprzestrzenienia zabytków w obrębie obiektów archeologicznych, jak i w skali całego stanowiska. Razem z tak samo potraktowanymi wynikami analiz przyrodniczych, umożliwi to wydzielenie funkcjonalnych stref aktywności przydomowej.

Importy z obsydianu

Wśród wydobytych artefaktów, na szczególną uwagę zasługują te wykonane z obsydianu. Głównie dlatego, że wychodnie tych skał nie występują na terenie Polski. Najbliższe wychodnie obsydianów zlokalizowane są na pograniczu południowo-wschodniej Słowacji i północno-wschodnich Węgier. Obecność tego typu wyrobów na Pogórzu Wielickim wskazuje na dalekosiężne kontakty mieszkańców osady w Biskupicach z ludnością wschodniego odłamu kompleksu wstęgowego1)Późna faza alföldzkiej kultury ceramiki linearnej lub – co bardziej prawdopodobne ­– kultura bukowogórska. W ramach tej sieci kontaktów, opartej na wymianie m.in. zasobów naturalnych, do Polski południowej importowany był obsydian, jak również delikatna, bogato zdobiona ceramika, odnajdywana w jamach wokół tzw. długiego domu.

prenumeruj archeologia żywa
Wesprzyj nasze czasopismo i zamów prenumeratę już dziś klikając w powyższy banner!

Nie taki długi „długi dom”

Uchwycone w całości w północno-zachodniej części wykopu domostwo, składało się z pięciu, równoległych rzędów relatywnie dobrze zachowanych dołków posłupowych. Dwa zewnętrzne, dłuższe rzędy to pozostałości ścian domu. Zachowało się 8 dołków posłupowych od strony zachodniej i 11 po stronie wschodniej, przy czym w oryginalnej konstrukcji mogło być ich więcej. Słupy były tu wbijane w odstępach ok. 1 m. Wewnętrzny układ tworzą trzy rzędy, z których każdy składał się z sześciu dołków posłupowych.

Co jest typowe dla domostw kultury ceramiki wstęgowej rytej, słupy wewnętrzne wbijane były luźniej niż zewnętrzne, w odstępach od ok. 1,5 do 5,5 m, natomiast ich średnica była większa, rzędu 30-50 cm wobec ok. 20-30 dla słupów zewnętrznych. W skład założenia wchodziły także jamy przydomowe, umiejscowione wzdłuż co najmniej trzech stron domostwa.

Zachowany dom o konstrukcji słupowej należy do jednej z krótszych budowli tego typu w Małopolsce
Zachowany dom o konstrukcji słupowej należy do jednej z krótszych budowli tego typu w Małopolsce (fot. M. Korczyńska)

Zachowany dom o konstrukcji słupowej należy do jednej z krótszych budowli tego typu w Małopolsce. Zarys dłuższej osi, wyznaczony na powierzchni gruntu przez doły posłupowe wynosi ok. 11 m, a szerokość osi krótszej oscyluje wokół 6 m. Chociaż tak krótkie założenia są mniej typowe dla kultury ceramiki wstęgowej rytej, to analogicznych rozmiarów konstrukcje sporadycznie odkrywane były dotychczas na obszarach położonych na prawym brzegu Wisły. Znane są chociażby z oddalonych o kilkanaście kilometrów osad w Brzeziu i w Targowisku. W przypadku przebadanego przez nas krótkiego domu na uwagę zasługują zresztą nie tylko mniej typowe wymiary założenia. Zaskakujący jest charakter „długich” jam, które wyróżniają się jak na ten typ obiektów wyjątkowo regularnymi kształtami.

Podział funkcjonalny tak krótkich domów nie był dotychczas przedmiotem szczegółowych, interdyscyplinarnych badań. Z wypełnisk obiektów archeologicznych, oprócz ponad 800 prób archeobotanicznych pobraliśmy serię próbek do przeróżnych analiz. Pozwolą one na rekonstrukcję stanu szaty roślinnej wokół osady w czasie wypełniania się tego obiektu oraz odtworzenie procesów zasypiskowych.

Naczynie z rogatą twarzą

O tym, że społeczności, zamieszkujące badaną przez nas osadę odgrywały integralną rolę w ponadregionalnej sieci kontaktów, świadczy także odkryty przez nas w tym sezonie fragment naczynia – zabytku niezwykłego z wielu względów.

W jego partii brzegowej zachowany jest ornament, tworzący wystylizowany zarys ludzkiej twarzy. Widoczne są oczy, zaznaczone krótkimi liniami rytymi, oraz plastycznie wymodelowany nos. Na linii brwi wyrastają dwa guzy przypominające wyrostki rogowe. Według opinii ekspertów wspierających nasze badania w Biskupicach, dr hab. Agnieszki Czekaj-Zastawny, prof. PAN, z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN oraz dr hab. Marka Nowaka, prof. UJ, z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, stylistyka tego zabytku wyraźnie wskazuje na powiązania ludności zamieszkującej Pogórze Wielickie z obszarem Słowacji i Węgier.

naczynie z Biskupic
Na naczyniu wyraźnie widoczne są oczy, zaznaczone rytymi kreskami, plastycznie wymodelowany nos oraz wyrostki rogowe (fot. M. Moskal-del Hoyo)

O ile tego typu przedstawienia twarzy na naczyniach są spotykane na terenie Słowacji i Węgier stosunkowo często, o tyle w Polsce mamy do czynienia z pierwszym ewidentnym przykładem takiej stylistyki! Takie twarze, wymodelowane przy pomocy ornamentów plastycznych i linii rytych, zlokalizowane w górnej partii naczyń są często odkrywane za południową granicą Polski, zarówno w tamtejszych ugrupowaniach kultury ceramiki wstęgowej rytej, jak i – zwłaszcza – w ugrupowaniach wschodniej ceramiki linearnej.

Co prawda z obszaru objętego zasięgiem KCWR na terenie Polski znanych jest kilkadziesiąt przykładów przedstawień antropo- i zoomorficznych2)Przede wszystkim są to fragmenty drobnej plastyki figuralnej, ale także pojedyncze fragmenty tak zwanych naczyń twarzowych, jednak żadne z nich nie wykazują cech stylistycznych, mogących wskazywać na bezpośrednie podobieństwo do naczynia z Biskupic. Oprócz stylu, odkryty przez nas fragment odróżnia od dotychczasowych znalezisk z terenu Polski także jego synkretyczny charakter, czyli połączenie elementów przedstawień ludzkich i zwierzęcych.

Badania archeobotaniczne

Badania w Biskupicach były realizowane w ramach projektu badawczego „Szukając odpowiedniego miejsca na zamieszkanie: gospodarka roślinna i wzajemne interakcje człowiek-środowisko na początku okresu neolitycznego w Małopolsce”. Jego tytuł nawiązuje do zrozumienia decyzji, jaką podejmowali przybysze z południa w kwestii osiedlenia się w konkretnych miejscach. Osada w Biskupicach została wybrana do badań ze względu na jej mniej typową dla tej kultury lokalizację na obszarze Pogórza Karpackiego.

Osadnictwo wczesnoneolityczne skupiało się na odznaczających się żyznymi glebami terenach lessowych, natomiast w jaki sposób były one rozpoznawane przez przybyszy pozostaje nadal kwestią otwartą. Wydaje się, że miało to związek z typem roślinności, a zwłaszcza z mniejszą zwartością pokrywy leśnej. O charakterze i składzie gatunkowym lokalnych lasów świadczyć mogą pozyskiwane z obiektów archeologicznych drobne fragmenty węgli drzewnych, które są rezultatem zbierania drewna opałowego. W celu przeprowadzenia rekonstrukcji środowiska naturalnego, oprócz materiałów roślinnych udokumentowanych w wypełniskach obiektów archeologicznych, w ramach projektu pobierane są także próby z osadów naturalnych z okolic stanowiska do analiz:

  • karpologicznych – polegających na analizie zwęglonych i storfiałych owoców i nasion,
  • antrakologicznych – polegających na analizie węgli drzewnych,
  • palinologicznych – polegających na badaniach ziaren pyłku i zarodników roślin,
  • geomorfologicznych – polegających na rekonstrukcji dawnej rzeźby terenu.

Dodatkowo szczątki roślinne zapewne dostarczą nam danych paleoetnograficznych. Dzięki nim będziemy mogli dowiedzieć się więcej na temat roślin uprawianych, spożywanych oraz wykorzystywanych w przeszłości. Badania archeobotaniczne pozostałości związanych z kulturą materialną pierwszych rolników, a tym samym rekonstrukcja neolitycznej gospodarki, w której uprawa roślin obok hodowli zwierząt miały ogromne znaczenie, są jednym z kluczowych zagadnień badanych przez naukowców z Zakładu Paleobotaniki Instytutu Botaniki im. W. Szafera PAN.

Nie zapominajmy, że wprowadzenie gospodarki rolniczej należy do jednej z najważniejszych transformacji kulturowych! I chociaż określane jest ono często „rewolucją neolityczną”, paradoksalnie szczątki roślinne z wczesnoneolitycznych stanowisk archeologicznych są stosunkowo rzadko badane. Mamy nadzieję, że dzięki naszym badaniom i podobnym projektom realizowanym w całej Europie mechanizmy tej paneuropejskiej rewolucji gospodarczej i kulturowej będą coraz lepiej rozpoznane i opisane.

Podziękowania

Autorzy pragną podziękować Narodowemu Centrum Nauki za finansowanie badań (projekt „Szukając odpowiedniego miejsca…”, nr 2018/30/E/HS3/00867) oraz dr hab. Agnieszce Czekaj-Zastawny prof. PAN, dr hab. Markowi Nowakowi prof. UJ oraz prof. dr. hab. Pawłowi Valde-Nowakowi za pomoc i wsparcie udzielane nam w trakcie kampanii terenowej.

Chcielibyśmy również podziękować studentom IA UJ, którzy odbywali na stanowisku swoje ćwiczenia terenowe oraz pracownikom Pracowni Archeologicznej Macieja Nowaka za pełną poświęcenia pracę. Pragniemy wyrazić wdzięczność właścicielom badanych przez nas działek (Marek Turchan i Zdzisław Wojdanowski), którzy zgodzili się na prowadzenie prac wykopaliskowych w Biskupicach oraz gospodarzom z sąsiedniego domu (Państwo Kruszynowie), którzy wspierali nas w naszych pracach i udostępnili nam miejsce na zaplecze terenowe. 

Przypisy

Przypisy
1 Późna faza alföldzkiej kultury ceramiki linearnej lub – co bardziej prawdopodobne ­– kultura bukowogórska
2 Przede wszystkim są to fragmenty drobnej plastyki figuralnej, ale także pojedyncze fragmenty tak zwanych naczyń twarzowych
Doktor Archeologii | Oficjalna strona

Ukończyła etnologię i archeologię na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz uzyskała stopień doktora na Uniwersytecie w Walencji (Universitat de València) w Hiszpanii specjalizując się antrakologii. Od 2013 roku pracuje jako adiunkt w Zakładzie Paleobotaniki Instytutu Botaniki im. W. Szafera PAN w Krakowie. Zajmuje się przede wszystkim analizą węgli drzewnych i drewien pochodzących z późnoplejstoceńskich i holoceńskich stanowisk archeologicznych i naturalnych, zarówno z terenów Polski, jak i z innych krajów (Węgry, Słowacja, Niemcy, Grecja, Sudan, Izrael, Cypr i Jordania).

Archeolog | Oficjalna strona

Ukończyła archeologię śródziemnomorską na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak naukową działalność związała z archeologią pradziejową. Pod kierunkiem prof. Tobiasa L. Kienlina (Universität zu Köln) przygotowuje rozprawę doktorską, dotyczącą preferencji osadniczych oraz zwyczajów pogrzebowych społeczności zamieszkujących Pogórze Karpackie w epoce brązu i wczesnej epoce żelaza. Brała udział w kilkudziesięciu kampaniach wykopaliskowych w Polsce oraz za granicą.

Robert Kenig
Archeolog | Oficjalna strona

Ukończył studia magisterskie z archeologii pradziejowej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Następnie rozpoczął studia doktoranckie w Instytucie Archeologii UJ pod kierunkiem dr hab. M. Nowaka prof. UJ. Brał udział w licznych projektach naukowych które obejmowały badania takich stanowisk pradziejowych jak Dąbki, Gwoździec, Mozgawa czy Gebel Ramlah (Egipt).

Archeolog | Oficjalna strona

Ukończyła archeologię pradziejową na Uniwersytecie Jagiellońskim, po czym rozpoczęła studia doktoranckie w Instytucie Botaniki im. W. Szafera PAN. Choć jej praca dotyczy kultury trzcinieckiej na co dzień opracowuje również materiały z innych epok, m.in. neolityczne czy średniowieczne. Przez kilka lat pracowała jako pracownik techniczny a następnie kierownik wykopalisk m.in w Polsce, Anglii, Szkocji i Irlandii.

2 komentarze do “Rogata twarz na naczyniu z Biskupic. To unikat w skali kraju!”

  1. Jakie były konstrukcje dachów naonczas? Czy były dwuspadowe? Czy cztero spadowe? A może pośrodku płaskie a po bokach dwuspadowe? Czym były kryte: słomą czy belkami albo jednym i drugim? Czy megalityczne konstrukcje tzw. długich domów to pozostałość po ławach fundamentowych czy raczej bocznych ścianach o które opirały się belki, naktórych były łaty (słomiane lub drewniane)? Dlaczego po śmierci „głównego właściciela” długiego domu, chowano go tam i opuszcano ten dom? Czy dzielono wówczas dobytek (np. bydło) i każda grupa ruszała w swoją stronę założyć nowy dom? A może było inaczej?

    Odpowiedz
    • Problem z dachami jest taki, że w zdecydowanej większości przypadków z wiadomych powodów nie zachowują się do naszych czasów. Zakładamy na podstawie tego jak wyglądały domy tego typu w kulturach pozaeuropejskich oraz paru wyjątkowo dobrze zachowanych przykładach, że w przypadku długich domów o konstrukcji słupowej, przykrywano je dwuspadowym dachem o konstrukcji drewnianej, pokrywanym strzechą. Dołki, które my odkrywamy podczas wykopalisk to pozostałości po słupach, które tworzyły cały szkielet domostwa i dosłownie opierało się na nich wszystko – ściany, belki stropowe, krokwie i co tam jeszcze jest potrzebne by stał dom. I znów najłatwiej będzie się nam odnieść do artykułu „The first farmers from the South – Linear Pottery culture” z 2 tomu „Past Societies„, jest tam również rekonstrukcja domu ze stanowiska Brzezie 17.

      O opuszczaniu po śmierci nic nie kojarzymy. Trzeba zaznaczyć, że megalityczne konstrukcje a długie domy to dwie odrębne rzeczy. Te pierwsze, dzielą się na wiele rodzajów i w Polsce najbardziej znanymi są grobowce kujawskie zwane polskimi piramidami, o których powstał świetny dokument „Megality-historia sprzed 5500 lat” (cały film na dole wpisu) i często nie chowano w nich tylko jednej osoby. Również i długie domy funkcjonowały przez pokolenia i trud, który trzeba było włożyć w jego budowę raczej przywiązywał wszystkich do tego miejsca, przez co nikt nie myślał o opuszczaniu osady po czyjejś śmierci. Budynków tylko przybywało, a osady się rozrastały i znamy wiele przykładów miejsc funkcjonujących nieprzerwanie przez setki lat.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

css.php