Mamuty – trąbowce te, obok dinozaurów i kilku innych wymarłych grup zwierząt, są jednymi z najlepiej znanych opinii publicznej organizmów kopalnych. Stanowią ikonę tzw. mega fauny plejstocenu, popularnie nazywanego epoką lodowcową. Oprócz rzecz jasna zainteresowania ze strony nauki, wkroczyły do naszej popkultury, stając się nierozerwalną jej częścią.
Mammuthus primigenius, czyli mamut włochaty, jest najbardziej popularnym przedstawicielem kopalnych trąbowców, którego znają nawet najmłodsi. Występował w filmach animowanych, stał się marką odzieży turystycznej czy też, jako archetyp siły i wytrzymałości, widnieje na opakowaniach kleju montażowego.
Spis treści
Jak powstała nazwa ‘mammoth’ tego dokładnie nie wiadomo. Źródeł tego terminu doszukujemy się w języku lokalnych społeczności zamieszkujących Syberię. Natrafiały one co jakiś czas na szczątki mamutów wystające z Ziemi, uznając to zwierzę za coś w rodzaju kreta z dużymi ciosami, który umiera kiedy tylko wyjdzie na powierzchnię. Jednym z funkcjonujących w tych rejonach określeń jest ‘mēmoŋt’. Niektórzy podobieństwa widzą w estońskim terminie ‘maamutt’ (maa – ziemia, mutt – kret). Inni twierdzą, że ‘mammoth’ powstał od słowa ‘mehemot’, którego korzeni należałoby szukać u biblijnego ‘behemota’. Pewne jest, że na początku XVII wieku w Europie pojawił się termin ‘maimanto’ używany w odniesieniu do ciosów znajdywanych na Syberii.
Jak wyewoluował mamut włochaty?
Ewolucja trąbowców (Proboscidea) jest o wiele bogatsza w różne formy niż jedynie mamut włochaty. Sięga też znacznie dalej w głąb historii życia na Ziemi, w czasy przed epoką plejstocenu. Krótko o ewolucji trąbowców przeczytać można w tym artykule.
Słoniokształtne (Elephantiformes), do których należą słonie afrykańskie i słoń indyjski oraz oczywiście mamuty, pojawiły się na przełomie eocenu i oligocenu, ok. 35 mln lat temu. Oprócz najwcześniejszych przedstawicieli tej grupy, obserwujemy u nich tzw. horyzontalny system wymiany zębów. W przeciwieństwie np. do naszego, polega na wyrastaniu nowego zęba przedtrzonowego a później trzonowego za obecnym już w gałęzi żuchwy lub szczęki górnej zębem i wypychaniu go do przodu. W wyniku tego procesu ząb znajdujący się najbardziej na froncie ulega stopniowemu ścieraniu, aż w końcu jego pozostałość wypada.
Spośród słoniokształtnych, zanim jeszcze na Ziemi pojawił się mamut włochaty, znamy kilka niekiedy dziwacznie wyglądających form. Najbardziej bazalne to gomfoteridy takie jak rodzaj Gomphotherium, które cechowała wydłużona żuchwa i stosunkowo długie i proste ciosy sterczące zarówno z górnej jak i dolnej szczęki. Jeszcze bardziej zagadkowym i jednym z najbardziej nietypowych stworzeń w historii Ziemi był przedstawiciel amebelodontów z rodzaju Platybelodon. Zwierzę to miało silnie wydłużoną i szeroką na końcu żuchwę zakończoną płaskimi, mniej więcej prostokątnymi ciosami. Wszystko to nadawało kształt jego szczęce dolnej zbliżony do łopaty. Zagadką nadal pozostaje funkcja tak wyspecjalizowanego aparatu gębowego i sposób pobierania pokarmu.
Mastodonty a słoniowate
Czy mamut był większy od słonia? Przeciętny słoń afrykański osiąga w kłębie wysokość 2,6 m w przypadku samic i 3,2 m w przypadku samców. Jak widać na powyższym diagramie Mammuthus primigenius (Mamut włochaty) był zbliżonych rozmiarów do słonia afrykańskiego.
Przejdźmy jednak do dwóch głównych grup jakie wydzieliły się w obrębie słoniokształtnych, a konkretnie do tzw. mastodontów i słoniowatych. Należy wspomnieć o tym podziale, ponieważ ze względu na nazewnictwo łacińskie, dochodzi tu czasem do błędnego utożsamiania mastodontów z mamutami, rozumianymi głównie przez pryzmat mamuta włochatego i jego bezpośrednich krewniaków.
W systematyce zoologicznej mastodonty to rodzina nazwana Mammutidae. Najbardziej znanym ich przedstawicielem jest mastodont amerykański (Mammut americanum), który różnił się od mamuta włochatego i współczesnych słoni przede wszystkim budową czaszki i sylwetką. Czaszki mastodontów nadal były niskie i wydłużone, a linia grzbietowa ustawiona była bardziej poziomo. Charakterystyczne są też ich zęby z wyraźnymi stożkowatymi guzkami przystosowanymi zapewne do szatkowania liści i gałązek, co wskazuje raczej na środowiska leśne jako miejsca, w których mastodonty czuły się najlepiej.
Słoniowate natomiast, czyli rodzina Elephantidae, mają czaszki wyraźnie krótsze i wyższe w porównaniu do mastodontów. W przypadku mamuta włochatego inna jest też postawa ciała, z linią grzbietową opadającą ku dołowi przechodząc od czubka głowy do ogona. Natomiast ich zęby, w przeciwieństwie do mastodontów, posiadają zamiast guzków, zestaw płyt nadających się do rozcierania pokarmu, głównie traw dostępnych na otwartych przestrzeniach.
Najbardziej charakterystyczny kopalny przedstawiciel słoniowatych to właśnie mamut włochaty – w codziennym języku angielskim każdy gatunek rodzaju Mammuthus określa się terminem mammoth. Widać zatem, że mastodonty i mamuty to nie to samo, a pojęcia te należy stosować z uwagą. Jak wspomniałem, często dochodzi do pomyłek i niewłaściwego, wymiennego używania tych nazw. Za przykład można wziąć popularną markę sprzętu i odzieży turystycznej. Nazwa firmy ewidentnie odnosi się do mastodonta (w systematyce zoologicznej Mammut to jego nazwa rodzajowa), jednak w sygnecie logotypu widzimy już sylwetkę mamuta włochatego, jaki kojarzy nam się z epoką lodowcową.
Kiedy pojawiły się mamuty?
Rodzaj Mammuthus, w obrębie którego wyewoluuje później gatunek M. primigenius czyli właśnie mamut włochaty, pojawił się w Afryce około 6 mln lat temu. To gatunek M. subplanifrons, którego ząb trzonowy z osadów Formacji Lukeino w Kenii, datowany na 6,2-5,6 mln lat, jest najprawdopodobniej najstarszą znaną obecnie skamieniałością należącą do mamuta. Z gatunku tego wyewoluował drugi w kolejności najstarszy przedstawiciel mamutów, a konkretnie M. africanavus.
Około 3,5-2,5 mln lat temu mamuty przedostały się do Europy, dając początek euroazjatyckiej gałęzi ewolucyjnej, rozpoczynając ją gatunkiem M. rumanus z południowo-wschodniej Europy. Mamut ten odżywiał się najprawdopodobniej głównie trawami, dlatego dalsza jego ekspansja na kontynent euroazjatycki została wstrzymana przez stosunkowo gęste zalesienie tych obszarów. Dopiero ochłodzenie klimatu i zmiana szaty roślinnej, które miały miejsce około 2,5 mln lat temu, pozwoliły mu ruszyć dalej w głąb Europy i Azji pod postacią nowego gatunku M. meridionalis, czyli tzw. słonia południowego (Made 2010). Dał on początek, około 2-1,5 mln lat temu, mamutowi stepowemu, czyli gatunkowi M. trogontherii, którego kolebką jest Azja. Ten z kolei jest „ojcem” bohatera naszego artykułu, czyli mamuta włochatego (M. primigenius), który pojawił się w północno-wschodniej Syberii około 700 tys. lat temu, wkraczając stamtąd na obszar Europy Zachodniej mniej więcej 200 tys. lat temu.
Ewolucję tych słoniowatych cechują wyraźne zmiany w uzębieniu, polegające na zwiększaniu się wysokości koron i liczby płyt, przystosowując te zwierzęta do diety opartej głównie na trawach (Loba 2020, Made 2010, Sanders i in. 2010). Mamuty dotarły również do Ameryki Północnej, dając początek mamutowi kolumbijskiemu (M. columbi) około 2,6 mln lat temu. Udało się to gatunkowi M. meridionalis lub M. trogontherii. Ten z kolei, podobnie jak mamut stepowy w Europie, również ustąpił miejsca mamutowi włochatemu, jednak nie wyginął a przeniósł się dalej na południe. Na kontynencie północnoamerykańskim obserwujemy jeszcze jedną różnicę w ekosystemie epoki lodowcowej, w przeciwieństwie do Europy. Mastodonty, które zniknęły ze „starego świata” z początkiem plejstocenu, przetrwały w Ameryce Północnej do końca epoki lodowcowej pod postacią gatunku Mammut americanum.
Król epoki lodowcowej
Jak wynika z powyższej historii, na półkuli północnej niekwestionowanym królem został mamut włochaty, zwierzę które idealnie przystosowało się do chłodnego klimatu plejstocenu, m.in. wytwarzając ochronę w postaci grubego i gęstego futra. Mamuty odniosły niewątpliwy sukces, wędrując stadami zbliżonymi do współczesnych słoni przez stepowy krajobraz epoki plejstocenu. Zachowania stadne u słoniowatych, przypominające ich współczesnych kuzynów, znane są zresztą już z późnego miocenu. Jak to możliwe, że tak duże zwierzęta mogły przetrwać tak długo w dość surowym klimacie i wydawać by się mogło w dość monotonnych, ubogich w pożywienie regionach?
Stepowo-tundrowy krajobraz plejstocenu, jak się okazuje, był wbrew pozorom czymś dokładnie odwrotnym. Cała masa przedstawicieli tzw. mega fauny, której ikoną jest mamut włochaty, miała tu dość pożywienia dzięki roślinom kwiatowym, znacznie bogatszym w składniki odżywcze od traw. Krajobraz mamuciego stepu, jak się go nazywa, był tym samym kolorowy i pełen życia. Dzięki działalności mamutów, odgarnianiu śnieżno-lodowej pokrywy i jej niszczeniu pod ciężarem ich nóg, również i mniejsi roślinożercy mieli okazję zdobyć na tych terenach pożywienie.
Pamiętajmy, że tam gdzie są roślinożercy, są też i drapieżniki. Nie brakowało ich także i tutaj, pod postacią tygrysów szablozębnych i lwów oraz hien jaskiniowych. Powoli zaczyna nam się rysować obraz znacznie bardziej zbliżony do współczesnej afrykańskiej sawanny, której produktywnością biomasy dorównywały tereny zamieszkiwane przez mamuty włochate.
Mamut i człowiek prehistoryczny
Mamuty odegrały też dużą rolę w życiu ówczesnych społeczności ludzkich, stając się tym samym ogniwem łączącym ze sobą paleontologię, archeologię i antropologię. Choć mamuty włochate były nieco mniejsze niż współczesny słoń afrykański osiągający ok. 3,7 m wysokości w kłębie, to dla nas ludzi i tak są to potężne zwierzęta wzbudzające szacunek i podziw. Nie dziwi więc fakt, iż spotykamy je jako element sztuki naskalnej tworzonej w czasach kiedy klimat na Ziemi był wyraźnie chłodniejszy.
Oczywistym przykładem jest tutaj jaskinia Rouffignac we Francji. Powstała zapewne w pliocenie, jakieś 3-2 mln lat temu, w wyniku krasowienia późnokredowego wapienia. W późnym paleolicie była zamieszkana przez społeczność kultury magdaleńskiej, która to około 13 tys. lat temu ozdobiła ściany jaskini sylwetkami żyjących ówcześnie stworzeń. Rouffignac nazywana jest „Jaskinią Stu Mamutów” nie bez powodu. W jej wnętrzu dominują właśnie malowidła oraz ryty mamutów włochatych, których łącznie naliczono 158. Stanowi to mniej więcej 70% wszystkich zwierząt przedstawionych na malowidłach w tej jaskini. Drugie w kolejności najliczniej przedstawiane zwierzę w Rouffignac to żubr, którego wizerunków naliczono znacznie mniej, bo 29. Liczba ponad 150 przedstawień robi wrażenie również w skali globalnej, bo stanowi 30% znanych nam obecnie wyobrażeń mamutów z czasów prehistorycznych łącznie.
Ale sztuka sprzed ponad 10 tys. lat to nie tylko malowidła i ryty naskalne. Ówcześni ludzie wykorzystywali w tym celu również m.in. mamucie ciosy, bądź to bezpośrednio na nich nanosząc wyobrażenia otaczającego ich świata lub rzeźbiąc z nich figurki. Przykładem tej pierwszej aktywności może być najstarsza obecnie prehistoryczna sztuka z Ameryki, licząca przynajmniej 13 tys. lat, w postaci ciosu trąbowca znalezionego na Florydzie, z wygrawerowaną sylwetką mamuta, W przypadku figurek, warto z kolei przyjrzeć się jaskiniom Jury Szwabskiej z Niemiec. Tam też odnaleziono ponad 50 różnych figurek sprzed około 40 tys. lat, wykonanych m.in. z mamucich ciosów, w tym słynną figurkę „człowieka-lwa”.
Społeczności ludzkie epoki lodowcowej, oprócz innych zwierząt tamtych czasów, wykorzystywały dosyć intensywnie mamucie truchła. Świadczy o tym np. odnaleziona w Rosji na stanowisku Kostenki 11, najstarsza z licznych dużych owalnych konstrukcji w Europie Środkowej (wydatowana została na ok. 20 tys. lat temu). Do budowy struktury mierzącej 11 metrów średnicy użyto przynajmniej 60 osobników mamuta włochatego. Wykorzystywanie kości trąbowców to znacznie starsze zjawisko jeśli o człowiekowate chodzi, co pokazuje stanowisko Castel di Guido z Włoch sprzed 400 tys. lat, na którym znaleziono liczne pozostałości słoni leśnych (Palaeoloxodon antiquus) i narzędzi wykonanych z ich kości.
Odkrycia w Polsce
Patrząc z perspektywy licznych, zaledwie wspomnianych okryć związanych z mamutami włochatymi z różnych rejonów świata, nasuwa się oczywiste pytanie czy znaleziska tego typu mamy również i w Polsce?
Odpowiedź może być jedynie twierdząca. Niektóre ze stanowisk należą do światowej czołówki badań epoki lodowcowej skoncentrowanych na mamutach! Odkryte przez przypadek w roku 1967 w Krakowie stanowisko Spadzista, zlokalizowane niedaleko kopca Kościuszki, to jedno z najbogatszych miejsc w Europie! Do tej pory odnaleziono tam kości ponad 100 osobników tych ssaków, jak również liczne groty i inne narzędzia krzemienne sprzed 25 tys. lat. W 2018 roku udało się zidentyfikować z tego stanowiska coś wyjątkowego. Od lat w środowisku naukowym, i nie tylko, trwa dyskusja czy i jak nasi przodkowie polowali na mamuty włochate. Pomimo różnych koncepcji, nadal brakowało przysłowiowego „dymiącego pistoletu”, wskazującego bezpośrednio na interakcję pomiędzy jednym z największych ssaków epoki lodowcowej a ówczesnymi ludźmi. Stanowisko Spadzista dostarczyło nam dowód w postaci fragmentu żebra mamuta z wbitą końcówką krzemiennego grota. To najstarsze dotychczas znalezisko będące bezpośrednim śladem tego, że nasi przodkowie polowali na mamuty.
W tym miejscu należy wspomnieć o szkielecie mamuta włochatego z Muzeum Geologicznego PIG-PIB w Warszawie. Materiał, który pozwolił na umieszczenie tego okazu na sali muzealnej pochodzi spod Pyskowic, niedaleko Gliwic na Górnym Śląsku. To tam, w latach 50 XX wieku funkcjonował zakład wydobywający piasek używany do podsadzania okolicznych wyrobisk górniczych. Pozyskany materiał przesiewano na sitach przemysłowych aby pozbyć się różnego rodzaju mniejszych i większych elementów. Pośród nich były kości ssaków plejstoceńskich, takich jak nosorożec włochaty i mamut włochaty. Gdy uzbierano całą ciężarówkę różnego rodzaju okazów, wysyłano ją właśnie do Muzeum Geologicznego PIG-PIB lub Muzeum Ziemi PAN.
W roku 1957, dwójka naukowców z Wrocławia – prof. Z. Ryziewicz i dr T. Czyżewska, zmontowała wraz z zespołem pracowników Muzeum szkielet mamuta. Można go podziwiać do dziś, gdyż stoi w tym samym miejscu od ponad 60 lat. Warto zaznaczyć, że szkielet ten nie jest jednym konkretnym osobnikiem. Materiał z którego go złożono to luźne, izolowane elementy kostne. Jak łatwo się domyśleć, naukowcy z Wrocławia mieli niełatwe zadanie dobrania ich tak, aby pasowały do siebie rozmiarem. Śmiało można zatem powiedzieć, że mamut z Muzeum Geologicznego PIG-PIB reprezentuje całe stado osobników swojego gatunku.
Ciekawe, ze względu na swój wiek, są również fragmenty czaszki z Pola „Szczerców” Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów. To tu w 2003 roku podczas robót górniczych wydobyto fragmenty kostne oznaczone jako należące do mamuta włochatego (Mammuthus primigenius). Pochodzą one z piasków rzecznych interstadiału Pilicy, a to wskazuje na wiek ok. 300-200 tys. lat. Jest to zatem najstarsza czaszka mamuta z obszaru naszego kraju!
Słoń z warszawskiego metra
Niewątpliwą okazją do pozyskania nowych okazów są też roboty budowlane, prowadzone w różnych częściach kraju. Trwające obecnie prace nad drugą linią metra w Warszawie są tego dobrym przykładem. Oprócz czaszek prażubrów wydobytych na warszawskim Bródnie i Zaciszu, w obrębie stacji Płocka na warszawskiej Woli w 2018 roku natrafiono na szczątki trąbowca, którego początkowo dość szybko okrzyknięto mamutem włochatym.
Dokładniejsza analiza materiału kostnego oraz osadów, z których go wydobyto pokazała, że w rzeczywistości był to najprawdopodobniej słoń leśny (Palaeoloxodon antiquus), zamieszkujący te tereny podczas interglacjału eemskiego. Był to okres ocieplenia, kiedy mamuty włochate wycofywały się na północ, a z południa wkraczały właśnie słonie leśne, przystosowane do bardziej zalesionego środowiska. Identyfikację potwierdzałoby odnalezienie w tym rejonie jeszcze w roku 1962, przy ulicy Leszno, prawie kompletnego szkieletu właśnie gatunku Palaeoloxodon antiquus. Ten okaz można oglądać w Muzeum Ziemi PAN. Znalezisko ze stacji metra Płocka doczekało się upamiętnienia ze strony włodarzy Woli w postaci muralu na ścianie budynku przy ulicy Skierniewickiej 11.
Słonie leśne różniły się od mamutów, nie tylko środowiskiem, w którym żyły, ale i budową ciała, posiadając proste ciosy i osiągając wyraźnie większe rozmiary – do ok. 4, a być może nawet 5 m wysokości. Nie miały również gęstego futra, charakterystycznego dla mamutów. W 1984 roku w Kopalni Węgla Brunatnego „Konin” na terenie odkrywki „Jóźwin” wydobyto prawie kompletny szkielet samca słonia leśnego, którego noga mierzy tyle co cały dorosły osobnik mamuta włochatego. Samicę tego gatunku, tj. Palaeoloxodon antiquus, również pod postacią prawie kompletnego szkieletu, odkryto podczas robót ziemnych w okolicach Ciechanowa.
Obok mamuta włochatego i słonia leśnego, w Polsce spotyka się też skamieniałości mamuta stepowego (Mammuthus trogontherii), będącego przodkiem mamuta włochatego. Podobnych, jak opisane wyżej, znalezisk jest znacznie więcej, a po ich podsumowanie odsyłam do prac H. Kubiaka i K. Pawłowskiej.
Tkanki miękkie
Mamuty włochate są wyjątkowe jeszcze pod innym względem. To jedne z nielicznych organizmów kopalnych, które mamy szansę poznać nie tylko na podstawie ich szkieletu, ale również tkanek miękkich. Mają one niestety dość niski potencjał fosylizacyjny – zwykle szybko stają się pokarmem padlinożerców, a nieskonsumowane resztki ulegają rozkładowi. Z perspektywy czasu geologicznego, mamuty żyły na Ziemi względnie niedawno. Ponadto klimat plejstocenu cechował się wyraźnie niższą temperaturą niż czasy współczesne, co sprzyjało szybkiemu zamarzaniu zwłok po śmierci zwierzęcia. Na dodatek, do dzisiaj są rejony na Ziemi, np. Syberia, gdzie wieczna zmarzlina z plejstocenu nadal jest obecna. To wszystko powoduje, że co jakiś czas odkrywamy nowe okazy zwierząt sprzed nawet ponad 40 tys. lat, zachowane tak znakomicie jakby ich życie zakończyło się zaledwie kilka tygodni temu. Mamuty nie są tutaj wyjątkiem.
Pierwsze wzmiankowane znaleziska zamarzniętych mamutów opublikowane zostały już pod koniec XVII wieku (okazy takie znajdowano na pewno już wcześniej, jednak nie zostały one ani zabezpieczone ani opisane). Dopiero początek XIX wieku przyniósł pierwszy dobrze udokumentowany okaz. Niejaki Johann Friedrich Adams, nazywany też Michaił Adams, był jednym z członków poselstwa carskiej Rosji do Chin, którego grupą naukowców kierował Jan Potocki (uważany zresztą za jednego z pierwszych polskich archeologów). Po fiasku wyprawy dyplomatycznej, część naukowców, w tym Adams, została na Syberii, gdzie okoliczni kupcy handlowali kością słoniową, której w tych rejonach być nie powinno. W 1738 roku, Johann Philipp Breyne zauważył, iż mamuty były spokrewnione ze współczesnymi słoniami, jednak nie potrafiąc w naturalny sposób wytłumaczyć ich obecności na Syberii, uznał że musiał je tam przywlec biblijny potop.
Adamsa zainteresowała historia jednego z syberyjskich myśliwych, nazwiskiem Szumachow, który opowiedział mu o odkrytych przez siebie w roku 1799 szczątkach mamuta z zachowaną sierścią i skórą. Mimo iż od tego zdarzenia minęło 7 lat, Adams postanowił zbadać sprawę i wyruszył obejrzeć znalezisko. Co prawda okoliczne zwierzęta rozszabrowały truchło, Adamsowi udało się pozyskać skórę, futro i parę innych elementów mamuta. W nieco lepszym stanie mógł wcześniej oglądać ten okaz Roman Boltunov, który odkupił od myśliwego ciosy i poprosił o pokazanie mu miejsca znalezienia okazu. Boltunov jest autorem przedziwnej rekonstrukcji, która niewiele ma wspólnego z faktycznym wyglądem mamuta włochatego (na wykonanym przez niego rysunku widać zapiski J.F. Blumenbacha, który jako pierwszy opublikował naukową nazwę mamuta). Adams rekonstrukcję zlecił artyście Wilhelmowi Gottliebowi Tilesiusowi, co było jedną z pierwszych prób odtworzenia szkieletu wymarłego zwierzęcia. Nie ustrzeżono się niestety błędów. Tilesius zamienił bowiem ze sobą stronami ciosy, przez co przez wiele późniejszych lat mamuty przedstawiano z „kłami” wygiętymi do zewnątrz.
Od czasu „mamuta Adamsa”, bo taki zyskał przydomek, wydobyto i zabezpieczono wiele podobnych okazów, w tym tak wyjątkowe jak mamuciątka Yuka, Dima i Lyuba, które zachowały się z organami wewnętrznymi i treścią żołądków, dzięki czemu mamy bezpośredni wgląd do świata epoki lodowcowej sprzed tysięcy lat.
Kiedy wyginął mamut włochaty?
Duże kontynentalne populacje mamutów włochatych zniknęły z końcem plejstocenu, ok. 10 tys. lat temu. Przyczyn ich wyginięcia doszukujemy się w zmianach klimatycznych lub działalności człowieka. Jak to często bywa, prawda leży zapewne po środku. Zarówno ocieplenie klimatu, związana z tym zmiana środowisk, szaty roślinnej oraz interakcje z Homo sapiens, mogły wspólnie złożyć się na zestaw czynników, przez które Mammuthus primigenius jest już tylko historią.
Ciekawostką jest fakt, że mimo wymarcia dużych populacji mamutów wraz z zakończeniem plejstocenu, niewielka ich grupa, odizolowana na wyspie Wrangla (północno-wschodni kraniec obecnej Rosji) na skutek odcięcia połączenia z lądem w wyniku zmian klimatycznych, przetrwała znacznie dłużej. Zatem ostatnie mamuty zniknęły z powierzchni Ziemi w holocenie ok. 4 tys. lat temu. Dla przypomnienia, to czas kiedy zaczyna już rozkwitać cywilizacja starożytnego Egiptu! Z pewnością byłyby one pomocne przy budowie piramid!
Wybrana literatura
- FISHER D.C., TIKHONOV A.N., KOSINTSEV P.A., ROUNTREY A.N., BUIGUES B., VAN DER PLICHT J. 2012. Anatomy, death, and preservation of a woolly mammoth (Mammuthus primigenius) calf, Yamal Peninsula, northwest Siberia, „Quaternary International” 255 , s. 94–105, https://doi.org/10.1016/j.quaint.2011.05.040.
- GHEERBRANT E. 2009. Paleocene emergence of elephant relatives and the rapid radiation of African ungulates, „Proceedings of the National Academy of Sciences” 106 (26), s. 10717–10721, https://doi.org/10.1073/pnas.0900251106.
- KOZŁOWSKI J.K., VAN VLIET B., SACHSE-KOZŁOWSKA E., KUBIAK H., ZAKRZEWSKA G. 1974. Upper paleolithic site with dwellings of mammoth bones. Cracow, Spadzista Street B, „Folia Quarternaria” 44 , s. 1–110,
- KUBIAK H. 2001. Remains of fossil elephants in Poland, [w:] G. Cavarretta, P. Gioia, M. Mussi, M.R. Palombo (red.), The World of Elephants: Proceedings of the 1st International Congress.
- LARRAMENDI A. 2015. Shoulder Height, Body Mass and Shape of Proboscideans, „Acta Palaeontologica Polonica”, 61 , https://doi.org/10.4202/app.00136.2014.
- LIU A.G.S.C., SEIFFERT E.R., SIMONS E.L. 2008. Stable isotope evidence for an amphibious phase in early proboscidean evolution, „Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America” 105 (15), s. 5786–5791, https://doi.org/10.1073/pnas.0800884105.
- LOBA M. 2020. O ewolucji trąbowców. Materiały PAN Muzeum Ziemi w Warszawie.
- MACDONALD G.M., BEILMAN D.W., KUZMIN Y. V, ORLOVA L.A., KREMENETSKI K. V, SHAPIRO B., WAYNE R.K., VAN VALKENBURGH B. 2012. Pattern of extinction of the woolly mammoth in Beringia, „Nature Communications” 3 (1), s. 893, https://doi.org/10.1038/ncomms1881.
- PAWŁOWSKA K. 2015. Elephantids from Pleistocene Poland: State of knowledge. „Quaternary International” 379, s. 89-105.
- SANDERS W.J., GHEERBRANT E., HARRIS J.M., SAEGUSA H., DELMER C. 2010. Proboscidea, [w:] L. Werdelin (red.), Cenozoic Mammals of Africa, Berkeley.
Absolwent Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego. Z wykształcenia paleontolog specjalizujący się w kopalnych kręgowcach. Uczestnik prac terenowych zarówno w Polsce jak i za granicą. Obecnie pracownik Muzeum Geologicznego PIG-PIB w Warszawie. Oprócz gadów mezozoiku, zainteresowany również mega fauną plejstocenu. Prywatnie również grafik, rysownik, ilustrator i fan komiksu oraz kina sci-fi/fantasy.