, , ,

Prehistoryczna apokalipsa. Odc. 6. Poverty Point i Kopiec Węża

|


Słowa kluczowe: , , , , , , , , ,

W odcinku nr 6 „Prehistorycznej apokalipsy” Graham Hancock zabiera nas do Poverty Point i Kopca Węża.

Pomnik Narodowy i miejsce dziedzictwa UNESCO – Poverty Point, składa się z serii wzgórz z placem na terenie o powierzchni 402 akrów, pochodzących z okresu około 1700-1100 lat p.n.e. Miejsce to może być osiedlem, kompleksem ceremonialnym lub nawet centrum handlowym dla ludzi z okresu Późnego Archaiku. Po prostu nie wiemy na pewno.

Zacznijmy jednak od zacytowania Hancocka:

Nie przetrwały żadne dokumenty ani tradycje, które powiedziałyby nam, jaki był cel Poverty Point. Tak więc archeolodzy zostali zmuszeni do domysłów. Kierownik badań i historyk, Mark Brink Jr., jako pierwszy przyznał, że główny nurt archeologii nie był w stanie potwierdzić wiele na temat tego tajemniczego miejsca. Powiedz mi wszystko, co wiesz o tym miejscu.

Graham Hancock, Prehistoryczna apokalipsa, Odc. 6, 00:05:48

To jest dość trafne stwierdzenie ogólnie, ale ton i sugestie, których używa Hancock, są zgodne z jego ogólnym atakiem na archeologów w ogóle, który przenika przez każdy odcinek. Właściwie główną tezą tej serii wydaje się być zarówno” „mój uraz wobec środowiska archeologicznego za oznaczenie mnie jako szaleńca”, jak i „mój pomysł na utraconą, zaawansowaną cywilizację”.

Nie myli się on zbytnio, że archeolodzy „zostali zmuszeni do domysłów”, ale to samo przecież musi robić Hancock. Archeolodzy przynajmniej dają Ci znać, że zgadują, jeśli sugerują hipotezę, która nie ma twardych dowodów np.: „to tylko domysł, ale być może to było miejsce ceremonialne”. Hancock po prostu przedstawia rzeczy jako niepodważalne fakty.

I w razie gdybyście przeoczyli moją wypowiedź w recenzji pierwszego odcinka, pozwólcie, że powtórzę: nie ma czegoś takiego jak „oficjalny/główny nurt archeologii”. Albo robisz archeologię naukowo, albo nie robisz. Jeśli twierdzisz coś o archeologii, co nie jest oparte na nauce, to jest to pseudoarcheologia

Poverty Point, składa się z serii wzgórz z placem, pochodzących z okresu około 1700-1100 lat p.n.e.
Poverty Point, składa się z serii wzgórz z placem, pochodzących z okresu około 1700-1100 lat p.n.e. (oprac. Herb Roe, CC BY-SA 4.0, z Wikimedia Commons)

Przesilenie i inne „układy”

Hancock opowiada o rzekomych pozycjach solstycyjnych (przesilenia Słońca) wałów z różnych punktów widzenia, i faktycznie, prawdopodobnie się one zgadzają. Prawdopodobnie istnieją również pewne zgodnie z nimi ustawienia gwiazd. Osoby mieszkające tam na pewno miały widok na nocne niebo, jakiego większość współczesnych ludzi nie doświadcza.

Pracując w Kanionach Pecos w Teksasie przez dwa lata (raz przy Devil’s River, raz w Eagle Canyon), pamiętam, jak zasypiałem w namiocie, a Droga Mleczna była tak jasna, że można było przy niej czytać.

Więc tak, pozycje solstycyjne wydają się sensowne, ale musimy wciąż uznawać, że te ustawienia mogą być niezamierzone, a być może istnieją inne intencjonalne ustawienia. Rzeka płynie niemal na osi północ-południe w jednym miejscu, więc może krajobraz był kierującą motywacją. Po prostu nie wiemy, tak samo jak Hancock.

Następnie Hancock przedstawia widzom kołowe struktury wyznaczane przez doły posłupowe odkryte na placu. Doły posłupowe są obecnie oznaczone białymi walcami (beczkami), ale nie wiadomo, do jakiej wysokości sięgały słupy. Mogły być równie dobrze do poziomu kolan lub tak wysokie jak nowoczesne słupy telefoniczne, choć myślę, że głębokość otworów może nam dać jakieś wskazówki.

Hancock podziwia około 40 struktur kołowych, z których większość została odkryta i udokumentowana podczas prospekcji geofizycznej jako anomalie magnetyczne. Niektóre z otworów na słupy były przebadane wykopaliskowo, dzięki czemu wiadomo, że używano drewnianych słupów. Różnią się one wielkością i były tworzone w różnym czasie podczas całego okresu funkcjonowania stanowiska.

Coś, co Hancock desperacko próbuje skojarzyć z tymi kołowymi strukturami, to ustawienia gwiazd. Gdy Brink zatem mówi mu, że nie ma sensu, aby te koła były obserwatoriami astronomii, Hancock wydaje się zirytowany i odpowiada stawiając chochoła1)Stawiać chochoła (ang. strawman) – błąd logiczno-językowy, który polega na tym, że stosujący go sprawia wrażenie obalenia argumentów … Więcej: „Dlaczego ludzie, którzy tu mieszkali i stworzyli to miejsce, dlaczego mieliby nie interesować się niebem?”

Brink, równie nieco zirytowany szybko odpowiada: „Nie mówię, że ich nie interesowało. Pewnie ich interesowało.” Hancock pyta go zatem, do czego uważałby, że zostały użyte, a Brink mówi to, co powiedziałby każdy szanujący się archeolog lub historyk: „na razie nie wiemy”.

Kopiec Węża

Następnie Hancock przenosi się na Kopiec Węża (ang. Serpent Mound) w Ohio i narzeka na historyczną tabliczkę, w rzeczywistości stanowiącą część dziedzictwa stanowego Ohio, która została postawiona dziesięciolecia temu. Krytykuje fakt, że na tabliczce widnieje informacja o tym, że strukturę zbudowano w 1000 roku n.e. przez Kulturę Fort Ancient, a nie w 320 roku p.n.e. przez Kulturę Adena. W mojej opinii jest to faktycznie pozytywna rzecz i chociaż jestem pewien, że Hancock chciałby, aby tabliczkę zastąpiono, ja wolałbym, aby pozostała z dodatkową, mniejszą tabliczką, która wyjaśnia, dlaczego daty zostały przesunięte. Tak działa nauka: rewizja na podstawie nowych danych. I jest to z korzyścią dla społeczeństwa, aby zobaczyli efekty tego procesu.

Takie odlewane tabliczki kosztują zazwyczaj co najmniej 3000 dolarów i są kosztowne w wymianie. Pieniądze podatników prawdopodobnie lepiej wydać na badania, wypłaty pracowników lub aktualizację narzędzi i sprzętu, ale jestem pewien, że Ohio History Connection przyjęłoby dobrowolny wkład finansowy Grahama Hancocka i przeznaczyło na nową tabliczkę.

Przy okazji, wszystkie tablice informacyjne wewnątrz centrum informacyjnego są aktualne. Ale tu Hancock musi mi uwierzyć na słowo.

Zbanowany? Cenzurowany?

Hancock był oburzony, że nie mógł wejść na teren i filmować ze swoją ekipą, co komentuje czytając treść otrzymanego maila:

Administracja Serpent Mound zdecydowała się mnie zbanować. Podejmowaliśmy wielokrotne próby uzyskania zgody na filmowanie tutaj, ale odmówili nam tej zgody. Na czym, moim zdaniem, polega ten ideologiczny i w istocie raczej osobisty powód, pozwólcie mi przeczytać z ich e-maila.

„Naszą rolą jest zapewnienie, że integralność i ochrona Kopca Węża, zarówno fizyczna, jak i historyczna, są zachowane. Ponieważ prezenter tej serii, Graham Hancock, proponuje teorie i historię, które nie pokrywają się z tym, co wiemy na temat Kopca Węża, wasza prośba jest odrzucona”.

Poprawne słowo na tę tak zwana misję ochrony integralności stanowiska to oczywiście cenzura. I cóż bardziej skutecznego, niż odmówić dostępu do stanowisk archeologicznych, aby cenzurować, powstrzymywać i zdławić przeciwne opinie?

Graham Hancock, Odc. 6 (00:17:09)

Oczywiście Hancock używa tego jako wymówki, że jest prześladowany. Kłamie, twierdząc że jest „zbanowany” i „cenzurowany”, podczas gdy prawda jest taka, że po prostu nie dostał specjalnego zezwolenia na filmowanie ze swoją ekipą (ang. Special Use Permit). Są oni bardziej niż mile widziani, aby przechadzać się i zwiedzać jak każdy inny odwiedzający, kiedy park jest otwarty, po prostu nie mogli przynieść swoich dronów, sprzętu filmowego, mikrofonów i związanych z nimi rekwizytów.

Dodatkowo odrzucenie prośby o filmowanie nie zostało jako tako dokonane przez archeologów. Teren jest utrzymywany przez Ohio History Connection (OHC), który zarządza ponad 60 zabytkowymi obiektami w Ohio (prawdopodobnie więcej). Gdy złożony został wniosek na specjalne zezwolenie, najprawdopodobniej naczelnik parku lub administrator miałby ostateczne słowo, ewentualnie doradcza rada w OHC. Ci ludzie mogą lub nie mieć wykształcenia archeologicznego, ale nie pracują jako archeolodzy. Po prostu dbają o najlepsze interesy samego parku zgodnie z obecnymi porozumieniami między plemionami Indian, które wciąż uznają Kopiec Węża za święte miejsce.

Hancock wydaje się zawsze pomijać ludzi, zwłaszcza tych ówcześnie żyjących i rdzennej ludności.

Ale nie… Hancock sądzi, że jego „ban” wynika z faktu, że ma dowody na to, że głowa figury wskazuje na zachodzące słońce przesilenia letniego i po prostu nie chcą tego słyszeć. Och, i jest oburzony, że pozwolono drzewom rosnąć wokół głowy, aby ją ukryć.

Przypuszczam, że personel Kopca Węża nie powinien w takim razie stawiać na całym terenie znaków wyraźnie wskazujących kierunki przesileń. Najwyraźniej inaczej rozumieją pojęcie ukrywania.

Kopiec Weza Historia
Strukturę zbudowano w 320 roku p.n.e. przez Kulturę Adena (fot. Aaron Zhu, CC BY-SA 3.0, z Wikimedia Commons)

I znowu datowanie z gwiazd

W każdym razie, Hancock twierdzi, że Kopiec Węża został zbudowany o wiele wcześniej niż w 320 r. p.n.e. Jednak w przeciwieństwie do zespołów archeologicznych, które pracowały na miejscu i przesunęły datę z 1000 r. n.e. na 320 r. p.n.e., Hancock po prostu mówi o tym bez żadnych dowodów. Nie przedstawia żadnych wyników datowań fizykochemicznych.

Zamiast tego, Hancock sugeruje, że ponieważ ułożenie głowy węża jest odchylone o 2 stopnie i nie jest dokładnie idealne, to 2-stopniowa różnica wynika z tego, że wąż był idealnie wyrównany 12 800 lat temu, gdy pochylenie osi Ziemi było inne (oscyluje ono między 22,1 a 24,5 stopni co 41 000 lat).

Kończę tę recenzję dosyć późno w nocy, ale właśnie przyszło mi do głowy, że jeśli cykl wynosi 41 000 lat, a dzielimy go przez 3,4 stopnia (różnica między 22,1 i 24,5), to pochylenie osi zmienia się o 1 stopień co 12 059 lat. Więc dwa stopnie to ponad 24 100 lat temu.

Jestem zmęczony i być może źle to liczę. Albo może te dwa stopnie, o których mówił Hancock, to 1 stopień po każdej stronie przesilenia? Dajcie znać w komentarzach, jeśli uważacie, że moje obliczenia są błędne lub po prostu źle rozumiem Hancocka.

Jeśli jednak mam rację (choć prawdopodobnie jej nie mam), to czy Hancock chce nam zatem powiedzieć, że jego budowniczowie Kopca Wężą muszą być co do stopnia precyzyjni w swoich budowlach czy nie? Bo jeśli o to chodzi, to i tak budowla byłaby wciąż odchylona o 1 stopień.

Bez względu na matematykę, jest to kolejny przypadek, w którym Hancock szuka tylko tych danych, które popierają jego początkowe wnioski. Faktem jest, że prawdziwą wskazówką jak Hancock jest niekompetentny, jest sam Hancock. Twierdzi on bowiem więcej niż raz, że Kopiec Węża to rekonstrukcja! Prawdopodobnie został znacznie zmodyfikowany w pierwszej dekadzie XX wieku, jednak jeśli byłby idealnie zorientowany z przesileniem zimowym w 320 r. p.n.e., to dzisiejsza różnica 2 stopni po jednej lub więcej rekonstrukcjach byłaby o wiele, wiele większa.

Koniec odcinka nr 6. Do tej pory Hancock wciąż nie zdefiniował swojej „zaginionej, zaawansowanej cywilizacji”.

Źródło tekstu: Archaeology Review

Tłumaczenie: Radosław Biel

Przypisy

Przypisy
1 Stawiać chochoła (ang. strawman) – błąd logiczno-językowy, który polega na tym, że stosujący go sprawia wrażenie obalenia argumentów przeciwnika poprzez obalenie argumentu, który nie został przedstawiony przez tego przeciwnika
Carl Feagans
Archeolog | Oficjalna strona

Archeolog, który obecnie pracuje dla Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych (United States Forest Service) w Land Between the Lakes Recreation Area w Kentucky i Tennessee. Jest również 12-letnim weteranem amerykańskiej armii i spędził kolejne 10 lat na eksperymentalnym nauczaniu ABL (Adventure Based Learning) z trudną młodzieżą, przed uzyskaniem tytułu magistra na University of Texas w Arlington.

Dodaj komentarz

css.php