Świąteczny prezent to często nie lada wyzwanie. Szczególnie gdy mamy go sprawić osobom, które przez większość roku odnajdują skrywane przez wieki artefakty. W jaki sposób zadowolić kogoś kto napatrzył się na tysiące niesamowitych przedmiotów? Oto nasza propozycja 10 pomysłów na świąteczny prezent dla archeologa oraz pasjonatów archeologii.
Może zabrzmi to trywialnie, ale pierwszym krokiem jest przejrzenie wykopaliskowego ekwipunku swojej ofiary. Jeśli widoczne są w nim widoczne braki to kierujmy się w stronę ich uzupełnienia. Ze względu na chroniczny brak czasu, na który cierpi każdy archeolog jeśli do głowy przyjdzie nam przedmiot, który pomoże usprawnić pracę też jest to dobrym tropem. Należy jednak pamiętać, że większość archeologów to osoby lubiące praktyczne rzeczy, a przy okazji najlepiej by były odporne na kurz, wodę i błoto.
Poniższy wpis nie jest sponsorowany przez żaden z wymienionych sklepów lub producentów. Jego autor jest jednak redaktorem naczelnym „Archeologii Żywej”.
1. IMPORTOWANA KIELNIA ARCHEOLOGICZNA (TROWELKA)
Prawdopodobnie nie istnieje żadne inne narzędzie, które może stanąć z nim w szranki o tytuł ogólnoświatowego symbolu archeologii. Kielnia archeologiczna zwana z angielskiego trowelką jest kluczowa przede wszystkim podczas wyciągania średnich i małych przedmiotów. Pomimo, że w Polsce do czyszczenia większych powierzchni często stosowane są inne narzędzia jak haczki/gracki, każdy archeolog wprost marzy o posiadaniu swojej własnej luksusowej trowelki. Nawet jeśli przez resztę życia będzie mu ona jedynie przypominać o tym, że po prostu pomylił kierunki na studiach i tak naprawdę miał iść na to prawo lub medycynę. Przestrzegamy przed zakupem produktu taniego i niskiej jakości. Przykład z najwyższej półki, używana na całym świecie to WHS Archaeology Trowel 4 Inch. Dodatkowe etui zawsze na plus!
2. SZPADEL
W wielu przypadkach najczęściej używane narzędzie na wykopaliskach. Do symbolu archeologii raczej nie pretenduje z racji braku finezji. Jeśli nasza ofiara posiada ogródek lub działkę tym bardziej szpadel powinno wziąć się pod uwagę. Tak jak w przypadku trowelki – nie warto marnować pieniądze na produkty tanie. Jeśli szpadel ugina się pod naszym ciężarem równie dobrze możemy go wyrzucić. Nawet jeśli kuszącymi wydają się produkty posiadające punktowo zakończone ostrza, bardziej uniwersalne są szpadle zakończone prosto. Jeszcze do niedawna w ciemno polecaliśmy pewne pomarańczowe produkty ze Skandynawii, ale gdy odkryliśmy rodzimą firmę Cellfast ze Stalowej Woli, natychmiast zajęła ona pierwsze miejsce rekomendowanych przez nas produktów. Testujemy ich sprzęt od paru lat i możemy zaświadczyć, że jest on wyłącznie najwyższej jakości.
3. ZESTAW ZIMOWY (CZAPKA, SZALIK, RĘKAWICZKI, SKARPETKI, BIELIZNA TERMICZNA)
Jeśli wiemy, że nasz archeolog nie spędza zimy w ciepłym gabinecie warto upewnić się, że nadchodzące mrozy nie zaskoczą go tak jak co roku naszych drogowców. Czapka, szalik i bielizna termiczna po prostu mają być wygodne, ciepłe i zakrywać jak najwięcej. Rękawiczki MUSZĄ być bardzo wytrzymałe i nie mogą krępować wykonywania normalnych czynności, więc jednopalczaste raczej odpadają. Dodatkowym bonusem jest możliwość obsługi ekranu dotykowego. Prócz termosu każdy z tych przedmiotów będzie wystawiony na wielokrotne pranie, więc warto wziąć to pod uwagę. Nie mamy żadnych faworytów w tej kategorii, liczymy na Wasze komentarze.
4. TERMOS/KUBEK TERMICZNY
Proponowany termos stalowy, odporny na upadki ze średnich wysokości. Powinien być szczelny po zakręceniu i jak najdłużej utrzymywać temperaturę napoju. Tradycyjnie polecamy kubek termiczny Archeologii Żywej! Za jedyne 39,30 zł otrzymujecie świetnej jakości produkt z logiem swojego ulubionego czasopisma.
Dzięki próżni między ściankami jest w stanie utrzymywać temperaturę napoju przez ok. 13 godzin! Wygodny rozmiar i ustnik, z którego można łatwo pić, połączone są z całkowicie szczelnym zamknięciem nieprzepuszczającym cieczy. Specjalna blokada zabezpiecza kubek przed przypadkowym otwarciem. Wnętrze wykonano ze stali nierdzewnej.
5. PRENUMERATA ARCHEOLOGII ŻYWEJ
Obszerny komentarz chyba jest zbędny? Jedynie i najlepsze archeologiczne czasopismo popularnonaukowe w Polsce przeznaczone dla archeologów i pasjonatów tej nauki, a także specjalizacji pokrewnych. To idealny prezent na gwiazdkę nie tylko dla archeologa, ale dla osób, które archeologią się jedynie interesują. Jest to również dobry punkt zaczepienia dla osób, które nie wiedzą jak rozpocząć swoją przygodę z archeologią. Odkryjcie z nami przeszłość. Obiecujemy, że w przyszłym roku tematy numerów będą jeszcze ciekawsze.
6. BUTY DO ZADAŃ SPECJALNYCH
Wytrzymałe i przynajmniej częściowo wodoodporne buty to sprawa kluczowa. Muszą wytrzymywać uderzenia szpadlem i w szpadel, kopnięcia w przypadkowe kamienie lub przedmioty, częste przemakanie i pokonywanie wielu kilometrów. Oprócz tego nie mogą się zbyt łatwo zsuwać by pewnego dnia nie pozostać w 20 cm warstwie błota. Przyda się porządny bieżnik w podeszwie, ale też taki by wygodnie czyściło się go po pracy.
Wielokrotnie uczestniczyliśmy w długich dyskusjach na temat odpowiedniego obuwia. Istnieje wiele ugrupowań wyznawców tego co powinniśmy nosić na wykopaliskach. W skrócie, do wyboru mamy trzy główne kategorie: buty wojskowe, trekkingowe lub robocze/kalosze. Każde z nich mają swoje plusy i minusy. Jeśli zakupione buty nie są wodoodporne warto zainwestować również w zapas skarpetek.
7. SZUFELKA I ZMIOTKA
Jeśli już jesteśmy przy temacie butów i błota. Każdy kto żyje z archeologiem w jednym domu/mieszkaniu z pewnością wie jak denerwujące potrafią być wszechobecne błoto i ziemia. Często znajdują się one nawet w odległości paru pokojów od drzwi wejściowych. W deszczowe lub zimowe tygodnie problem ten potrafi urosnąć do absurdalnych rozmiarów, nawet pomimo chęci współpracy samego archeologa. Ten rodzaj prezentu jednak uszczęśliwi raczej współmieszkańców, niż samego obdarowywanego.
8. KSIĄŻKA
Dobra książka jest świetnym prezentem dla każdego. W tym przypadku trzeba co prawda znać preferencje osoby obdarowywanej, więc wolimy nie być obarczeni winą ze niewłaściwy tytuł. Z pewnością należy wystrzegać się przed zakupem książek pseudonaukowych mających w tytułach takie słowa jak: zakazana, spisek, objawiona. Polecamy przejrzeć zasoby księgarni internetowej naszego wydawcy.
9. BIŻUTERIA
Oczywiście nie mamy na myśli zwykłej biżuterii. Gdy niektórzy opisując starą biżuterię zatrzymują się na latach 70. XX wieku, archeologia zatrzymuje się gdzieś w epoce brązu. Im starsze tym lepsze, ale niech ma przynajmniej 700 lat. Jednak nie namawiamy w tym miejscu do poszukiwań na własną rękę czy kradzieży zabytków! Istnieje wiele sklepów, które oferują repliki dawnej biżuterii.
Bransolety, fibule, zapinki, pierścionki, zawieszki czy krzyżyki. Greckie, celtyckie, egipskie, rzymskie czy niezwiązane z konkretną kulturą archeologiczną. Każdy znajdzie coś dla siebie i innych. Przed zakupem polecamy zerknąć do odpowiedniej literatury czy twórca nie zmyśla. Popełnienie karygodnego błędu i pomylenie np. zapinek typu 132 z typem 247 (wg typologii Almgrena) zniszczy całą radość z prezentu.
10. DŁUGOPIS WIELOFUNKCYJNY
Wspominaliśmy o praktyczności, dlatego właśnie jeden niesamowity długopis (prawie) zamyka naszą listę. James Bond może i mógł strzelać ze swoich długopisów, a Eggsy Unwin miał w nich truciznę, lecz obu brakowało poziomicy! Stalowy długopis 6 w 1 z poziomicą wydaje się nam zbyt dobry by mógł być prawdziwy. Długopis posiada poziomicę, mały śrubokręt, linijkę i ma stylus do obsługi ekranów dotykowych. Nic, tylko zamawiać.
Przy wyborze prezentu zawsze należy pamiętać o podstawowej zasadzie – nic z dinozaurami. To paleontolodzy są od dinozaurów, a żart każdemu archeologowi się przejadł gdy słyszał go po raz setny. Mamy nadzieję, że ta krótka lista pomoże Wam wybrać coś dla swojego archeologa. Pamiętajmy jednak, że w Świętach Bożego Narodzeniu najważniejsze nie są prezenty, lecz przede wszystkim czas spędzony wspólnie ze swoimi bliskimi.
11. BONUSOWO I NIEDROGO, CZYLI W SAM RAZ NA PREZENT DLA WSPÓŁPRACOWNIKÓW – aktualny numer Archeologii Żywej
Oczywiście jeśli nie jesteście pewni czy prenumerata jest dobrym pomysłem może najpierw warto zastanowić się nad jednym z naszych numerów.
Znajdziecie go na półkach największych salonów prasowych jak Empik, Inmedio, Relay, Ruch czy Garmond lub zamówić możecie poniżej w jednej z dwóch wersji. Jesteśmy przekonani, że dla pasjonatów historii jest to najlepsza, a przy okazji niedroga propozycja. Nada się za każdym razem gdy losujecie prezenty w pracy, szkole, czy wśród przyjaciół.
Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst”
złośliwiec, nie ma numeru 247 😉
popieram koleżankę wyżej – fenrir bije o głowę większość rekonstrukcyjnej biżuterii 🙂 co do szpadla – warto rozejrzeć się za takim z teleskopowym trzonkiem, czasem bardzo przydaje się jego regulacja.
Jeśli chodzi o biżuterię, to w 100% można zaufać tylko Fenrirowi 🙂 Świetny kontakt, szybka realizacja… Czad! Obdarowałam już kilka koleżanek, a nawet jednego kolegę i wszyscy zachwyceni 🙂 http://www.fenrir.com.pl/
Niestety Fenrir jakiś czas temu zakończył swoją działalność. Jeśli macie inne polecenia to będziemy wdzięczni za sugestie!