Gdyby ktoś z was miał ochotę zrobić sobie przerwę od urlopowego wytapiania słoniny, to w okolicach bałtyckich piaskownic można również pobuszować po całkiem ciekawych miejscach. Jednym z nich jest Gardno – nieduża wioska położona w województwie zachodniopomorskim, jakieś 18 km od Kołbacza.
Nitka historii ma swój początek gdzieś w kieszeni Mieszka I. Wiemy, że do bezpłodnych nie należał i co spłodził to jego, zaś jego synowie też nie zakopywali interesu w popiele. Jednym z wnuków Mieszka i Ody był niejaki Siemomysł. Ten również skutecznie ulokował interes, stając się ojcem niejakiego Świętobora. Ze Świętobora do Świętobora Starszego mamy już niedaleko, przy czym ten Starszy to wnuk lub prawnuk Świętobora. Latka lecą, Świętoborów nie ubywa. Świętobór Starszy poszedł w zaparte i swojemu synowi nadał imię Warcisław. Warcisław II Świętoborzyc. Urodzony gdzieś przed 1135 rokiem. Wiemy, że w 1168 roku był już szczecińskim kasztelanem. 3 lata później musiał bronić się przed najazdem duńskiego króla Waldemara I Wielkiego. Morał z tego taki, że duńskiej zwierzchności nie próbuje się zrzucać przez byle widzimisię.
Możliwe, że ten właśnie najazd stał za decyzją Warcisława o ufundowaniu klasztoru cysterskiego w Kołbaczu. Było to w 1173 roku, przy czym już rok wcześniej przyjechała, by zbadać teren, świta opatów z duńskiego klasztoru z Esrum lub Dargun. Wizytacja musiała wypaść pomyślnie, bo zarówno oni jak i książę Bogusław I klepnęli fundację, po czym z Danii przybyło około 40 zakonników. Potem już poleciało. Oprócz klasztoru wybudowano jeszcze dom opata, szpital, owczarnię, stodoły, spichlerz, kuźnie, mleczarnie, browar, rzeźnie i piekarnie.
Niestety stosunkowo szybko trzeba było się wynosić, bo w 1432 roku w nieproszone odwiedziny wpadli husyci i złupili klasztor. Po nich, swoich lepkich łapek nie były w stanie powstrzymać również wojska brandenburskie. W 1534 roku, w wyniku reformacji zakon został rozwiązany, a siedzibę przekształcono w książęcą rezydencję. Od czasów Świętobora i Warcisława upłynęło niecałe 400 lat.
No dobra, a Gardno? Gardno leży sobie w cieniu swojego popularniejszego sąsiada. Nie było tam rezydencji książęcej, nie było siedziby Świętobora, nie przyjeżdżali do niego mnisi z Danii. Ale czy na pewno? Gdzie jest ta obiecana nitka łącząca Mieszka, Świętoborów, Kołbacz i Gardno? Wydaje się, że w 1242 roku. Wtedy to klasztor w Kołbaczu otrzymał potwierdzenie własności wsi Gardno. W niej zaś prowadzi ona jeszcze do pięknego romańskiego kościoła z 1 połowy XIII wieku. Znany dziś pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa został zbudowany z granitowych kwadr i wedle naszej wiedzy należy do najstarszych na Pomorzu Zachodnim kościołów wiejskich. I pomyśleć, że gdyby tego konkretnego wieczora Mieszka I bolała głowa to całej tej historii mogłoby nie być. Na sam koniec historii można zaś wyciągnąć igłę, nawlec nitkę i ukłuć się nią w tyłek, żeby przywrócić się do rzeczywistości.
LITERATURA
- Cnotliwy E. 2012, Klasztor cystersów w Kołbaczu. Badania archeologiczne w latach 1960-1964 i 1978-1982, „Materiały Zachodniopomorskie” 8, s. 221-239.
- Kuna M., 2016. Umocnienia obronne osady klasztornej w Kołbaczu, „Rocznik Chojeński, Pismo historyczno-społeczne” 8, s. 65-92.
Średniowiecze i historia. Historia i średniowiecze. Czasem na poważnie, czasem z przymrużeniem oka, ale zawsze trzymając się naukowych kanonów. Bawimy się słowem i uwalniamy historię!