Jedyne, zachowane w tak dobrym stanie, cmentarzysko z zabytkowymi kurhanami kultury pucharów lejkowatych w Wielkopolsce zostało odkryte na terenie przyszłej kopalni odkrywkowej w Ościsłowie. Od jakiegoś czasu przeciwko powstaniu kopalni protestują ekolodzy, i rolnicy. Za budową kopalni są inwestorzy i politycy. Odkrycie stanowiska archeologicznego sprawia, że do obrony dziedzictwa naturalnego dochodzi jeszcze kulturowe.
Cała historia trwa już prawie rok. Kolejna kopalnia odkrywkowa w powiecie konińskim miała pozwolić na przedłużenie funkcjonowania Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin. Jeżeli Ościsłowo nie zostanie uruchomione, węgla starczy tylko na kolejne cztery lata. Walczą o to pracownicy kopalni – chociaż początkowo zdawali się być na straconej pozycji, nieoczekiwanie przed Barbórką przyszła do nich dobra wiadomość. Ministerstwo Rolnictwa nie chciało wydać decyzji w sprawie odrolnienia 225 hektarów ziemi pod przyszłą kopalnię odkrywkową. Rząd jednak zmienił zdanie, po naciskach ze strony posłów PO oraz PiS, którzy tym razem mówili niemal jednym głosem.
Spis treści
– To dowód na to, że tylko współpraca ponad podziałami może doprowadzić do realizacji przedsięwzięć, które wydają się niemożliwe do osiągnięcia – komentował Tomasz Nowak z PO. Cieszyli się także pracownicy kopalni, którzy wskazywali, że bez Ościsłowa bez pracy zostałoby przynajmniej trzy tysiące osób. Wskazywali jednak, że to dopiero początek starań o uruchomienie odkrywki.
Przymknięte drzwi
– Decyzja ministra pozwala nam dalej procedować, ale musimy poczekać na decyzję regionalnej dyrekcji środowiska, potem będziemy mogli przygotowywać dokumenty i starać się o koncesję. Minister otworzył nam do tej pory przymknięte drzwi – Andrzej Mazur z Rady Pracowników PAK KWB Konin
Tak wygląda zdanie jednej ze stron zainteresowanych. A co na to przeciwnicy? Mieszkańcy od lat alarmują o katastrofalnym wpływie kopalni odkrywkowych na jakość ich życia i środowisko. Inwestycje tego typu oznaczają masowe wywłaszczenia i poważne straty dla upraw rolniczych na terenach wokół kopalni.
Podnoszone są również kwestie niszczącego wpływu planowanej odkrywki na obszary Natura 2000 (Pojezierze Gnieźnieńskie, Jezioro Gopło i Ostoję Nadgoplańską) oraz drastycznego pogorszenia stanu wód powierzchniowych. Wiosną 2016 roku, wraz z odkryciem megalitycznego cmentarzyska kurhanowego, będącego świadectwem kultury naszych przodków, pojawił się kolejny istotny argument przeciwko inwestycji.
Kopalnia odkrywkowa kontra kurhany megalityczne
Decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu w sprawie kopalni Ościsłowo została odroczona do 4 kwietnia br. Skąd to odroczenie? Powodów jest wiele. RDOŚ pisze w zawiadomieniu, że przyczyną zwłoki jest: „Trwająca procedura umożliwiająca stronom wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, przed wydaniem rozstrzygnięcia”. Fundacja „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” uczestniczy w postępowania jako jedna ze stron.
27 stycznia zostało zorganizowane zgromadzenie publiczne pod siedzibą RDOŚ pod hasłem „Dziedzictwo narodowe czy kopanie odkrywkowe?”, podczas którego poruszane były problemy dotyczące znaleziska archeologicznego, którego losy zależą m.in. od tego, czy na jego miejscu powstanie odkrywka. „Nie dla odkrywki, chcemy wody”, „Stop Odkrywkom”, ,.Rozwój Tak-Odkrywki Nie” , „Ziemia, Woda, Środowisko”- skandowali demonstranci.
W kwietniu znane będą też wyniki raportu finansowego ZE PAK za rok 2016. Wyniki te mogą się okazać ważnym argumentem za zaprzestaniem planów budowy odkrywki.
Ta dobra wiadomość nie oznacza jednak, że mieszkańcy mogą już bezpiecznie planować swoją przyszłość. Sprawa jest co prawda odroczona, ale nie przesądzona. W takiej samej sytuacji znajduje się cenne stanowisko archeologiczne.
Konferencja dotycząca megalitycznych kurhanów w Wielkopolsce
Pod koniec stycznia Ogólnopolska Koalicja „RT-ON” była aktywna jak burza. Protesty, konferencje prasowe oraz naukowe. Tym razem tematem nie były tony węgla, pogłowie zwierząt, zrzuty ścieków, ale te związane ze stanowiskiem archeologicznym mającym ponad 5000 lat. Konferencja na ten temat odbyła się 26.01.2017 w Wilczynie. Fundacja „RT-ON” zorganizowała ją wraz z Fundacją Ratowania Zabytków i Pomników Przyrody. Temat: „Megalityczne cmentarzysko kurhanowe w pobliżu miejscowości Góry, na pograniczu gmin Wilczyn i Ślesin – ochrona i promocja zabytku szansą dla gminy Wilczyn i gmin sąsiednich”.
Patronatem konferencji był Ośrodek Studiów Pradziejowych i Średniowiecznych Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk oraz Oddział Wielkopolskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich. Konferencja była ważnym głosem w dyskusji dotyczącej planowanych odkrywek. Poruszano też takie dylematy jak konflikt interesów społecznych z interesami ekonomicznymi, do których należy zaopatrzenie społeczeństwa w energię elektryczną. Jednak czy w XXI w. wciąż musimy budować odkrywki, aby produkować prąd? Alternatywy są już przecież znane od dawna.
Symbolika znaleziska archeologicznego jest wielowymiarowa. Otóż ludzie, których groby właśnie zostały znalezione żyli w kulturze neolitu. Był to okres rewolucji, gdyż to wtedy zaczęto prowadzić osiadły tryb życia odchodząc od koczownictwa. Umożliwił to m.in. rozwój rolnictwa. Osoby, które spoczywają w kurhanach osiedliły się w okolicach Konina, ponieważ występują tam bardzo dobre gleby rolnicze. Ważny jest też dostęp do wody. Korzystają z nich rolnicy także dziś. „Co ciekawe, właśnie kiedy znajdujemy ślady tej rewolucyjnej kultury neolitu, zaczyna się nowa rewolucja cywilizacyjna – koniec kultury paliw kopalnych” – powiedział radny Andrzej Dąbek w audycji TOK FM, poświeconej problemowi kolizji budowy odkrywki i zachowania kurhanów. Ludzie żyjący w czasach neolitu nie mieli pojęcia, że to co robią jest rewolucyjne. To współcześni naukowcy nazwali ten okres rewolucją neolityczną.
Unikatowe w skali Polski i Europy
Unikatowe w skali Polski i Europy cmentarzysko grobów bezkomorowych ludności kultury pucharów lejkowatych i kultury łużyckiej pochodzi sprzed 5,5 tysiąca lat i jest zlokalizowane w pobliżu miejscowości Góry, na pograniczu gmin Wilczyn i Ślesin. Kurhanów jest co najmniej 16 i są zlokalizowane w 4 zgrupowaniach na łącznej powierzchni 22 hektarów na terenie planowanej odkrywki Ościsłowo. Na pewno jest to 16 grobowców megalitycznych od 40 do 100 metrów długości z nasypem ziemnym zachowanym do wysokości metra. Możliwe, że dodatkowo znajdują się tam dwa lub trzy młodsze kurhany kultury łużyckiej.
Jest to najlepiej zachowane cmentarzysko tego typu w Wielkopolsce i prawdopodobnie już ostatnie które mogliśmy odkryć. Ochrona i promocja tego unikatowego zabytku są szansą dla gminy Wilczyn i gmin sąsiednich. Z uwagi na to nowe odkrycie uważamy, że wszelkie dalsze kroki co do planowanej odkrywki Ościsłowo powinny zostać wstrzymane. Inwestor kopalni ZE PAK powinien uzupełnić raport środowiskowy dla planowanej inwestycji o odkryte cmentarzysko kurhanowe, co nakazuje „Ustawa o ocenach oddziaływania na środowisko”. Co więcej, przed Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Poznaniu toczy się obecnie postępowanie o wpisanie cmentarzyska do rejestru zabytków. Wydanie zgody na inwestycję w tym momencie byłoby ogromną nieodpowiedzialnością
Kuba Gogolewski z Fundacji „Rozwój Tak – Odkrywki Nie”
Źródła historyczne i wieloletnie poszukiwania? Prawda czy fałsz?
Odkrycie wymaga dalszych badań – nie jest wykluczone, że zostaną odkryte kolejne grobowce. Przyznamy szczerze, że na szczęście Archeologia Żywa została przyłapana na gorącym uczynku przez pana Krzysztofa Gorczycę, archeologa z Muzeum Okręgowego w Koninie, dzięki czemu wiemy, że parę rzeczy jest bajką. Wspominane w niektórych źródłach informacyjnych zapiski historyczne czy poszukiwania trwające 20 lat należą chociażby do jednych z nich. Jak to zatem było?
Zwrócenie uwagi przez E. Raczyńskiego na okolice Kleczewa, od którego to nazwę wzięła cała kleczewska enklawa grobów kujawskich, miało miejsce w pierwszej połowie XIX wieku 1)K. Gorczyca, 2005, Kleczewska enklawa grobowców kujawskich. Zarys problemu, Folia Praehistorica Posnaniensia, t. … Więcej. Poszukiwania trwające 20 lat, z kolei oznaczają raczej luźne próby odnalezienia stanowiska wspomnianego w rozmowie, dopiero zastosowanie technologii LiDAR doprowadziło do odkrycia w miejscowościach Góry i Kownaty 2)K. Gorczyca, 2016, Dwa nowe cmentarzyska kleczewskiej enklawy grobowców kujawskich, Konińskie Zeszyty Muzealne, t. 11, s.133-145, ISBN … Więcej.
Historia kołem się toczy?
Polsko-niemiecka konferencja w Gubinie (26 stycznia 2017 r.) próbowała podsumować bieżącą sytuację dotyczącą planowania budowy kopalni odkrywkowych. Co nam zostało z buńczucznych planów koncernów Vattenfall i PGE? Spółka PGE Gubin, której przedstawiciele obiecywali mieszkańcom powstanie kompleksu energetycznego, nie istnieje od 2015. Z kolei PGE GiEK w 2016 r. złożyła wniosek o wstrzymanie procedury uzyskania decyzji środowiskowej. Można zatem powiedzieć, że interes odkrywkowy raczej się zwija z Gubina. Po niemieckiej stronie sytuacja wygląda podobnie. Koncern Vattenfall sprzedał aktywa węglowe na Łużycach czeskiemu przedsiębiorcy. Słuch po jednych i drugich „gigantach mocy” zaginął. Pozostał niesmak, skłócona społeczność i świadomość wyrzuconych w błoto publicznych pieniędzy.
Konferencja w Gubinie odbyła się z udziałem m.in. Anny Dziadek (Stowarzyszenie „Nie kopalni odkrywkowej”), wiceprzewodniczącego Koalicji „RT-ON” Radosława Gawlika (Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA), wójta gminy Brody Ryszarda Kowalczuka i Thomasa Burchardta, ze społecznej inicjatywy „Klinger Runde” z niemieckich Łużyc. „
„Chcieliśmy dać mieszkańcom i mediom mocny sygnał – PGE do dzisiaj nie posiada wymaganych dokumentów. Koncern nie ma żadnych potrzebnych zezwoleń. Spółka nie złożyła nawet wniosku o wydanie warunków do podłączenia do sieci obiecywanej elektrowni” mówi Anna Dziadek.
Porównanie sytuacji polskich i niemieckich gmin prowadzi do jednego wniosku. Wszędzie panuje dezinformacja społeczeństwa – lobby węglowe zwodzi, że czas węgla jeszcze się nie skończył. Jednak zarówno w Polsce, jak i w Niemczech projekty węglowe mają podobne problemy z uzyskaniem pozwoleń środowiskowych i społecznych oraz pozyskaniem funduszy.
Co my na to?
W sytuacjach takich jak ta nie będziemy nawet udawali bezstronności. Rozumiemy potrzebę rozwoju, nie możemy jednak pozwolić na wprowadzanie go kosztem tak cennych odkryć archeologicznych. Czujemy się w obowiązku przypomnienia, że stanowisko takiego kalibru, szczególnie na terenie Wielkopolski naprawdę należy do miejsc unikatowych! Nasze kurhany megalityczne w literaturze popularnonaukowej często porównywane są do egispkich piramid! Innymi przykładami założeń megalitycznych na świecie są Stonehenge czy nagłaśniane niedawno geoglify amazońskie. Nasze kurhany co prawda nie są tak dobrze znane, jednak w żadnym wypadku nie pozwala to na ich niszczenie.
Lamentujemy (i słusznie) nad tym co dzieje się w miejscach takich jak Palmyra, gdzie antyczne zabytki wysadzane są w powietrze. Czujemy jak mały wpływ mamy na to aby temu się przeciwstawić. Jednak gdy w naszym kraju znajduje się cmentarzyszko kurhanów megalitycznych – dla naszej historii o wiele cenniejsze niż zabytki na Bliskim Wschodzie – tematem przewodnim jest to, że stoi ono na drodze budowy kopalni. To nie cmentarzysko stoi na przeszkodzie powstaniu kopalni, lecz troska o dobro wspólne, jakim jest dziedzictwo kulturowe. Naszym celem, z kolei jest uzmysławianie tego społeczeństwu i próba powstrzymania tych barbarzyńskich zapędów. Bo przecież takim samym określeniem nazywaliśmy to co działo się w Syrii. Starajmy się nazywać rzeczy po imieniu i nie stosować podwójnych standardów.
(Źródło: EKO.org, ONET Poznań)
Przypisy
Archeolog, doktor nauk inżynieryjno-technicznych, popularyzator. Pierwsza osoba, z którą powinno się kontaktować w sprawie patronatów i ewentualnej współpracy z „Archeologią Żywą”. Post-doc w Katedrze Antropologii Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół kultury materialnej późnego średniowiecza i wykorzystania nowoczesnych technologii w archeologii. Pasjonat multimediów i gier komputerowych. Prowadzący cyklu cotygodniowych popularnonaukowych webinarów pt. „Kontekst”
Czy znaleziska, pozostałości szkieletowe z powyższych kurhanów zostały przebadane pod kątem haplogrupy?
Teksty skopiowane czy też podesłane przez fundację „RT-ON” utrzymywaną z zagranicznych funduszy. W Wielkopolsce zawsze było i powinno być miejsce na rolnictwo, turystykę i przemysł energetyczny. To sa miejsca pracy, podatki czyli szansa dla regionu i mieszkańcy o tym wiedzą. Znalezisko archeologiczne nie leży na całej powierzchni planowanej kopalni A jedynie na jej niewielkiej części – wystarczy je pominąć. Czy jest takie „znaczace”? Konia z rzędem temu kto słyszał o Wietrzychowicach… tam jest to samo, jakoś wielkiego znaczenia nie ma. Nie dajmy sie zmanipulować.
Przyznajemy, że dla nas kluczowym faktem było to by stanowiska ominąć. Artykuł powstał również z tego powodu by pokazać, że niektóre z organizacji swoje własne interesy próbują zasłonić ochroną dziedzictwa kulturowego. O ile cenimy szczerą chęć ochrony, o tyle przypuszczamy, że w sytuacji gdyby kurhany były „nie na rękę” sytuacja mogłaby wyglądać inaczej.
Jeśli jest to najlepiej zachowane cmentarzysko tego typu w Wielkopolsce to warto by je było zachować. Dla nas zwykle oznacza to, że jest ono znaczące. W Egipcie nikt nie pozwala na burzenie piramid bo „takich już trochę mamy”. To, że mało osób słyszało o Wietrzychowicach to problem poziomu edukacji archeologicznej, który u nas w Polsce jest zatrważająco niski. Jako Archeologia Żywa próbujemy to naprawiać: np. od dziś na pewno dowiedziała się o nich przynajmniej jedna osoba. Z pewnością możemy wskazać multum innych znaczących stanowisk, o których również nikt nie słyszał, ale to tak samo jak z epokowymi odkryciami fizyki kwantowej. Średnio się sprzedają.
W kwestiach nowoczesnego rolnictwa i przemysłu energetycznego specem nie jestem. Oczywiście, że są to gwarantowane miejsca pracy i podatki, ale czy naprawdę dziś kopalnia odkrywkowa to wciąż najlepszy sposób na ich tworzenie? Nie lepiej zwrócić się w stronę mniej inwazyjnych metod pozyskiwania energii? Ehh, naiwne pytania. Z pewnością nie, bo są one o wiele droższe…
Pełna zgoda. Gdyby tam zamiast kopalni miała powstać np. farma wiatrowa ta fundacja sponsorowana z zagranicznych źródeł nigdy by się tym nie zainteresowała. Ba! śmiem podejrzewać, że wtedy mogliby bagatelizować sprawę 🙂 wszak sponsorzy z Danii, kraju skąd kupujemy najwięcej turbin wiatrowych nie łożą na ochronę dziedzictwa tylko na walkę z węglem;). To zostało użyte jako pretekst a cała narracja zbudowana wokół tematu jest tak rozgrywana by powstało wrażenie, że albo kopalnia albo kurhany. Tymczasem jedno nie wyklucza drugiego. Gdyby się głębiej zainteresować tematem to łatwo odszukać informacje na temat tego ile znalezisk archelogicznych zostało odkrytych na wcześniej eksploatowanych odkrywkach. Jeśli ktoś był kiedyś w Muzeum w Koninie to wie, że z odkrywek pochodzi mnóstwo eksponatów. Co więcej, to kopalnia finansowała te wykopaliska. Pozdrawiam