, , ,

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Recenzja gry Anno 117: Pax Romana

|


, , ,

Ósma część popularnej serii city-builderów Ubisoftu po raz pierwszy przenosi nas do czasów starożytnych. Jakby tego było mało, możemy wcielić się zarówno w Rzymian, jak i Celtów. Grzechem byłoby nie zagrać. Zapraszamy do recenzji.

Kod recenzencki otrzymaliśmy od firmy Ubisoft, za co serdecznie dziękujemy.

Zanim przejdę do meritum, muszę się wam do czegoś przyznać – moja dotychczasowa styczność z serią Anno była jedynie powierzchowna. Cykl od zawsze urzekał mnie pięknymi kadrami z misternie zaprojektowanymi miastami, ale epoki, w które rzucał gracza, nigdy nie wydawały mi się szczególnie pociągające. Aż do teraz! To oznacza, że moja recenzja będzie spojrzeniem gracza, dla którego jest to pierwsze prawdziwe spotkanie z serią.

Zanim zbytnio podekscytujecie się możliwością wcielenia się w Trajana czy Hadriana, muszę was uprzedzić – tytuł Anno 117: Pax Romana jest nieco zwodniczy. Choć akcja gry rzeczywiście toczy się w świecie inspirowanym Cesarstwem Rzymskim II wieku n.e., nie uświadczymy tu ani autentycznych miejsc, ani historycznych postaci. Skoro – drodzy Czytelnicy „Archeologii Żywej” – przełknęliśmy już tę gorzką pigułkę, kości zostały rzucone. Przekroczmy więc Rubikon!

Kampania fabularna pozwala nam wcielić się w Marcusa lub Marcię i chociaż początkowo może się wydawać, że opowiadają dwie zupełnie różne historie, ostatecznie okazuje się, że są one zaskakująco do siebie podobne. Taki obrót spraw – delikatnie mówiąc – mnie rozczarował. Na szczęście kampania rozciąga się na około dwadzieścia godzin, więc koniec końców nie było aż tak źle, tym bardziej że całość urozmaicają liczne zadania i dialogi z napotykanymi postaciami. Co więcej, w jej trakcie możemy dokonywać wielu mniejszych i większych wyborów.

Poza kampanią fabularną Anno 117: Pax Romana oferuje również tryb piaskownicy, w którym możemy wybrać naszą startową prowincję, a także tryb wieloosobowy.

Wśród Rzymian i Celtów

Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu gry, to przepiękna, kolorowa i szczegółowa grafika. Im bardziej moje miasto się rozrastało, tym większy był mój zachwyt. Możliwość obserwowania naszych małych poddanych, skupionych na codziennych zajęciach – zarówno w pracy, jak i po niej – dostarcza sporo radości. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się porzucić zarządzanie na rzecz podglądania codzienności Rzymian i Celtów.

No właśnie! Ten aspekt to chyba jedna z największych ciekawostek gry. Twórcy oddali w nasze ręce dwie prowincje – Lacjum i Albion. Pierwsza osadzona jest w bardziej śródziemnomorskim klimacie, druga – chłodniejsza i wilgotniejsza – przenosi nas na dalekie rubieże imperium. To jednak nie wszystko, ponieważ prowincję możemy rozwijać w dwóch kierunkach: albo rozbudowując rzymskie miasto na krańcach imperium, albo tworząc osady zgodnie z lokalnym, celtyckim modelem. Oba podejścia różnią się nie tylko wizualnie, ale także pod względem wykorzystywanych surowców, potrzeb mieszkańców i dostępnych budowli.

Za dobre żniwa podziękuj Ceres

Nasze miasto możemy rozwijać w trzech głównych kierunkach: gospodarczym, społecznym i militarnym. Drzewka rozwoju są całkiem rozbudowane, a opanowanie nowych technologii zajmuje trochę czasu, więc poznanie wszystkich aspektów nowego Anno może chwilę potrwać. Dodatkowo każdemu z miast możemy przypisać bóstwo opiekuńcze, które zapewnia różne premie. W trakcie rozgrywki zyskujemy też możliwość zatrudniania doradców, pozwalających rozwijać osadę w wybranym przez nas kierunku. Przyznaję, że na początku czułem się tym wszystkim nieco przytłoczony, ale większość mechanik da się opanować bez większego stresu. Pomaga w tym również zupełnie nowa dla serii aktywna pauza, wprowadzona co prawda ku niezadowoleniu weteranów.

Niestety, nie wszystkie. O ile sposób, w jaki twórcy tłumaczą zasady rozgrywki za pomocą wbudowanych samouczków, jest o niebo lepszy niż w Anno 1800, to nawigowanie po różnych oknach nadal bywało dla mnie mało intuicyjne. Zdarzało mi się prosić o pomoc moją mądrzejszą połówkę, która od lat z pasją gra w city-buildery. Możliwe jednak, że to kwestia wersji – grałem na konsoli, nie na pececie.

Wojna i pokój

Poza rozbudowywaniem miasta Anno 117 pozwala nam również na toczenie wojen, rozwijanie handlu i prowadzenie dyplomacji z innymi władcami. Żadna z tych mechanik nie jest jednak rozbudowana w takim stopniu jak zarządzanie samą metropolią. Szczególnie przyjemna okazała się dla mnie dyplomacja, która pozwala nawet najbardziej zaciętego wroga przeciągnąć na swoją stronę odpowiednimi darami.

Jeżeli chodzi o wojnę, to nie był to zdecydowanie mój ulubiony aspekt rozgrywki, ale potyczki zaplanowano poprawnie — mamy dostęp do zróżnicowanych jednostek lądowych i morskich, dzięki którym możemy wyruszyć na podbój sąsiednich wysp i miast. Mechanika całkiem nieźle pokazuje również wpływ wojny na gospodarkę naszej metropolii. Jeśli zaczniecie na potęgę szkolić kolejne oddziały, wkrótce zabraknie wam specjalistów w różnych dziedzinach, a miasto dotkliwie to odczuje.

Handel pozwala z kolei na tworzenie szlaków między różnymi miastami – nie tylko należącymi do nas – i zaopatrywanie się w surowce, których nie mamy pod ręką. Choć wyspy, na których budujemy nasze miasta, są dość przepastne, niespodziewanie szybko zaczyna brakować na nich miejsca, co wymusza kolonizowanie nowych obszarów.

Wyspiarski żywot

Skoro już o wyspach mowa – muszę wam przyznać, że mam ogromny problem z jednym z podstawowych założeń Anno. Kompletnie nie kręci mnie zasiedlanie wymyślonych wysepek. Jestem jedną z tych osób, które nigdy nie odpaliły gry z serii Cywilizacja na innej mapie niż wzorowana na prawdziwych lokacjach – czy to całego świata, czy konkretnego regionu. Lubię wykorzystywać swoją wiedzę na temat ukształtowania terenu czy zasobów naturalnych, żeby zyskać przewagę w rozgrywce.

Niestety, Anno 117: Pax Romana zawsze rzuca nas na jakiś wymyślony archipelag, co i tak wymusza podobne strategie prowadzenia gry. Znacznie bardziej cieszyłbym się, gdyby twórcy udostępnili fragmenty Italii i Brytanii, byśmy mogli budować naszą starożytną osadę nad Tybrem lub przy białych klifach Dover.

Starożytność? Lubię to!

Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z nowym Anno muszę przyznać, że cieszę się, iż w końcu dałem tej kultowej serii szansę. Chociaż nie wszystkie aspekty rozgrywki przypadły mi do gustu, to summa summarum bawiłem się naprawdę świetnie. Mam świadomość, że nie odkryłem jeszcze wszystkich elementów produkcji i z niekłamaną przyjemnością będę dalej zgłębiać jej tajemnice, a także czekać na kolejne aktualizacje wprowadzające do gry nowe elementy.

PS. Jeżeli, tak jak ja, ucieszyliście się na wiadomość o możliwości budowy celtyckiej osady, przypominam, że najnowszy numer „Archeologii Żywej” 4/2025 w całości poświęcony jest temu tajemniczemu ludowi. Informacje o pełnej zawartości magazynu znajdziecie tutaj. Zachęcamy do czytania i prenumerowania!

Niekiedy nie można oderwać wzroku od życia naszych mieszkańców

WYMAGANIA SPRZĘTOWE

Konfiguracja minimalna:

  • Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
  • System operacyjny: Windows 10 (64 bit)
  • Procesor: Intel 7th Gen: Intel Core i7-7700 lub AMD Ryzen 5 1600
  • Pamięć: 16 GB RAM
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1660 (6GB) lub AMD Radeon RX-5600 XT (6GB)
  • DirectX: Wersja 12
  • Miejsce na dysku: 117 GB dostępnej przestrzeni
  • Dodatkowe uwagi: CPU musi wspierać AVX2 / wymagane SSD

Konfiguracja zalecana:

  • Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
  • System operacyjny:  Windows 11 (64 bit)
  • Procesor: Intel 9th Gen: Intel Core i5-9600k lub AMD Ryzen 5 3600
  • Pamięć: 16 GB RAM
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 2070 (8GB) lub AMD Radeon RX-6600 XT (8GB)
  • DirectX: Wersja 12
  • Miejsce na dysku: 117 GB dostępnej przestrzeni
  • Dodatkowe uwagi: CPU musi wspierać AVX2 / wymagane SSD
Dawid Sych Archeolog

Archeolog, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Interesuje się epoką brązu oraz wczesną epoką żelaza, a zwłaszcza zagadnieniami związanymi z metalurgią wspomnianych okresów. W wolnych chwilach pasjonat nowych technologii i gier wideo o zabarwieniu archeologiczno-historycznym.

Dodaj komentarz

css.php