„Wielka Lechia – wielka ściema” na Grodzisku w Sopocie
Ważna wystawa interwencyjna, stworzona przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, przyjeżdża do Sopotu. Opowiada o teorii spiskowej i pseudonaukowych dywagacjach dotyczących tego, co rzekomo działo się na ziemiach polskich na długo przed Mieszkiem I.
Od około dekady z Internetu wylewają się informacje o bohaterskich przodkach współczesnych Polaków zwanych Lechitami, rzadziej Ario-Słowianami czy Słowianami. Dlaczego bohaterskich? Bo już 2000 lat p.n.e. posiadali oni umiejętność obróbki metali, wynaleźli koło, zakładali grody, znali się na demokracji, mieli własną walutę i wojowniczą armię, która toczyła zwycięskie boje z Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem. Jakby tego było mało, używali własnego pisma. Skoro tak, to dlaczego ich dzieje okryte są tajemnicą? Zwolennicy Wielkiej Lechii mają na to gotową odpowiedź: pradawne księgi Lechitów podstępnie wykradli duchowni katoliccy, którzy nakazali zniszczyć każdy ślad lechickiej potęgi. W tym okrutnym procederze pomagali i pomagają nadal archeologowie i historycy, i to za przysłowiowe 30 srebrników. Swój wkład w ukrywanie prawdy miał również niemiecki zaborca…
źródło: muzeumgniezno.pl
Nie ma podstaw naukowych potwierdzających istnienie Wielkiej Lechii tysiące lat temu. Wystawa „Wielka Lechia – wielka ściema” pokazuje więc, że mamy do czynienia ze współczesnym zjawiskiem kulturowym i społecznym, które jest efektem trwającego od lat 80. XX w. kryzysu edukacji historycznej, a także postępującego upadku autorytetów i zagubienia w zglobalizowanym świecie. Jej zwolennicy pod płaszczykiem niewinnie brzmiących „bajeczek” nawołują do dbałości o czystość etniczną (rasizm), wrogości wobec Żydów i Kościoła (antysemityzm i antykatolicyzm), odzyskania niegdyś utraconych ziem (ekspansja), a niekiedy zjednoczenia Słowian pod egidą Rosji (prorosyjskość).
„Wielka Lechia – wielka ściema” to wystawa interwencyjna. Dotyczy naszego obecnego stosunku do historii, zwłaszcza tej zamierzchłej, w której pojawia się więcej pytań niż pewnych odpowiedzi. Głównym celem wystawy jest zachęcenie do refleksji i dyskusji, a optymalnie – do podjęcia działań zapobiegających powstawaniu i rozprzestrzenianiu się teorii takich, jak Wielka Lechia. Nie mniej ważne jest przekonanie odbiorców wystawy, że nauka historii ma sens i to zwłaszcza dziś, w erze cyfryzacji i „fake newsów”. Tyle że nie powinna być oparta na „wkuwaniu dat”, a bardziej na wykształceniu podejścia krytycznego.
Prezentowane na wystawie poglądy pseudonaukowe nie są w żadnym razie poglądami autorów i organizatora wystawy.