, , ,

Kiedy Egipcjanie zaczęli robić mumie?

|


Słowa kluczowe: , , , , , ,

Kiedy zaczęły powstawać pierwsze mumie? Jak odkryto potrzebne techniki? Ustalenie początków mumifikacji nie jest proste. Wiele zależy od tego, jak definiujemy to, czym jest mumia.

Na Bliskim Wschodzie już w ósmym tysiącleciu przed naszą erą oddzielano głowę od reszty ciała i na czaszce modelowano za pomocą gliny rysy zmarłych. Nie była to wprawdzie mumifikacja, ale widać dążenie do zachowania ludzkich szczątków i rysów twarzy. Palma pierwszeństwa przyznawana jest kulturze Chinchorro z Ameryki Południowej, która już w końcu szóstego tysiąclecia przed naszą erą wykonywała mumie. Najnowsze badania wskazują jednak na to, że tradycja balsamowania zwłok na terenie Egiptu jest znacznie starsza niż dotychczas sądzono i może dorównywać wiekiem kulturze Chinchorro.

Po co zachowywać ciało od rozkładu?

Na przestrzeni wieków powstawały różne wierzenia i praktyki związane z wyobrażeniami o pośmiertnej egzystencji zmarłych. Jak zauważył James George Fraser w książce „Złota gałąź”, w wielu kulturach niezależnie zrodził się pogląd, że starzenie się ciała i jego pośmiertny rozkład może negatywnie wpływać na duszę, która je zamieszkuje. Niezbędne było więc zapobieganie zmianom, które mogłyby doprowadzić do śmierci duszy.

Księga Umarłych – sąd nad umarłymi (ryc. British Museum, domena publiczna, z Wikimedia Commons)

Tego typu praktyki teoretycznie miały na celu dobro zmarłych, ale tak naprawdę służyły żywym, umacniając poprzez różne rytuały, wiarę w pośmiertną egzystencję. Być może takie wierzenia legły u podstaw praktyk mumifikacji zwłok w różnych kulturach na przestrzeni wieków. W kontekście starożytnego Egiptu dominującym w literaturze poglądem (przynajmniej do niedawna) jest twierdzenie, iż prehistoryczni mieszkańcy doliny Nilu mieli zaobserwować, że ciała ich zmarłych po złożeniu do grobów wykopanych w suchym i gorącym piasku, nie rozkładały się. Być może naturalna konserwacja ciała stała się elementem pożądanym, gdyż miano uznawać to za właściwą kolej rzeczy.

Gdy jednak z czasem zaczęto używać trumien, a architektura grobowa zaczęła się rozwijać i członków elit grzebano w grobowcach skonstruowanych z suszonej cegły albo w wykutych w skale komorach, naturalne czynniki nie miały już wpływu na wysuszanie się ciała i w efekcie zwłoki nie ulegały naturalnej mumifikacji. Żeby zachować ciało od rozkładu, sięgano więc do sztucznych metod, jak usuwanie trzewi, suszenie, namaszczanie olejkami i bandażowanie. Taki pogląd na temat genezy sztuki balsamowania zwłok w kulturze egipskiej opierał się między innymi na odkryciach naturalnych mumii z Gebelein.

Najsłynniejsza spośród tych naturalnych mumii to tak zwany Człowiek z Gebelein, nazywany niekiedy ze względu na kolor włosów Rudzielcem (ryc. Fæ, CC BY-SA 3.0, z Wikimedia Commons)

Człowiek z Gebelein – najstarsza (naturalna) mumia znad Nilu

Mianem Gebelein określa się grupę stanowisk archeologicznych położonych w południowej części Egiptu. Charakterystycznym elementem miejscowego krajobrazu są dwa wzgórza. U podnóża zachodniego wzniesienia funkcjonowały przynajmniej dwa cmentarzyska użytkowane już w czwartym tysiącleciu przed naszą erą. Miejsce to jest wyjątkowo suche i świetnie zachowały się tam zarówno zabytki wykonane z materiałów organicznych, jak i ciała pochowanych tam ludzi.

Pod koniec XIX wieku przybył do Egiptu dyrektor Muzeum Brytyjskiego Sir Ernest Alfred Wallis Budge, który chciał konieczne zdobyć dla swojej placówki tak zwanego „neolitycznego Egipcjanina” (tak określał dobrze zachowane ciała prehistorycznych mieszkańców doliny Nilu). Prowadził on poszukiwania na wielu stanowiskach archeologicznych, jednak bez sukcesów. Kiedy Budge chciał w końcu zrezygnować z dalszych badań, pewien mieszkaniec Gebelein poinformował go, że wraz ze swoimi przyjaciółmi natrafił na grobowce zawierające i poszukiwane przez niego mumie.

Budge pośpieszył wiec do Gebelein i faktycznie odnalazł tam naturalne mumie, czyli ciała, które zachowały się dzięki czynnikom naturalnym, bez ludzkiej ingerencji. Zwłoki owinięte były w maty z trzciny lub w zwierzęce skóry, po czym złożono je do jam wykopanych w ziemi. Suchy i gorący piasek doprowadził do szybkiego wysuszenia i naturalnego zmumifikowania się ciał. Zmarłym złożono do grobów dary w postaci naczyń ceramicznych, kamiennych narzędzi i ozdób. Przy jednym z takich ciał znajdowała się miska zawierająca wyschnięte pozostałości czegoś, co Budge nazwał „owsianką”.

„Rówieśnicy” Człowieka z Gebelein

W sumie odnalazł on 6 naturalnych mumii, które na początku 1900 roku dotarły do Londynu i niebawem zostały wystawione w Muzeum Brytyjskim. Z Gebelein miała pochodzić jeszcze jedna tego typu naturalna mumia, która znajdowała się w kolekcji Roberta de Rustafjaella. Została ona nabyta przez Muzeum Brytyjskie w roku 1914. Z kolei w Muzeum Starożytności Egipskich w Tury – nie znajduje się jeszcze jedno równie dobrze zachowane ciało o nieznanym pochodzeniu. Podejrzewa się, że również ono mogło być odkryte w Gebelein, gdyż nabył je Ernesto Schiaparelli, który kupował zabytki, między innymi pochodzące z Gebelein. Kierował on później włoską misją archeologiczną, która prowadziła badania w tamtym miejscu.

Krajobraz w Gebelein (fot. W. Ejsmond)

Najsłynniejsza spośród tych naturalnych mumii to tak zwany Człowiek z Gebelein, nazywany niekiedy ze względu na kolor włosów Rudzielcem. Zmarł on w połowie czwartego tysiąclecia przed nasza erą. Jest obecnie ozdobą kolekcji Muzeum Brytyjskiego w Londynie. Ciało jest tak znakomicie zakonserwowane, że zachowały się organy wewnętrzne, a w żołądku ostatni posiłek zmarłego. Był to dobrze zbudowany mężczyzna w wieku między 18 a 21 lat. Na jego plecach znajduje się rana, którą najpewniej zadano metalowym ostrzem, co doprowadziło do jego śmierci. Być może mamy tu więc do czynienia z prehistorycznym morderstwem.

Można by podejrzewać, że zjawisko naturalnej mumifikacji występowało również w innych miejscach w Egipcie, gdyby nie fakt, że na pozostałych stanowiskach nie natrafiono na równie dobrze za – chowane ciała. Budge bezskutecznie szukał tego typu naturalnych mumii na różnych cmentarzyskach. Dr Jana Jones analizowała pozostałości ciał i wyposażenia grobowego z cmentarzysk w Mostagedda i Badari, które były przedmiotem wykopalisk w latach 20-tych zeszłego stulecia oraz z obecnie badanego cmentarzyska w Hierakonopolis. Wyniki analiz pozostałości ciał i spowijających je tekstyliów wykazały, że te ostatnie nasączone były żywicami, olejkami i tłuszczem zwierzęcym. Skład i proporcje tych substancji okazały się bardzo podobne do używanych w późniejszych wiekach przy wykonywaniu mumii.

Podobizna zmarłego wymodelowana w „tynku“ na jego głowie (ryc. Muzeum Kairskie by F. Kruijf)

Wyniki te wskazują na to, że już w połowie piątego tysiąclecia p.n.e. próbowano sztucznie po – wstrzymywać rozkład ludzkich zwłok. Podejrzewać należy więc, że narodziny mumifikacji w starożytnym Egipcie nie były spowodowane próbą naśladowania naturalnej konserwacji zwłok w suchych i gorących piaskach pustyni. Warto zauważyć też, że w owych czasach częściej niż dzisiaj zdarzały się deszcze i krajobraz nad Nilem bardziej przypominał sawannę, porośniętą trawą, krzewami i sporadycznie występującymi drzewami. Dostęp do odpowiednio suchego i ciepłego piasku, który mógłby usunąć wodę ze zwłok był więc ograniczony.

Warunki naturalne w Gebelein, czyli położenie tego miejsca na wyniesieniu terenu i liczne wapienne skały, które stanowiły przeszkodę dla rozwoju roślinności, mogły sprawić, że występowały tam czynniki sprzyjające naturalnej mumifikacji, bardziej korzystne niż w innych miejscach nad Nilem. To właśnie naturalne warunki umożliwiły tak znakomite zachowanie się zwłok. Gebelein może być więc jedynie wyjątkiem. Na podstawie pochodzących stamtąd naturalnych mumii nie należy zatem wyciągać zbyt pochopnych wniosków na temat początków mumifikacji.

Pierwsze intencjonalne mumie

Trudno powiedzieć, kiedy zaczęły powstawać pierwsze intencjonalne mumie. Wiele zależy od tego, jak definiujemy to, czym jest mumia. Czy podstawową jej cechą jest zachowanie ludzkiej sylwetki i szkieletu, czy może zachowanie tkanki miękkiej i kości przed rozkładem? William Flinders Petrie, który prowadził wykopaliska w 1900 roku w Abydos, odkrył w grobowcu króla Dżera przedramię owinięte w bandaże. Znajdowały się na nim bransolety ze złota i półszlachetnych kamieni z imieniem tego władcy.

Po wykonaniu fotografii znaleziska, wysłał je do Muzeum Kairskiego. Tam, dyrektor Emile Brugsch zdjął z kości biżuterię, a resztę wyrzucił. Do dziś nie ma pewności, czy ów fragment mumii należał do władcy panującego na przełomie trzeciego i czwartego tysiąclecia przed naszą erą, czy do kogoś z jego bliskiego otoczenia.

Na 3 tysiąclecie przed naszą erą datowane są ciała, które poddano różnym technikom balsamowania. Wiadomo, że już wtedy czasami usuwano z nich część wnętrzności. Być może zwyczaj ten pierwotnie ograniczał się jedynie do władców, a potem był naśladowany przez elitę. W innych przypadkach bandażowano ciało, a następnie po ułożeniu w sarkofagu, pokrywano je od góry i boków gliną lub warstwą białego „tynku”, który umożliwiał zachowanie kształtu zwłok. Czasami jednak taki „tynk” nakładano bezpośrednio na ciało, tworząc rodzaj „rzeźby” zmarłego, we wnętrzu której znajdowały się jego zwłoki. Niekiedy zachowały się nawet odciśnięte w takiej masie twarze starożytnych Egipcjan.

Złota maska Tutanchamona – prawdopodobnie pierwsza rzecz kojarzona z egipskimi mumiami (ryc. by MykReeve [GFDL or CC-BY-SA-3.0], z Wikimedia Commons)

W innych wypadkach zwłoki tylko bandażowano. Podejrzewa się, że w niektórych przypadkach oddzielano tkankę miękką od kości, po czym szkielet bandażowano. Stan zachowania tego typu mumii, nie pozwala jednak na potwierdzenie tej tezy. Większość najwcześniejszych mumii została odkryta w czasach, gdy metody badawcze dopiero się rozwijały, a same mumie były słabo zachowane. Nie dysponujemy więc szczegółowymi opisami, które pozwoliłyby nam wyciągnąć wnioski na temat pierwszych stadiów rozwoju sztuki mumifikacji.

Na szczęście obecnie prowadzone badania przyczyniają się do wyjaśnienia początków tego typu praktyk nad Nilem. Wyniki analiz zabytków z Mostagedda, Badari i Hierakonpolis wskazują na to, że grzebane w ziemi ciała były poddane zabiegom balsamowania jeszcze przed złożeniem do grobu. Datowanie tych pochówków na piąte tysiąclecie przed naszą erą czyni je rówieśnikami mumii kultury Chinchorro z Ameryki Południowej.


Jest to pełny artykuł „Kiedy Egipcjanie zaczęli robić mumie?” opublikowany w numerze „Sen, Śmierć, Zaświaty” [Archeologia Żywa 2 (64) 2017]. 

Doktor Archeologii

Pracownik Instytutu Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych Polskiej Akademii Nauk oraz doktorant w Ośrodku Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Gebelein Archaeological Project i Warsaw Mummy Project. W kręgu jego zainteresowań znajdują się początki cywilizacji nad Nilem oraz egipskie mumie.

Dodaj komentarz

css.php